Prezydent Jacek Karnowski wyznacza... obywatela Jacka Karnowskiego do rady nadzorczej spółki Atom Trefl. Z tego tytułu ob. J. Karnowski zarobił w 2014 roku 43 tys zł. To więcej niż 10 proc. kwoty zapłaconej przez Sopot na zakup reklamy w spółce siatkarskiej. Opozycja jest oburzona i żąda zwrotu wynagrodzenia. Ekspert z Fundacji Batorego: To konflikt interesów i chęć osiągnięcia prywatnego zysku. - Nie spodziewam się po Jacku Karnowskim żadnych etycznych zachowań - powiedział "Gazecie Gdańskiej" Jerzy Hall, radny "Kocham Sopot".
Kilka dni temu opublikowaliśmy artykuł na temat prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego i jego zasiadania w Radzie Nadzorczej spółki Atom Trefl Sopot. Prezydent za pełnienie tej funkcji otrzymuje wynagrodzenie, które zostało uwzględnione w jego oświadczeniu majątkowym (z dnia 10 grudnia 2014 roku) i w roku 2014 wyniosło ponad 43 tys. zł. Radni i opozycja w Sopocie są oburzeni postępowaniem prezydenta.
Warto zaznaczyć, że miasto Sopot jest sponsorem tytularnym klubu sportowego, a w projekcie budżetu miasta na rok 2015 zawarto zapis, że Wydział Sportu ma za zadanie „zlecanie usług marketingowych na rzecz miasta przy okazji organizacji imprez sportowych i rekreacyjnych o znaczeniu ponadlokalnym m.in. na (…) Trefl – koszykówka, Atom Trefl – siatkówka, promocja Miasta przez zawodniczkę SKLA (…) – 2.600.000 zł”. W projekcie budżetu na rok 2016 pojawił się podobny zapis, choć zmniejszono kwotę, która ma być przeznaczona na działania promocyjne do 2.250.000 zł. Co ciekawe jak czytamy w zarządzeniu prezydenta miasta Sopotu z dnia 19 lutego 2015 roku (nr 87/2015): „Na przedstawiciela Gminy Miasta Sopotu na kolejną kadencję do Rady Nadzorczej Spółki pod firmą ATOM TREFL SOPOT spółka akcyjna z siedzibą w Sopocie wyznaczam Pana Jacka Krzysztofa Karnowskiego”.
Zarządzenie wydał Jacek Karnowski.
- Pobieranie przez prezydenta Karnowskiego wynagrodzenia za zasiadanie w Radzie Nadzorczej spółki Atom Trefl w sytuacji gdy spółka jest dotowana z pieniędzy publicznych, z budżetu miasta Sopotu, jest sprawą oburzającą i niezgodną z elementarnymi zasadami etyki – stwierdziła Małgorzata Tarasiewicz, działaczka społeczna, dyrektorka Stowarzyszenia NEWW, współzałożycielka inicjatywy wyborczej „Mieszkańcy dla Sopotu”, kontrkandydatka Jacka Karnowskiego w wyborach na prezydenta Sopotu. - Rzuca to na prezydenta podejrzenie o stronniczość i brak obiektywizmu w przyznawaniu dotacji dla Atomu Trefl, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że ugrupowanie Jacka Karnowskiego ma przytłaczającą przewagę w Radzie Miasta i wszystkie głosowania są przegłosowane po myśli prezydenta. Oznacza to, że może przegłosować dotacje właśnie dla tej spółki, która gwarantuje najwyższy dochód prezydentowi za zasiadanie w radzie nadzorczej. Aby oczyścić się z tego rodzaju podejrzeń i postąpić honorowo prezydent powinien zrezygnować z wynagrodzenia otrzymywanego z Atomu Trefl i przekazać te pieniądze, na przykład na opiekę nad kobietami ciężarnymi z Sopotu, na co według analizy jednej z sopockich organizacji w budżecie na rok 2016 przeznaczono 8 tysięcy złotych. Mam nadzieję, że prezydent tak właśnie postąpi ponieważ jako opozycja Mieszkańcy dla Sopotu nie chcieliby żeby naszym miastem zarządzał człowiek, którego działania mogłyby być postrzegane jako nieetyczne. Ze względu na to, że spółka Atom Trefl promuje sport i wychowuje młodzież, tego typu działania prezydenta mogą mieć demoralizujący wpływ na młodych ludzi, który odciśnie piętno na całym ich życiu – dodała Małgorzata Tarasiewicz.
