Załoga szpitala na Zaspie protestuje przeciw decyzji marszałka

Stanowczo protestuje załoga Szpitala Specjalistycznego im. Św. Wojciecha w Gdańsku Zaspie przeciwko odwołaniu dyrektor Krystyny Grzeni. Pracownicy nie zgadzają się i nie akceptują decyzji pomorskiego urzędu marszałkowskiego, którego Zarząd podjął w tej sprawie specjalną uchwałę. Sprzeciwiają się również próbie przekształcenia tego szpitala w spółkę prawa handlowego.

Pracownicy zbierają się na korytarzach w grupach i wspólnie z przedstawicielami związków zawodowych oceniają zaistniałą sytuację. - Odwołanie dyrektor Krystyny Grzeni, to wielka pomyłka, a dla nas pracowników tego szpitala absolutnie niezrozumiała i nie do przyjęcia. Obawiam się, że po przekształceniu będzie się liczył tylko pieniądz, a nie pacjent i pracownik. Bo w spółkach prawa handlowego liczą tylko na finansowe zyski - twierdzi Grażyna Czaczka, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Podobnie uważają członkowie pozostałych  działających w szpitalu organizacji związkowych. Anna Gruszecka ze szpitalnego NSZZ Solidarność żąda przywrócenia do pracy dyrektor Grzeni. Szpitalne związki wspólnie mówią też stanowcze „Nie” dla prywatyzacji tej placówki medycznej.
Jej pracownicy administracji zapewniają, że pomorski urząd marszałkowski otrzymywał co miesiąc pełną informację o bieżącym stanie finansów szpitala. Miał pełną świadomość tego, że jego pogorszenie jest skutkiem działań NFZ, więc nie może to być argument uzasadniający podjętą decyzję personalną.

Sama zainteresowana twierdzi, że przedstawienie przez nią w urzędzie czyhających zagrożeń i ryzyk, miało tylko na celu szukanie sposobów przeciwdziałania ich powstawaniu. Tymczasem, odebrane to zostało jako atak na samą ideę przekształcenia w spółkę. - Ba, nie przedstawiono mi nawet żadnych merytorycznych zastrzeżeń, co do funkcjonowania szpitala i sposobu zarządzania nim - powiedziała wybrzeze24.pl odwołana dyrektor Krystyna Grzenia.

Pracownicy szpitala są przekonani co do tego, że decyzja o odwołaniu dyrektor Grzeni, została podjęta przez marszałkowskich urzędników pod wpływem emocji i nie ma ona żadnych podstaw merytorycznych. Ich zdaniem, oni są również obywatelami tego kraju i mieszkańcami Pomorza. Ba są również poniekąd współwłaścicielami tego szpitala, bo jeszcze za czasów komunistycznych został on zbudowany i wyposażony ze środków publicznych. Ponadto jego bieżąca działalność jest finansowana również ze środków publicznych, którymi teraz rozporządza samorząd. I ponieważ nie uwzględniono opinii załogi szpitala, domaga się ona cofnięcia personalnej decyzji, w imię również dobra obecnych i przyszłych pacjentów.

Natomiast wicemarszałek Hanna Zych-Cisoń, której w pomorskim podlega służba zdrowia, twierdzi, że nie można czekać, aby komornicy weszli do zadłużonego szpitala na Zaspie po jego zasoby. Wtedy będziemy mieli zagrożonego pacjenta i personel, bo zabraknie też pieniędzy na wypłaty. Zadłużony szpital w Kościerzynie został przekształcony 1 lipca br. i ma się teraz całkiem dobrze. Podobnie jak innych sześć przekształconych szpitali w województwie pomorskim. Zostało w nich przywrócone bezpieczeństwo pacjenta jak i pracowników.

Te argumenty wicemarszałek Zych-Cisoń nie przekonują pracowników szpitala na Zaspie, Na wiecu z udziałem całej załogi, tj. lekarzy, pielęgniarek, administracji i obsługi, w tym licznych przedstawicieli związków zawodowych, postanowiono wystosować list otwarty do pomorskiego marszałka Mieczysława Struka oraz przewodniczących poszczególnych klubów radnych Sejmiku Samorządowego.

Oto treść otwartego listu:

„Stanowczo protestujemy przeciwko odwołaniu dyrektor Krystyny Grzeni. Nie zgadzamy się i nie akceptujemy decyzji Urzędu. Przez piętnaście lat zarządzania przez panią dyrektor Krystynę Grzenię nasz szpital ani razu nie był w sytuacji zagrożenia utraty płynności finansowej. Obecna jego sytuacja jest skutkiem wielu ustaw, które wymusiły odpływ pieniędzy, jak również niszczycielskiej polityki NFZ, na którą przyzwalały wszystkie ekipy rządzące w Polsce. Zawirowania finansowe, z którymi boryka się większość placówek medycznych w Polsce, nie mają nic wspólnego z metodami zarządzania ani formą administracyjną placówki. Zadłużenie wynika z szeregu zewnętrznych decyzji dla niego niekorzystnych.

Dzięki bardzo dobremu zarządzaniu, niezwykłej umiejętności w gospodarowaniu pieniądzem, przy zaufaniu całej załogi, dyrektor Krystyna Grzenia potrafiła utrzymać dyscyplinę finansową, a nawet przez kilka lat - wtedy, gdy finansowanie usług medycznych było adekwatne do wykonań - szpital miał znaczące zyski. Co się zmieniło obecnie? Idea przekształcenia szpitali w spółki prawa handlowego, w obecnym systemie finansowania, jest działaniem na niekorzyść szpitala i pacjentów. Niesie za sobą groźbę szybkiej trwałej utraty płynności finansowej i w konsekwencji bankructwa. Jeśli receptą na uzdrowienie finansów w służbie zdrowia ma być prywatna usługa świadczona przez szpital, to trzeba to powiedzieć pacjentom i ogłosić publicznie. Przy stałej redukcji wysokości kontraktów z NFZ, tylko człowiek na granicy życia i śmierci będzie mógł uzyskać pomoc medyczną w ramach swojej składki ubezpieczeniowej. Czy taki jest cel Samorządu? Nie dalej jak kilka miesięcy temu nasza dyrektor oceniana była jako jeden z najlepszych menedżerów. Co obecnie wpłynęło na zmianę oceny i decyzję o jej odwołaniu? Determinacja i odwaga dyrektor Grzeni w artykułowaniu prawdy o zagrożeniach związanych z przekształceniem? Nie widzimy wielu pozytywów tej decyzji, widzimy za to zagrożenia, nie tylko dla personelu, ale przede wszystkim dla chorego człowieka (obecnie zwanego świadczeniobiorcą). Pomorski Urząd Marszałkowski ma prawo podejmowania decyzji, lecz również musi wiedzieć o odpowiedzialności i konsekwencjach podjętych działań.

Załoga szpitala to myślący i rozumiejący ludzie. Nigdy nie byliśmy manipulowani, ani pozbawieni wiedzy o finansach i planach rozwojowych placówki. Mamy pełne zaufanie do pani dyrektor. Zawsze popieraliśmy jej działania, w pełni rozumiejąc intencje jej decyzji. Zawsze wynik tych działań był pozytywny. Obecnie również popieramy jej stanowisko”.

Nadmieńmy, że jeszcze w tym roku oprócz szpitala na Zaspie ma również zostać przekształcony szpital w Wejherowie.

Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski