Radny PO przechodzi do KNP Korwina-Mikke i wzywa Tuska do dymisji

Kruszeje partia władzy. Z Platformy Obywatelskiej odszedł Sylwester Pruś, radny Sejmiku Woj. Pomorskiego, lider PO w Oliwie i Osowej. Powód: rozczarowanie do polityki PO i niesłowność premiera Donalda Tuska, który nie spełnił wyborczych obietnic, m.in. o zmniejszeniu podatków.
Za rządów PO-PSL wzrosły obciążenia fiskalne np. stawka podatku VAT.

- Po oświadczeniu premiera Tuska, że nie widzi możliwości obniżenia podatków nie było innej możliwości. Premier przeprasza? To ja przepraszam, że namawiałem do poparcia PO. Nie byłem w tej partii dla stanowisk - powiedział nam Pruś.

Co dalej?
- Popieram Kongres Nowej Prawicy, bo to jest szansa na złamanie przeklętego kręgu obecnej polityki. Co dalej czas pokaże - zaznacza Pruś, dodając, że z dawnego programu PO nic dzisiaj nie zostało. - System, głównie podatkowy oraz prawny, jest już tak skomplikowany, że walczy bohatersko z problemami, które sam tworzy. Jeśli Tusk nie wie, czy jest jakimś socjal-liberałem, czy na starość socjaldemokratą to powinien poddać się do dymisji bo nie zrealizował programu partii - mówi Pruś.

Sylwester Pruś przechodzi do Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego. Wcześniej był w UPR, a w latach 1997-1998 był wiceprezydentem Gdańska, w latach 2006-2010 wiceprzewodniczącym Rady Miasta Gdańska, a od 2010 radnym Sejmiku Województwa Pomorskiego. Startował z szóstego miejsca.
- Mandatu nie złożę. Zawdzięczam go wyborcom. Zdobyłem ich uznanie i miejsce w Sejmiku w kontrze z przewodniczącą gdańskiej PO - mówi Pruś, przypominając konflikt z posłanką Agnieszką Pomaską i jej grupą "młodych" w PO. 
ASG