– Uważam, że to jest po pierwsze konflikt interesów, bo z jednej strony prezydent jako twórca budżetu w projekcie budżetu zapisuje właśnie takie, a nie inne kwoty na dofinansowanie klubów, czyli jak to się nazywa „zakup usług marketingowych” w tych klubach, a bulwersujące jest zestawienie tych kwot, że taka jest kwota, w granicach 500 tysięcy, przeznaczona na zakup usług marketingowych, a z drugiej strony tak wysoka kwota za zasiadanie w Radzie Nadzorczej – stwierdziła Grażyna Czajkowska, radna „Kocham Sopot”, kontrkandydatka Jacka Karnowskiego w wyborach na prezydenta Sopotu. – Uważam, że to zwykła nieprzyzwoitość, żeby w ten sposób te pieniądze z jednej strony z budżetu gminy trafiały do tej samej osoby. A poza tym no druga sprawa to jest fakt delegowania zarządzeniem prezydenta siebie samego do zasiadania w Radzie Nadzorczej i w tej sprawie w zarządzeniu prezydenta jest punkt, który mówi, że przedstawiciel gminy jest zobowiązany do składania rocznych sprawozdań. Ja w związku z tym punktem poproszę prezydenta o przedstawienie tego sprawozdania z tych ostatnich lat, kiedy zasiadał w Radzie Nadzorczej, żeby ocenić czy ta praca rzeczywiście wymagała aż tak wysokich kwot. Po prostu uważam, że to jest niezręczność i nieprzyzwoitość i za względu na interes społeczny takie sytuacje po prostu nie powinny mieć miejsca – powiedziała Grażyna Czajkowska.
- Po raz kolejny mamy w Sopocie sytuację, postępowanie prezydenta Karnowskiego jest pewnie legalne, ale jakże naganne moralnie – uważa Michał Stróżyk, sopocki radny PiS. - To są standardy PO, z którymi należy jak najszybciej skończyć. Prezydent Karnowski powinien jak najszybciej otrzymaną gratyfikację zwrócić i za całą sytuację przeprosić.
O opinię poprosiliśmy również Fundację im. Batorego. Ta instytucja nie znała wcześniej sprawy, ale po zaprezentowaniu przez naszą redakcję problemu, zgodziła się udzielić „Gazecie Gdańskiej” autonomicznego komentarza na temat sytuacji, gdy prezydenci stają się beneficjentami własnych decyzji.
- Opisywana przez Państwa sytuacja faktycznie jest etycznie wątpliwa – uważa Marcin Waszak, Program Odpowiedzialne Państwo Fundacji im. Batorego. - Nie mam informacji na temat tego jak wygląda struktura właścicielska w spółce Atomu Trefla Sopot SA, ale mogę domniemywać, że jest to spółka z udziałem miasta Sopotu, które delegowało prezydenta jako swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej spółki (w przeciwnym wypadku byłoby to złamanie art. 4 pkt. 1 i 2 ustawy o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne). W takiej sytuacji po pierwsze pożądanym standardem byłoby określenie przez miasto transparentnych, czytelnych zasad naboru członków do rad nadzorczych spółek miejskich, kryteriów merytorycznych jakie powinny spełniać kandydaci oraz metod ich weryfikacji. Sytuacja w której prezydent miasta staje się jednocześnie członkiem rady nadzorczej w spółce miejskiej rodzi pytanie na temat merytorycznych przesłanek jego nominacji. Po drugie prowadzi to do sytuacji konfliktu interesów i podejrzenia, że sam przyjmując tą funkcję kierować się mógł nie tyle interesem publicznym, co chęcią osiągnięcia prywatnego zysku w postaci dodatkowego wynagrodzenia, zwłaszcza jeżeli przekracza ono uzasadnione granice. Po trzecie pochodzącej z pieniędzy publicznych podwyżce dla przedstawiciela miasta z tytułu pełnienia funkcji w radzie nadzorczej powinno towarzyszyć uzasadnienie, które pozwoli zweryfikować jej zasadność w kontekście gospodarności i rzetelności wydatków budżetowych samorządu. Nie widzę przy tym żadnych powodów dla których wynagrodzenie członków rady nadzorczej spółki miejskiej miałoby wzrastać na skutek pomniejszenia samorządowej dotacji na realizację zadań publicznych, gdyż mechanizm ten sam w sobie prowadzi do patologii i zmniejszania wysokości dotacji w sposób arbitralny. Należy oczywiście podkreślić, że tego rodzaju zachowania, choć nie sankcjonowane prawnie, bardzo nadwyrężają zaufanie do przedstawicieli samorządu.
- Nie spodziewam się po Jacku Karnowskim żadnych etycznych zachowań - powiedział "Gazecie Gdańskiej" Jerzy Hall, radny "Kocham Sopot". - PO stało się środowiskiem, które ze sprawowania władzy uczyniło instrument prywatnej zamożności i porzuciło jakąkolwiek ideę jej publicznej użyteczności.
GG
Inne artykuły związane z:
- 09/03/2016 16:02 - Nagrodzono pracodawców przyjaznych szkołom
- 08/03/2016 19:57 - Nowa rada w Porcie i... nowy zarząd?
- 08/03/2016 13:28 - „Lęk wobec migracji” – sesja plenarna w ECS
- 08/03/2016 10:25 - „Miasta Otwarte”– konferencja w sprawie migracji w ECS
- 07/03/2016 21:55 - Artyści Opery Bałtyckiej ponownie protestowali pod Urzędem Marszałkowskim
- 06/03/2016 22:50 - Jak uczniowie widzą emocje - gala programu „Gdzie przemoc i nuda – tam nic się nie uda!”
- 06/03/2016 15:26 - „Spór o biografię Polski” – debata w ECS
- 06/03/2016 15:07 - Marsz Młodzieży Wszechpolskiej pod hasłem „Przeciwko lewackim ideologiom”
- 05/03/2016 22:52 - „Solidarność kobiet, ponieważ jest 2016!”
- 05/03/2016 22:42 - Uniwersytet Gdański będzie miał nowego rektora