Kiedy w maju pachnie bez
Nie jest groźny żaden bies
Powiew lata już tu czuć
Nie ma zatem co się truć
Koniec z chandrą, smutku stop
Bo za chwilę już urlop
Złote plaże, słońca moc
Więc na leżak lub na koc…
Tu zaświadczy morsów klub
Zimny Bałtyk to jest cud!!!
Majówka, majówka,
Odpalamy grille
Cieszyć się będziemy
Nixenem przez chwile
Czasu będzie multum
Praktykować jogę
Albo też do lasu
Ruszyć w ekodrogę
Niech się ludziom dobrze dzieje
W kwietniu trzeba mieć nadzieję
Wyjdzie słońce jest pociecha
Życie z lekka się uśmiecha
Trzeba sobie wrzucić luz
I do przodu pchać ten wóz
Już zaczyna kwitnąć bez
No więc całkiem znośnie jest
Życie pisze nowe „story”
Już za nami są wybory
Różne w miastach są wyniki
Będą rządzić znane kliki
Gdzieś runęły stare mury
Trzeba czekać drugiej tury
Warto dobre mieć programy
O to właśnie się staramy…
Znów ruszymy na wybory
Po entuzjazm i ruch spory
Dać świadectwo swoich racji
Bo to święto demokracji
Kandydaci świetnie grali.
Cuda nam opowiadali
Chciałoby się trochę zmiany
Ale zmienne plany mamy
Mamy słabą pamięć stadną
Oj tam, oj tam, wszyscy kradną.