Wojewódzka Pomorska Rada Konsultacyjna ds. Działaczy Opozycji i Osób Represjonowanych w odniesieniu do zarzutów przy opiniowaniu wniosku Danuty Wałęsowej o status Działacza Opozycji Antykomunistycznej wystosowała list do Lecha Parella, Szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Lech Parell
Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych
W związku z zarzutami wystosowanymi przez Pana wobec członków Wojewódzkiej Pomorskiej Rady Konsultacyjnej ds. Działaczy Opozycji i Osób Represjonowanych i oskarżeniami o stronniczość podczas opiniowania wniosku pani Danuty Wałęsowej oraz kierowanie się podczas oceniania kryteriami politycznymi, czujemy się w obowiązku zabrać głos w tej sprawie. Rada kierowała się kryteriami merytorycznymi, pilnując zapisów Ustawy o działaczach opozycji oraz kryteriami zwykłej uczciwości. Wszyscy członkowie Rady mają długi staż działalności w podziemiu, bo zaczynaliśmy tę pracę w 1980 r. (niektórzy z nas wcześniej), a skończyliśmy w 1989 r. – jeden z członków Rady był poszukiwany przez SB do kwietnia 1991 roku. Znamy więc bardzo dobrze realia pracy konspiracyjnej. Prawie wszyscy przeszliśmy przez komunistyczne więzienia i doświadczyliśmy różnych represji. Pan jednak powołując się na wniosek Danuty Wałęsowej, nie podając daty wniosku ani jego zawartości oskarża ludzi, którzy w trudnym czasie stanu wojennego zdali egzamin z uczciwości. Oświadczamy, że wniosek, który został przedstawiony nam do zaopiniowania, nie spełniał kryteriów uprawniających do otrzymania statusu Działacza Opozycji Antykomunistycznej, co zostało przez nas zweryfikowane w oparciu o wydaną w 2011 roku autobiografię p. Danuty pt. „Danuta Wałęsa, marzenia i tajemnice”. Na stronie 91 autorka pisze: „Nie brałam udziału w żadnych działaniach opozycyjnych”. Napisała również, że tylko raz wzięła udział w spotkaniu WZZW (str. 91). Mimo tego Pan jednak uzasadnia nadanie statusu działacza: „Pani Danuta Wałęsa co najmniej od 1978 r. prowadziła działalność opozycyjną w rozumieniu art. 2 ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej. Zgodnie z oświadczeniem własnym oraz świadków, odbierała i przekazywała m.in. prasę bezdebitową („Robotnik”, „Biuletyn Informacyjny” i „Głos”), ulotki i książki wydawnictwa „Alternatywy”. Uczestniczyła w wydarzeniach o charakterze patriotycznym, w zastępstwie zatrzymanego przez milicję męża. Np. w dniu 25 marca 1980 r. brała udział w pogrzebie zmarłego w niewyjaśnionych okolicznościach Tadeusza Szczepańskiego, gdzie przyniosła i składała wieniec pogrzebowy.
Inaczej to przedstawia we wspomnianej książce Danuta Wałęsowa, która napisała, że nie drukowała nielegalnych wydawnictw - raz zdarzyło się jej drukować tekst jakiejś piosenki. A co do pogrzebu Tadeusza Szczepańskiego, to możemy przeczytać:” Gdzieś czytałam, że ubecy oderwali szarfy i podrzucili wieniec pod moje drzwi, a ja następnie miałam go zanieść do kościoła, gdzie odprawiała się Msza Św. Szczerze mówiąc ja takiej sytuacji nie pamiętam” (str. 92).
W innym miejscu napisała, że dwa razy (w ciągu kilkunastu lat) była w Bazylice Mariackiej na modlitwach w intencji osób uwięzionych „poszłam aby się pomodlić za aresztowanych. A poza tym lubię kontakt z ludźmi.” To jedyny zapis potwierdzający udział w jakiejkolwiek manifestacji organizowanej przez opozycję, bo o udziale w demonstracji pod 2 Bramą Stoczni Gdańskiej, która odbyła się 16 grudnia 1979 r., ani 3 maja 1980 r. pod pomnikiem Króla Jana III Sobieskiego na co Pan się powołuje nic nie wspomina. Co więcej, o żadnych demonstracjach, w których udział byłby zagrożony represjami także w autobiografii nie wspomina. Wspomina natomiast o tym, że robiła swojemu mężowi wyrzuty za angażowanie się w działalność w WZZW (str. 90).
Ustawa precyzuje: Status działacza należy się osobie która „… łącznie przez co najmniej 12 miesięcy prowadziła, w ramach struktur zorganizowanych lub we współpracy z nimi, zagrożoną odpowiedzialnością karną, działalność na rzecz odzyskania przez Polskę
niepodległości …”.
Rozumiemy, że ktoś taki jak Danuta Wałęsowa mógłby otrzymać status osoby wspierającej działacza opozycji, ale nie rozumiemy jak Szef UdSKiOR, może w oparciu o nieprawdziwe informacje szafować tym, na co tysiące innych osób ciężko pracowało z narażeniem swojej wolności, a nawet życia.
W kontekście Pańskich zapowiedzi o nadawaniu statusu działacza opozycji osobom, które podpisały współpracę z SB możemy spodziewać się dalszej degradacji zaszczytnego tytułu „działacza opozycji”, co jednak w niczym nie zmieni faktów i prawdy historycznej.
Nie mamy dostępu i nie wiemy kiedy, jak sporządzony i przez kogo poświadczony jest wniosek na który pan się powołuje. Wniosek jaki my otrzymaliśmy do zaopiniowania kilka lat temu nie spełniał kryteriów Ustawy o działaczach opozycji. Na naszą ocenę nie miały wpływu żadne osobiste sympatie, czy antypatie. Z tego powodu oczekujemy sprostowania Pana twierdzeń oraz przeprosin.
Aby na przyszłość uniknąć przekłamań oczekujemy także wystąpienia do ustawodawcy o znowelizowanie ustawy tak, aby małżonkowie działaczy mogli otrzymywać status osoby np. represjonowanej czy poszkodowanej.
Członkowie Pomorskiej Wojewódzkiej Rady ds. Działaczy Opozycji i Osób Represjonowanych opiniujący wniosek p. Danuty Wałęsy:
Roman Zwiercan
Anna Kołakowska
Izabella Lipniewicz
Magdalena Czachor
Barbara Hejcz
Inne artykuły związane z:
- 25/06/2024 11:41 - Koncert symfoniczny w stoczniowej hali CRIST
- 24/06/2024 09:28 - "Gdańska" na przerwie
- 24/06/2024 09:20 - Poseł Płażyński u konserwatora upomina się o historię Gdańska
- 22/06/2024 17:40 - Zlecenie na Popiełuszkę
- 21/06/2024 15:51 - Ksiądz Jerzy Popiełuszko, błogosławiony męczennik
- 18/06/2024 08:25 - PRO LIVE w Gdańsku
- 17/06/2024 16:50 - Hipokryzja PO: Tusk łoi migrantów, Gdańsk nagradza Białorusina
- 16/06/2024 13:19 - W obronie ogródków
- 14/06/2024 13:53 - Granda we Wrzeszczu
- 13/06/2024 07:40 - Biało-Czerwone Róże dla M.Horały - Polska sztafeta biegnie...