Na Wieczór Grecki do Restauracji Hotelu Gdańsk w sobotę 16 marca wybrało się wielu znamienitych smakoszy. Impreza była drugą z serii wydarzeń w ramach organizowanego przez Restaurację i Brovarnię Hotelu Gdańsk cyklu „Europa w Kuchni”.
GALERIA
Miesiąc temu odbył się Wieczór Toskański. Tym razem również w odpowiednio przystrojonej restauracji na piętrze, licznych gości kusiły bufety obfitujące w typowe dania kuchni greckiej. Nie brakowało potraw ze świeżych produktów wprost ze słonecznej Hellady. Menu wieczoru pozwoliło spróbować m.in. takich specjałów, jak: souvlaki, czyli popularnej potrawy greckiej, znanej w licznych odmianach. Inne ciepłe danie, to moussaka, tj. pyszna zapiekanka z bakłażanem i mięsem głównie baranim. Mężczyznom głównie smakowała gicz jagnięcia upieczona w sosie z czerwonego wina. Z kolei panie rozkoszowały się pilatem szafranowym z warzywami i rodzynkami. Był też grillowany dorsz zwany po grecku bakalieros tigenitos. Kusiły także okrągłe jak kuleczki klopsiki z baraniny znane pod nazwą kaftadakia. Ciekawość, co do zawartości w środku, wzbudzała gemista, czyli przekrojone w poprzek pomidory i papryki nadziewane mięsem wołowym i baraniną. Na zimno można było zjeść różne sery, pokrojoną w kostkę fetę, przeróżne warzywne sałatki oraz wyśmienite ciasto filo nadziewane szpinakiem czyli potrawę zwaną po grecku spanakopita.
Dodatkową atrakcją wieczoru był potrójny live cooking w wykonaniu Piotra Żelicha, szefa kuchni Hotelu Gdańsk oraz specjalnie przybyłego gościa Theofanisa Mitsoulasa, który z pochodzenia jest Grekiem, od kilkunastu lat mieszkającym w Gdyni. Jest on też pasjonatem tradycyjnej regionalnej kuchni Grecji. Obaj zawodowi kucharze na oczach gości, nwykorzystując palniki gazowe i kilka patelni przygotowali grillowaną baraninę z krewetkami w sosie pomidorowym z dodatkiem wielu ziół. Danie dla ozdoby i walorów smakowych posypane białą fetą i zielonymi liśćmi mięty cieszyło się tak dużym wzięciem, że nie nadążano z jego przygotowaniem dla osób oczekujących w kolejce.
Oczywiście, że do takich jedzeniowych przysmaków serwowano greckie wina. Co ciekawe, promujący je Theofanis Mitsoulas ogromną wagę przywiązywał do szczepów poszczególnych gatunków win. Wymienił takie nazwy, jak: agiorgitiko, asyrtiko, cabernet sauvignion czy mandilaria. Niektóre z tych szczepów znane są już sprzed 1,5 tysięcy lat. Uzyskiwane z nich wina przeważnie leżakują po kilka lub kilkanaście miesięcy w dębowych francuskich beczkach.
Po w miarę przystępnej cenie było wino retsina malamatina uzyskiwane ze szczepu savatiano i rhoditis. Podczas procesu fermentacji dodatek małej ilości sosnowej żywicy zapewnia charakterystyczny smak, jednocześnie uwydatniając owocowy aromat szczepu. Korzystne właściwości żywicy znane są od starożytnych czasów. Dodając ją do wina w rezultacie osiągamy unikalny trunek o całkowicie greckiej tożsamości. Retsina jest produkowana wyłącznie w Grecji i jej wytwarzanie poza jej obszarem jest prawnie zabronione.
Gdzieś po godzinie konsumpcji odbył się kolejny live cooking. Tym razem przyrządzano trójkątne pierogi. Ich farsz stanowił ser feta i szpinak oraz por, czosnek i cebula. Greckie ciasto jest bardzo cienkie, kilkuwarstwowe, właśnie grubością różniące się od francuskiego. Na ten temat ze znawstwem wypowiadały się Szwedki, które pokaźną grupą zawitały do grodu nad Motławą na grecki wieczór, oczywiście po uprzedniej rezerwacji. W ich ocenie ciasto greckie jest bardziej aksamitne niż francuskie. Użyły ciekawego porównania. Widocznie światowe dziewczyny, wszystkie wyjątkowo smukłe blondynki, w tym dwie bliźniaczki, podobne do siebie jak dwie krople wody.
Pod koniec wieczoru i greckiego obżarstwa przyszedł czas na kawę i słodycze. Kawę osobiście przyrządzał na gazie Theofanis Mitsoulas, sypiąc do garnuszka z zimną wodę kilka maluśkich łyżeczek mielonej kawy i dowolnie, jak kto woli, kilka łyżeczek cukru uzyskiwanego z buraków lub trzciny. Tą mieszankę na małym ogniu gotował, a następnie podawał w filiżankach z dodatkiem greckiej galaretki.
Ze słodyczy zaskakujące w smaku były bardzo słodkie ciasteczka, które znakomicie smakowały z białą kwaskowatą polewą. Jeszcze lepiej było w niej zamoczyć kostki greckiej chałwy, która nie jest tak tłusta jak turecka.
Ciekawie o kuchni greckiej mówił Jerzy Ofranos (na zdjęciu z lewej), a o greckich winach Theofanis Mitsoulas (na zdjęciu z prawej). Z uwagi na gorący klimat, Grecy zasiadają do kolacji dopiero późnym wieczorem. Biesiadują do rana. Mają na tyle fantazji, że potrafią pojechać grupą kilkaset kilometrów, na przykład do Aten czy Salonik, aby rano podjeść sobie w restauracji dobrej gacówki. Czyli treściwej zupy z mięsnymi wkładkami.
Kuchnia grecka w dużej mierze opiera się na rodzimych oliwkach. Są one najlepsze w świecie. Wyciśnięta z nich oliwka doskonale nadaje się do wszystkiego, zarówno do pieczenia, jak i do różnych sałatek. Kuchnia śródziemnomorska jest bardzo zdrowa. Potwierdzeniem tego jest największa średnia wieku żyjących osób należąca właśnie do Greków.
Za miesiąc w tej samej restauracji Hotelu Gdańsk odbędzie się Wieczór Rosyjski. Już warto zarezerwować sobie miejsca, bo naprawdę warto spędzić mile wieczór w miłym towarzystwie oraz przy doskonałej kuchni i wytrawnych trunkach.
Wła-49
Zdjęcia: Włodzimierz Amerski
Inne artykuły związane z:
- 20/03/2013 08:11 - Wielki protest na jesieni – 6xTak
- 19/03/2013 21:49 - Kusznierewicz nowym kapitanem Fundacji Gdańska
- 19/03/2013 10:04 - Stop zwijaniu polskiej kolei!
- 18/03/2013 10:00 - 30-lecie Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza w Gdańsku
- 18/03/2013 09:46 - Gdańscy ludzie kultury uhonorowani ,,Splendorami” po raz czterdziesty
- 17/03/2013 14:26 - Marek Kacprzak konsulem honorowym Republiki Austrii w Gdańsku
- 16/03/2013 22:20 - Gwiazdy lat 80-tych ściągają tłumy
- 16/03/2013 14:17 - Platforma Oburzonych w Sali BHP
- 15/03/2013 19:20 - Zamordowany w potrójnym zabójstwie nie był marszandem
- 15/03/2013 13:43 - Porcelana, która pamięta dawny Gdańsk