Franciszek Potulski napisał list do prokuratora okręgowego Dariusza Różyckiego. Wraca do sprawy prywatnej szkoły w Kokoszkach, której tryb urządzania wzbudził już wcześniej wątpliwości prawne b. sekretarza stanu w resorcie edukacji, ale wtedy prokurator Dariusz Różycki uznał, że działalność pionierska Pawła Adamowicza, inaczej niż autorskie wypełnianie oświadczeń majątkowych, nie pobudza zainteresowania prokuratury. Po prawomocnym orzeczeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uznał wszystkie zarzuty skarżącej decyzję regionalnej "S" i ocenił nowatorskie rozwiązania w Gdańsku jako bezprawne, F. Potulski ponownie indaguje D. Różyckiego. Publikujemy najważniejsze fragmenty pisma, zapytamy też prokuraturę o jej stanowisko.
W dniu 15 kwietnia 2014r. Zarząd Główny ZNP wniósł zaskarżenie Pańskiej decyzji do Prokuratora Generalnego, który za pośrednictwem Prokuratury Apelacyjnej nakazał wszczęcie postępowania w tej sprawie. Prokuratura Okręgowa zawiadomiła mnie o tym fakcie, ale o umorzeniu postępowania z powodu niedopatrzenie się w działaniu Prezydenta Miasta Gdańska niezgodności z prawem dowiedziałem się z mediów.
Tymczasem Wojewódzki Sąd Administracyjny w dniu 21 października 2015r. stwierdził, że Prezydent Miasta Gdańska wydał zarządzenie o przekazaniu szkoły podstawowej w Gdańsku Kokoszkach obecnej spółce prawa handlowego z rażącym naruszeniem prawa.
Należy domniemywać, że wobec tego wyroku Prokuratura Okręgowa nie może twierdzić, że naruszenia prawa nie było i podejmie postępowanie w celu ustalenia, kto i dlaczego podejmował takie decyzje i dlaczego nie unieważnił tych decyzji Wojewoda Pomorski.
W tle jest jeszcze wspólna budowa szkoły przez gminy Gdańsk, Pruszcz Gdański - gmina wiejska i Kolbudy. I w tym przypadku przedstawiciel Miasta Gdańska sugerował przekazanie jej prowadzenia podmiotowi niepublicznemu. Może sugestia, że jest to już „przestępczość zorganizowana” jest za daleko idąca, ale brak reakcji organów ścigania powoduje poczucie bezkarności władz Miasta Gdańska w nielegalnym działaniu związanym z realizacją zadania własnego, jakim są zadania oświatowe oparte na przymusie edukacyjnym uczniów do osiemnastego roku życia. Rzecz w tym, że edukacja jest obowiązkowa a jej efekty nie są mierzalne w okresie kadencji władz samorządowych. Stąd prawo rodziców do nadzoru nad działalnością organów prowadzących szkoły. Takie prawo zabezpiecza udział obywateli w wyborze władz samorządu terytorialnego a także jawność finansów jst. W przypadku osób indywidualnych, stowarzyszeń, fundacji, spółek prawa handlowego itp., obywatel jest pozbawiony prawa wpływu na ich funkcjonowanie. Może jedynie przenieść dziecko do innej szkoły, co jest realne tylko wówczas, gdy nie pogarsza warunków nauki, na przykład przez znaczne wydłużenie drogi dziecka do szkoły.
Franciszek Potulski
- 17/03/2016 10:00 - Lepszy klimat w pomorskiej weterynarii
- 17/03/2016 09:04 - Spotkanie sprawozdawcze Rady Dzielnicy Orunia–Św. Wojciech–Lipce
- 15/03/2016 17:33 - Szkoła bezprawna - Adamowicz bezczelny
- 15/03/2016 17:19 - Pożar mieszkania przy ul. Zabłockiego
- 14/03/2016 18:08 - Logopedyczne zmagania uczniów szkół podstawowych
- 13/03/2016 19:32 - Zawodówki gościły gimnazjalistów
- 13/03/2016 16:08 - Dni otwarte gdańskich podstawówek
- 12/03/2016 22:41 - „Andrzej Wajda – człowiek z Gdańska”. Wybitny reżyser odebrał tytuł honorowego obywatela miasta
- 10/03/2016 21:20 - Szkolenia audiodeskrypcji w CSW Łaźnia 2
- 10/03/2016 21:10 - Spokój w weterynarii - rolnicy zadowoleni