„Miasta Otwarte”– konferencja w sprawie migracji w ECS

W Europejskim Centrum Solidarności trwa międzynarodowa konferencja „Miasta Otwarte. Migracje, a rozwój. Sukcesy, szanse, wyzwania”. Podczas ceremonii otwarcia przemawiali prezydent Paweł Adamowicz, dyrektor ECS Basil Kerski, dyrektorka Biura Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji w Polsce Anna Rostocka. Ceremonię poprowadził Piotr Kraśko.

W dniach 7-8 marca w Europejskim Centrum Solidarności zorganizowana została międzynarodowa konferencja „Miasta Otwarte. Migracje, a rozwój. Sukcesy, szanse, wyzwania”. To wydarzenie jest odpowiedzią m.in. na pojawiające się w społeczeństwie obawy przed przybyciem do Polski uchodźców. Konferencja ma na celu pokazanie potencjału, który niesie ze sobą kwestia migracji. Dzięki panelom dyskusyjnym i warsztatom, które odbędą się w ECS w ramach konferencji, gdańszczanie mają szansę dowiedzieć się więcej na temat uchodźców, skonfrontować swoje lęki i obawy z rzeczywistością oraz poznać korzyści, które przyniosą ze sobą w przyszłości imigranci. Jest to również szansa dla władz, które mogą skonsultować się z przybyłymi na konferencję ekspertami.

7 marca odbyło się uroczyste otwarcie konferencji, które poprowadził Piotr Kraśko, a podczas którego przemawiali: Paweł Adamowicz – prezydent Gdańska, Basil Kerski – dyrektor ECS oraz Anna Rostocka – dyrektorka Biura Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji w Polsce.
– Dzień jest szczególny, otóż trwają bardzo ważne rozmowy w Brukseli pomiędzy Unią Europejską, a Turcją (…). Miejsce jest najlepsze z możliwych, Europejskie Centrum Solidarności, ale nie tylko o to Centrum chodzi, ale także o Gdańsk, który, wydaje mi się podróżując po Polsce, jest najbardziej otwartym miastem w Polsce, z niezwykłą historią i jeżeli gdzieś mówić o migracji, o asymilacji, o pomyśle na to, jak włączyć w nasze życie uchodźców, to tylko w Gdańsku, tylko w tym miejscu. Bardzo się więc cieszę. I to jest uważam najlepszy pomysł na taką dyskusję, by rozmawiać o tym na poziomie miast właśnie – powiedział Piotr Kraśko.

– Kilka dobrych miesięcy temu w Gdańsku doszliśmy do wniosku, że jak się rozpoczęła ta wielka fala uchodźców i imigrantów do Europy, że gdzie jak gdzie, ale właśnie w Gdańsku musimy zacząć się przygotowywać, bo nie wiemy kiedy uchodźcy przybędą do Gdańska, a wiadomo, że wcześniej czy później przybędą. Wiedzieliśmy i wiemy, że żyjemy już teraz wśród imigrantów z Ukrainy, ale i imigrantów z Czeczeni, z Białorusi. To są już fakty i dlatego 7-8 miesięcy temu Piotr Olech z Urzędu Miejskiego i Marta Siciarek z Centrum Imigrantek i Imigrantów wspólnie, razem z nauczycielami, dyrektorami szkół, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie, strażą miejską, policją, strażą graniczną, przedstawicieli różnych administracji zaczęli wspólnie pracować nad gdańskim, lokalnym modelem integracji. Bo przecież wszyscy wiemy, jesteśmy przekonani intuicyjnie, że imigrant przyjeżdżający do Gdańska, czyli gość, obcy, ale gość, może niekoniecznie zaproszony, może nieoczekiwany, ale jednak gość, wymaga przyjęcia, wymaga pomocy, a więc trzeba prześledzić jego potrzeby, trzeba zastanowić się kto, kiedy, za ile, gdzie mógłby skutecznie mu pomóc po to, żeby nie czuł się tu obco, w Gdańsku, na Pomorzu, ale żeby się adaptował, aby poznawał nasze obyczaje, my jego, ale żeby zaakceptował nasze reguły, nasze obyczaje, oczywiście nie rezygnując ze swojej tożsamości, ale jednak przyjmując nasze reguły. W ten sposób zaczęliśmy pracować, zaczęliśmy  przyglądać się doświadczeniom innych miast Europy zachodniej – były wizyty studyjne w Oslo, w Bremie, były różne rozmowy w Polsce ze specjalistami. Dzisiaj ta konferencja jest swego rodzaju odpowiedzią na naszą dyskusję sprzed wielu miesięcy – powiedział Paweł Adamowicz.

Prezydent Adamowicz przyznał, że podczas badań opinii społeczeństwa pojawiło się wiele lęków i obaw w związku z przybyciem uchodźców, a gdańszczanie boją się głównie tego, że wśród imigrantów pojawią się terroryści. Ponad 40% osób, których opinię uwzględniono w badaniach, przyznało, że boją się, że uchodźcy to nośnik terroryzmu. Paweł Adamowicz podkreślił jednak, że „Gdańsk to nie Paryż, Berlin, Londyn”, a „Polska nie jest krajem ekstraklasy”, w którym atak mógłby przynieść rozgłos terrorystom, a na tym przecież takim ludziom zależy najbardziej. Prezydent Gdańska poruszył również interesującą kwestię, a mianowicie, że Gdańsk to miasto, które wyrosło na imigrantach.

– Ponad tysiącletni Gdańsk to miasto, które wyrosło na imigrantach. Ono rosło przez wieki średnie na imigracji z miast zachodniej Europy, głównie Rzeszy Niemieckiej, której mieszkańcy szukali tu lepszych perspektyw swego rozwoju, niż mieli w Europie zachodniej – powiedział Paweł Adamowicz.

Prezydent podkreślił również, że Gdańsk był miastem tolerancji religijnej, dlatego przybywali tu m.in. Szkoci, którzy byli w swoim kraju prześladowani na tle religijnym. Niegdyś osiedlili się tu również Anglicy i Holendrzy (mennonici). Prezydent Adamowicz powiedział, że współcześni, młodzi gdańszczanie, którzy organizują manifestacje przeciwko przyjmowaniu uchodźców, zapominają, że Gdańsk to miasto silnie związane z imigrantami. Paweł Adamowicz przywołał ludzi kultury i sztuki, którzy w przeszłości byli silnie związani z Gdańskiem i pozostawili po sobie dorobek, którym obecnie miasto może się szczycić. Wymienił m.in. Martina Opitza, Abrahama van den Blocke’a, Hermana Hana, Antona Möllera. Prezydent Gdańska stwierdził, że nie ma miasta w środkowo-wschodniej Europie, które nie rozwijałoby się dzięki imigrantom.

Paweł Adamowicz powiedział, że Gdańsk chce chłonąć doświadczenia innych krajów, by jak najlepiej poradzić sobie z przyjęciem imigrantów.
– Wiadomo, że nigdy nie będziemy przygotowani na sto procent na przyjęcie imigrantów, ale wiadomo, że chcemy część błędów, zaniechań, bo tu częściej trzeba mówić o zaniechaniach, które też są błędami, pominąć i stąd, bogatsi o doświadczenia Wasze, chcemy tę politykę kształtować – powiedział prezydent Adamowicz.
– Nie chodzi tutaj tylko o humanitarną pomoc dla uchodźców, tu chodzi o zasadnicze zachowanie otwartości wszystkich granic, całej przestrzeni politycznej i gospodarczej, z której my też, jako nie-uchodźcy, gdańszczanie, Polacy, korzystamy – powiedział podczas ceremonii otwarcia Basil Kerski.

Podczas swojego wystąpienia Anna Rostocka powiedziała o społecznym lęku przed imigrantami, który, według niej, wynika z obawy przed nieznanym, ze strachu przed obcym. Jednocześnie Anna Rostocka podkreśliła pozytywne aspekty, które niesie ze sobą przybycie imigrantów do Polski – jest to szansa na rozwój, katalizator postępu.
– Mam nadzieję, że w trakcie dzisiejszego wieczoru, ale także w trakcie jutrzejszego dnia, będziemy mogli także poznać, pokazać, podkreślić także te inne oblicza migracji, to oblicze związane właśnie z kwestiami dotyczącymi rozwoju i szans. Bez wątpienia migracje były, są i pewnie pozostaną lokomotywą ludzkiego postępu – powiedziała Anna Rostocka. – Z jednej strony mamy migrantów, którzy przecież przyjeżdżając do danego kraju przywożą ze sobą nie tylko swój bagaż, ale przywożą też swój entuzjazm, swoje doświadczenia, swoje talenty i ważne jest, żebyśmy potrafili to spożytkować.

Podczas ceremonii otwarcia na sali obecni byli m.in. June Lee – redaktorka Raportu Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, radni Miasta Gdańska (m.in. Grzegorz Strzelczyk i Bogdan Oleszek), rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, senator Antoni Szymański, doktor Ziad Abou Saleh, profesor Cezary Obracht-Prondzyński, Maria Pamuła z Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców, przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Gdańsku, przedstawiciele mediów oraz obywatele.

Karolina Rabiej