Minister edukacji ma kolejnego przeciwnika. Po rodzicach i części nauczycieli praktyków oraz ZNP teraz oświatowa „Solidarność” powtarza, zgłoszone we wrześniu br., wotum nieufności dla minister edukacji Anny Zalewskiej.
Powrót do modelu edukacji ośmioklasowej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum i wymazanie z sieci szkól gimnazjów – bez podniesienia prestiżu zawodu nauczyciela i z iluzorycznymi podwyżkami, okupionymi rezygnacją z części zapisów układu zbiorowego, czyli Karty nauczyciela – to dowód nie tylko na brak woli dialogu ze strony ministerstwa, ale i na groźbę zakłócenia edukacji na poziomie godnym ambitnego, innowacyjnego państwa.
Brak godnych płac i niewystarczający 5-procentowy poziom podwyżek oraz brak dialogu i faktyczne pozostawienie godzin karcianych – to problemy, o których alarmowali nauczyciele z gdańskiej oświatowej „Solidarności” podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w siedzibie Związku przy Wałach Piastowskich.
– Zmiany w systemie oświaty są niezwykle kosztowne. Wystąpił też stan zmęczenia i braku zaufania – ocenił Wojciech Książek, przewodniczący Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „S” w Gdańsku, przypominając, że rząd przywraca system oświaty sprzed 1999 roku, zapominając o dowartościowaniu nauczycieli, uderzając w status nauczycieli i obarczając uczniów przeładowanym programem.
A jakie są pensje w oświacie?
– Po studiach wyższych nauczyciel stażysta osiąga netto około 1800 złotych. A po dwudziestu latach pracy nie osiąga pułapu trzech tysięcy złotych. Gdzie więc są owe pięć tysięcy złotych, o których opowiada minister Zalewska? Od trzech lat, mimo zapowiedzi ich likwidacji, godziny karciane funkcjonują, tyle, że w formie wolontariatu podejmowanego z obawy o pracę, o odebranie dodatku motywacyjnego. Awans zawodowy przedłużony został z 10 do 15 lat. Przez ten zabieg statystyczny nauczyciel przez lat pięć straci kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nauczyciel jest kontrolowany przez organ prowadzący, przez rodziców, a teraz ma utonąć w papierkach, gromadząc i przedstawiając swoje zawodowe kompetencje – wylicza Anna Kocik, matematyk, członek prezydium Rady Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „S” w Gdańsku.
Podczas konferencji zaprezentowano dane o zarobkach nauczycieli. I tak np. 1750,91 zł -1820 zł netto jako stażysta. Nauczyciel kontraktowy od 1798,89 do 1979, 45 zł. I to przy siedmioletnim stażu pracy. Mianowany zaś zależnie do stażu pracy od 2244,68 zł do 2595,41 zł. Dyplomowany nauczyciele z kolei od 2676,52 zł do 2989,87 zł. I to z dodatkami motywacyjnym, stażowym, za wychowawstwo.
Stąd i organizowane także w innych miastach wojewódzkich konferencje prasowe pod hasłem „Wotum nieufności dla minister Zalewskiej”, na których są prezentowane, oprócz płacowych, też inne powody żądania odwołania Anny Zalewskiej ze stanowiska ministra edukacji.
Towarzyszy im akcja zbierania „pasków” wynagrodzeń, które zostaną przekazane do premiera Mateusza Morawieckiego.
– Zaczyna się problem ze znalezieniem nauczycieli. Płaca w oświacie nie jest konkurencyjna. Na sytuację w szkole wpływa wprowadzenie, wraz z rewolucyjnymi zmianami strukturalnymi, także zmian w Karcie Nauczyciela, zmian w systemie oceniania. A przecież nauczyciel codziennie przechodzi kilkugodzinny sprawdzian. Napięcie będzie szczególnie silne po 1 września 2019 roku, kiedy to w pierwszych klasach szkół ponad podstawowych zamiast 400 tysięcy będzie 720 tysięcy uczniów! Iluż osobowe będą klasy? Nastąpi zamknięcie 430 ostatnich gimnazjów. A co z ich pracownikami? – zapytuje Wojciech Książek i puentuje:
- Straciliśmy zaufanie do obecnego składu kierownictwa MEN.
Według badań Instytutu Badań Edukacyjnych (instytut badawczy prowadzący interdyscyplinarne badania naukowe nad funkcjonowaniem i efektywnością systemu edukacji) średni czas pracy nauczyciela to 46 godzin i 40 minut tygodniowo. Pada więc mit o 18-godzinnego czasu pracy tygodniowego.
Zdaniem oświatowej „S” zarobki nauczycieli powinny być powiązane z zarobkami w gospodarce narodowej. Tymczasem, jak zauważa przewodnicząca gdańskiej oświatowej „S” Bożena Brauer nauczyciele w wielu przypadkach muszą zabiegać o łączenie etatów w kilku szkołach, aby dopełnić etat.
Na niedopracowane zmiany w zasadach egzaminów na kolejne stopnie awansu zawodowego zwraca zaś uwagę Hanna Minkiewicz, z gdańskiej oświatowej „S”. Okazuje się, iż oprócz braku właściwego, ostatecznego rozporządzenia MEN o zasadach awansu, to przy przeprowadzeniu egzaminów brak ich odpowiedniego zabezpieczenia sprzętowego. Proza życia to nieprzygotowanie kuratorium z powodu braków w sprzęcie do prezentacji i brak wysterczającego przygotowania eksperckiego. Jest co prawda projekt rozporządzenia autorstwa MEN, ale nauczyciele już podchodzą do procedury awansowej.
Przypomnimy, że minister Zalewską swoją karierę polityczną zaczynała w latach 90 od dolnośląskiej Unii Wolności, by po 10 latach aktywności w partii Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka i Jacka Kuronia przejść do PiS, po tym, jak UW wystawiła w wyborach w Świebodzicach pod Wałbrzychem nie ją, a byłego senatora Jana Wysoczańskiego.
Dzisiaj, jako szefowa MEN, Anna Zalewska zapewnia, jak to czyni od trzech lat: „Będziemy rozmawiać i dyskutować” pytana o żądania związków zawodowych i w wywiadach radiowych zapewnia, że w szkołach nie ma chaosu.
- Jesteśmy razem z nauczycielami, samorządowcami i dyrektorami – podkreślała na antenie jednej ze stacji.
ASG
- 14/12/2018 19:53 - Stowarzyszenie „Godność” trwa 25 lat w służbie pamięci
- 14/12/2018 18:30 - Czesław Nowak: Godność i sprawiedliwość
- 13/12/2018 19:23 - Daniel Obajtek: Gdańsk skorzysta na fuzji
- 12/12/2018 22:50 - „Kiszczak Papers”
- 12/12/2018 18:54 - Grudniowe memento – 1970 r. i 1981 r.
- 11/12/2018 12:33 - Sesja z emocjami: budżet przyjęty, sprawa prałata Jankowskiego przełożona
- 10/12/2018 15:02 - Znamy laureata III edycji konkursu EKO HESTIA SPA
- 09/12/2018 18:01 - Zmarła Jolanta Szczypińska
- 06/12/2018 22:08 - Grzegorz Strzelczyk: Widmo dekarbonizacji: Szansa na klimatyczny ratunek, czy szkodliwa utopia?
- 06/12/2018 19:21 - Zbiórka odzieży dla potrzebujących