Na prośbę deweloperskiej firmy Robyg S.A, doszło do spotkania Rady dzielnicy Dolny Wrzeszcz i jej mieszkańców z zarządem firmy reprezentowanym przez prezesa Zbigniewa Wojciecha Okońskiego. Stadion KKS Gedania od pewnego czasu wzbudza wielkie zainteresowanie.
Z jednej strony mieszkańcy bronią losów historycznego dla Gdańska terenu we Wrzeszczu umiejscowionego przy zbiegu ulic Kościuszki i alei Legionów, oraz rekreacyjnej funkcji miejsca. Miejsca spotkań Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku, miejsca uświęconym krwią gedanistów we wrześniu 1939 roku, miejsca gdzie w rocznicę 50-lecia powstania klubu Gedania w roku 1972 wmurowano pamiątkową tablicę w hołdzie 75 zamordowanym członkom klubu w czasie II wojny światowej. Z drugiej zaś strony deweloper Robyg próbuje przeforsować swoją koncepcję kupionego niedawno terenu. Robyg przedstawił w gdańskim Urzędzie Miejskim projekt pierwszego etapu planu zagospodarownia tego terenu przewidujący budowę pełnowymiarowego boiska do piłki nożnej wraz z infrastrukturą techniczną. Pod hasłem tym kryją się jeszcze budynki zakwaterowania turystycznego i rekreacyjnego: hotel Aparthotel oraz budynki służby zdrowia, opieki społecznej i socjalnej: dom opieki i usługi rehabilitacyjne. Na spotkanie Robyg przygotował wizualizację koncepcji dalszej budowy w dwóch wariantach właśnie z boiskiem lub parkiem. Zamiarem firmy było przekonanie mieszkańców do któregoś z tych wariantów.
Zbigniew Wojciech Okoński, prezes zarządu Robyg S.A.
- Tutaj nie mamy żadnego rezerwowego wariantu czy trzeciej propozycji - powiedział Zbigniew Wojciech Okoński, prezes Zarządu Robyg S.A.. – Jesteśmy inwestorami. Prawo pozwala nam dzisiaj budować boisko plus obiekty spełniające funkcje usługowe i na to jesteśmy nastawieni. Natomiast gdyby mieszkańcy doszli do wniosku, że na pewno nie będą chcieli boiska, to możemy porozmawiać o parku ogólnodostępnym dla wszystkich oraz o funkcji mieszkaniowej.
- Tak ale, wszyscy pamiętamy o tym historycznym miejscu, które dla przyszłych pokoleń trzeba ochronić, aby przetrwała pamięć, o wymordowanych gedanistach.
- To prawda, wielkie znaczenie przywiązujemy do historii tej dzielnicy i deklarujemy, że wybudujemy pomnik, który będzie upamiętniał tych wszystkich którzy tu żyli, a część z nich zginęła z rąk hitlerowców. Dlatego chcemy współpracować z dzielnicą, mieszkańcami i z Instytutem Pamięci Narodowej. Taką współpracę nawiązaliśmy, chodzi o to aby powstał godny pomnik upamiętniający te wszystkie osoby, które zginęły.
- Żaden z tych wariantów nie spełnia wymogów prawnych - powiedział Krystian Kłos, przewodniczący Zarządu Dzielnicy, pierwszy z wariantów. - Jest zgodny z miejscowym planem zagospodarowania, ten dotyczący boiska, ale nie jest zgodny z umową użytkowania wieczystego, która obowiązuje dla tego terenu. Na ten moment oprócz budowy boiska nic innego tu nie może powstać. Mieszkańcy są podzieleni, jedni chcą aby powstało boisko inni nie chcą. Przede wszystkim oczekujemy rozmów wszystkich stron. Myślę, że łączyć nas wszystkich będą dwa wspólne cele, przede wszystkim zagospodarowanie tego terenu, oraz upamiętnienie historii miejsca, która dla nas jest bardzo cenna i to nie tylko dla dzielnicy ale dla całego miasta. Na tych dwóch płaszczyznach należy szukać porozumienia. Natomiast trzeba poczekać na rozstrzygnięcia dotyczące zwrotu terenu do skarbu państwa, o co wystąpiło miasto.
- Intencje nie zostały wypowiedziane wprost - powiedział mec. Kacper Płażyński. - Pan prezes Okoński mówi, że umowa użytkowania wieczystego w tym wypadku nie jest dla firmy wiążąca, co jest przyznam absurdalne i jak sądzę moje stanowisko podziela prezydent Adamowicz, który wystąpił do Prokuratorii Generalnej o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego z uwagi na to, że nie jest realizowany cel sportowy na tym terenie.
- Co może oznaczać to dla dewelopera?
- Myślę,ze Robyg musi się zmierzyć z błędem inwestycyjnym. To tak jak na giełdzie, gdzie można dużo stracić lub dużo zyskać, była to operacja niepewna, giełdowej natury, wszystko zależało jak mieszkańcy na to zareagują, jak widać mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Robyg się tego nie spodziewał i teraz poniesie tego ekonomiczne konsekwencje. Chyba, że coś się jeszcze zmieni.
Stanisław Seyfried
- 08/10/2017 22:17 - Czy minister Ziobro posędziuje na sopockich kortach?
- 05/10/2017 21:21 - Paweł Adamowicz w kozim rogu
- 05/10/2017 13:31 - Tajemnicze źródła fortuny Adamowicz
- 04/10/2017 21:52 - Młodzi rozmawiali – o Niemczech i Polsce
- 04/10/2017 21:02 - Gdańszczanie zdecydowali o budżecie obywatelskim
- 03/10/2017 23:36 - Ingenium szuka nowych talentów
- 03/10/2017 22:13 - Wypożyczalnia i czytelnia PBW w nowej aranżacji
- 03/10/2017 21:17 - Warsztaty z podstaw Polskiego Języka Migowego
- 02/10/2017 18:33 - Dwa pomorskie oddziały onkologiczne z godłem „Szpital Przyjazny”
- 01/10/2017 20:22 - W Sopocie 2200 podpisów - i pytania o hale widmo