Pracodawcy dyskutowali z kandydatami do europarlamentu

Wprowadzenie stałych cyklicznych doszkoleń pomorskich eurodeputowanych z istotnych zagadnień dotyczących pomorskiego regionu, z którego zostali wybrani, to najbardziej wartościowa propozycja zgłoszona podczas konferencji zorganizowanej przez Pracodawców RP pn. Region – Gospodarka – Unia, która odbyła się 15 maja w Gdańsku Jelitkowie. Propozycję taką zgłosili Pracodawcy Pomorza i jako pierwsi w kraju postanowili ją realizować.

Zwiastunem tego była owa konferencja, podczas której przedstawiciele biznesu dyskutowali z pomorskimi kandydatami na europosłów na temat najważniejszych kwestii dotyczących rozwoju gospodarczego polskich regionów.

Mówiąc o rozwiązaniach, mających zwiększyć konkurencyjność Pomorza, poruszono kwestie dotyczące inwestycji przemysłowych, współpracy nauki z biznesem, unijnego finansowania przetwórstwa, zwłaszcza rybnego, a także potrzebie przywrócenia dobrej marki naszego przemysłu stoczniowego. 
Gości spotkania przywitał Piotr Kamiński, wiceprezydent Pracodawców RP, który stwierdził, że wyborcy mają prawo wiedzieć, jakie konkretne rozwiązania dotyczące rozwoju przedsiębiorczości w regionie proponują kandydaci do Parlamentu Europejskiego.

Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk (na zdjęciu drugi z prawej) podziękował Pracodawcom RP za zorganizowanie ważnego dla Pomorza spotkania. – Jednym z najistotniejszych celów rozwoju regionu jest gospodarka. Przedsiębiorcy są częścią regionalnej wspólnoty, a tygiel kulturowy na Pomorzu jest jego wielką wartością – powiedział marszałek, który zwrócił też uwagę na znaczącą rolę powiatów w kondycji gospodarczej regionu. W jego opinii, niewystarczająco wykorzystujemy unijne fundusze, np. z programu Horyzont, na finansowanie innowacyjnych projektów. – Mamy potencjał, ale musimy go wykorzystywać jeszcze bardziej efektywnie – powiedział marszałek Struk. – Nasz region nie będzie już konkurować niskimi kosztami pracy, dlatego musimy szukać nowych rozwiązań. A te rozwiązania tkwią właśnie w innowacji – dodał marszałek Struk, który też zwrócił uwagę na niezwykle ważną kwestię, jaką jest rozwiązanie problemów energetycznych zarówno regionów, jak i całego kraju.

Uzupełniając tę wypowiedź, na powyższym zdjęciu druga z lewej Małgorzata Ostrowska (SLD) stwierdziła, że musimy podchodzić do innowacji i wspierania nowych technologii i nauki nie lokalnie, ale globalnie. Przypomniała, że głównym narzędziem i siłą, którą należy wykorzystać w walce o konkurencyjność z innymi regionami, jest Morze Bałtyckie.

– Rząd powinien zapewnić nam tańszą energię, która jest ważnym czynnikiem ekonomicznym w polskiej gospodarce – powiedział pierwszy z prawej na zdjęciu Dariusz Adamowicz (PSL). Polscy europosłowie muszą być szczególnie czujni, aby w Europarlamencie nie pozbawiono nas możliwości wydobywania gazu łupkowego. Jego zdaniem należy promować rozwój lokalnego przemysłu spożywczego, powstawanie morskich bander w Polsce, a nie w rajach podatkowych oraz zaproponował powrót do budownictwa komunalnego. Stwierdził też, że europosłowie powinni wywierać nacisk na posłów RP aby robili wszystko co by pozwoliło zlikwidować albo choćby zmniejszyć 11 proc. ubóstwo na Pomorzu.

Zdaniem Jana Kozłowskiego (PO) niezbędna jest synergia biznesu i nauki poprzez praktyczne zastosowanie nowoczesnych technologii. Postulował również o przywrócenie szkół zawodowych. Jego zdaniem można zniwelować bezrobocie na Pomorzu jeśli małe i średnie przedsiębiorstwa otrzymają finansowe wsparcie przy nowym rozdaniu unijnym na lata 2014-2020. Bo takich firm jest u nas 220 tys. o wiele więcej niż osób bezrobotnych. Niech każda firma zatrudni dodatkowo jedna osobę, a problem bezrobocia znika.

O potrzebie współpracy biznesu i nauki, jak również konieczności reform szkolnictwa wyższego mówiła prof. Krystyna Strzała (SLD), widząc szanse rozwojowe także w turystyce, jak np. wczasach dla seniorów. Stworzenia czegoś podobnego co doskonale funkcjonuje w południowej i środkowej Anglii. Nie do pojęcia jest, że u nas polskim rolnikom nie opłaca się sprzedawać u siebie własnych produktów i przetworów rolnych. Jej zdaniem zbyt dużo absolwentów uczelni Trójmiasta wyjeżdża w inne regiony Polski i świata za pracą. 

Podczas debaty obecni byli także przedstawiciele biznesu. W opinii Zbigniewa Borkowskiego z firmy Infracorr (na powyższym zdjęciu z lewej), środki unijne powinny być kierowane na produktywność i wytwórczość, należy również rozwijać inteligentne technologie budowlane i energię odnawialną z biomasy. Zdzisław Bahyrycz ze stoczni Crist  SA (pierwszy z prawej) stwierdził natomiast, że rozwój regionu nie musi opierać się tylko i wyłącznie na samym przemyśle. To on apelował o przywrócenie dobrej marki polskiej gospodarki morskiej.

W dyskusji wziął także udział Maciej Grabski z Olivia Business Centre. – Jesteśmy w wyjątkowej sytuacji, bo Gdańsk jest w tej chwili na krawędzi dwóch integrujących się rynków, tj. mamy duże porty morskie i rozwijająca się logistykę. Warto się zastanowić, jak to umiejętnie i korzystnie wykorzystać – powiedział Grabski.

Jan Zacharewicz, Biuro Doradztwa Ekonomicznego i Prawnego zwrócił uwagę na to, że mniej istotne jest to, na co wydajemy unijne pieniądze, lecz jaka jest efektywność ich wydawania. Zwrócił przy tym uwagę na fakt, że Polska nałożyła na siebie ograniczenia, których nie ma w unijnych wytycznych. – Niektóre kryteria wyboru przyznania środków są niedorzeczne, jak np. wymóg stworzenia konsorcjum składającego się z sześciu podmiotów – pokazywał jeden z przykładów. Zgodziła się z nim Iwona Żygowska, prezes Gdańskich Inwestycji Komunalnych, która zwróciła się z prośbą do przyszłych europarlamentarzystów, żeby uprościć procedury procesu przekazania środków beneficjentom. Jej zdaniem niezbędną do stworzenia nowych miejsc pracy, ergo – rozwoju, jest sieć infrastruktury. – W tej kwestii stawiamy na zintegrowane inwestycje terytorialne. Dbamy nie tylko o inwestycje metropolitalne, lecz również te mniejsze, występujące na terenie całego regionu – powiedziała Iwona Żygowska.

Ryszard Świlski, członek zarządu województwa pomorskiego docenił odwagę inwestycyjną mikro- i małych przedsiębiorstw w regionie. – Większość pieniędzy w województwie pomorskim przeznaczonych jest na badania i rozwój. Takiej szansy w rejonie innowacyjności gospodarki długo już nie będziemy mieli – powiedział Ryszard Świlski.

Dariusz Dąbek, zastępca prezesa PARP zwrócił uwagę na to, że w nowej perspektywie finansowej jest więcej środków na regionalne programy operacyjne.

Teresa Kamińska z Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (na zdjęciu z lewej podczas rozmowy z Dariuszem Adamowiczem PSL), doceniła ogromną rolę parków naukowo-technologicznych w rozwoju poszczególnych regionów. – Jest to jedno z najlepszych narzędzi wsparcia polskiego biznesu – powiedziała Kamińska.

W ramach gdańskiej konferencji Region – Gospodarka – Unia odbył się Festiwal Smaków Regionalnych, podczas którego uczestnicy spotkania mogli spróbować tradycyjnych, regionalnych potrawy z Pomorza, serwowanych przez przedstawicielki Choczewskiego Stowarzyszenia Turystycznego. Wśród smakołyków można było spróbować kaczki po pomorsku, śledzia po rybacku, a na deser kuka marchewnego.

Było to kolejne piąte z zaplanowanych 16 takich spotkań organizowanych przez Pracodawców RP, organizację powstałą w 1989 roki, reprezentującą 10 tys. firm i zatrudniających łącznie około 5 mln pracowników. Niepokojące jest to, że zarówno w Warszawie (9 maja)  jak i w Gdańsku (15 maja) z zaproszenia udziału w konferencji nie skorzystali kandydaci PiS do PE.

Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski