Jaworski pyta o tunel pod Martwą Wisłą

Miał kosztować blisko 0,5 mld, będzie dobrze ponad miliard, miał być już dawno otwarty, ale wciąż jest w budowie - Andrzej Jaworski, poseł PiS, spotkał się z dziennikarzami przy wjeździe do tunelu pod Martwą Wisła przy ul. Marynarki Polskiej.

Ubiegający się ponownie o mandat poselski b. kontrkandydat Pawła Adamowicza, którego w wyborach jesiennych poparło prawie 50 tys. gdańszczan, wrócił do tematu, który frapował w wyborach samorządowych. Przypomniał przedwyborczy hapenning związany z dniem otwartym tunelu, wykorzystany do autopromocji Pawła Adamowicza, a nawet Jacka Karnowskiego.

- Zorganizowano imprezę masową na obiekcie, który znajdował się i znajduje w trakcie budowy, wpuszczono do tunelu kilkanaście tysięcy osób. Kto podjął taką decyzję? Kto podpisał stosowne zgody, skoro na drogę bez odbiorów technicznych nie wpuszcza się nawet samochodu? - pytał Andrzej Jaworski.

Osobna kwestia to koszty budowy tunelu. Planowano w przetargu kwotę w granicach  0,5 mld zł, kontrakt z wykonawcą podpisano na ponad 800 mln, a końcowy rozrachunek może dobrze przekraczać miliard złotych. Na dodatek rośnie opóźnienie, które wykracza daleko poza terminy umowne, ale prezydent Adamowicz, który nalicza obywatelom odsetki od każdego spóźnienia w zapłacie podatku od nieruchomości, radośnie plecie w Radiu Gdańsk, że miasto jest przyjazne zleceniobiorcom i nie będzie nękać ich karami.

- To niedopuszczalne działanie na szkodę mieszkańców Gdańska. Problemy zagranicznego wykonawcy zdają się być ważniejsze dla prezydenta niż jego zobowiązanie do służby na rzecz społeczności gdańskiej, która swoimi podatkami opłaca takie niechlujstwa - podsumował A. Jaworski.

Konferencje posła Jaworskiego odwiedził osobiście Roman Daszczyński, redaktor naczelny miejskiego portalu propagandowego, którego redakcje przeniesiono ze struktur magistratu do spółki miejskiej, a nadzór nad jego funkcjonowaniem powierzono Helenie Chmielowiec, wieloletniej szefowej kancelarii prezydenta Gdańska.
GG