Debata nad Strategią Rozwoju Gdańska 2030 plus, była głównym tematem obrad XLIII sesji Rady Miasta Gdańska, która odbyła się 30 września w sali obrad Nowego Ratusza. Gdańscy radni współpracują wraz z mieszkańcami nad przygotowaniem strategii dla miasta na co najmniej najbliższe 17 lat.
W ramach oświadczeń klubowych, szef Klubu Radnych PO Maciej Krupa, któremu towarzyszyła żona, posłanka ziemi gdańskiej Agnieszka Pomaska (na zdjęciu poniżej, przewodnicząca sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej, liderka gdańskiej PO), powiedział, że opracowanie tej priorytetowej dla jego ugrupowania strategii powinno się dokonywać ponad politycznymi podziałami. Strategia musi obejmować sąsiednie miasta. - Musimy się zastanowić, jaka wizja Gdańska jest nam bliższa. Czy miasta dynamicznego i rozwojowego, czy też spokojnego na uboczu z ustabilizowanym życiem. Mówimy głównie o wyzwaniach jakie stawia nam przyszłość. Jestem ojcem i moje córki - 3-letnia i 1,5-roczna - w 2030 roku będą już na studiach. W perspektywie mamy nową finansową strukturę unijną, którą należy dobrze wykorzystać. Gdańsk musi być też nadal miastem innowacyjnego przemysłu morskiego - mówił Krupa.
Szef Klubu Radnych PiS, Grzegorz Strzelczyk przekonywał, że każda strategia musi być zakorzeniona w otoczeniu. Wytyczając cele, należy też określić narzędzia, którymi chce się je osiągnąć, a także kwestię czasową na ich realizację.
W obszernej sali obrad Nowego Ratusza zasiadali jedynie gdańscy radni i kilku magistrackich urzędników, a szkoda, bo omawiany temat był bardzo istotny dla gdańszczan na najbliższych kilkanaście lat.
Wprowadzenie do dyskusji wygłosił prezydent Miasta Gdańska Paweł Adamowicz, mówiąc, że w tworzeniu strategii udział biorą zarówno mieszkańcy poprzez spotkania dzielnicowe, przedsiębiorcy, jak i władze trójmiejskich uczelni. Strategia powinna uwzględniać rozwój gospodarki, potrzebę tworzenia nowych miejsc pracy, bo one gwarantują paliwo do życia i ściągają mieszkańców spoza Gdańska. Strategia musi też powstawać nie zza biurka, ale w szerokim dialogu społecznym. Ma ona wyznaczyć cele, które zjednoczą aktywnych mieszkańców, firmy, instytucje i uczelnie. Miasto musi dostarczyć i zapewnić dobre warunki do życia.
Według Adamowicza tylko nauki ścisłe będą zapewniać postęp. Dlatego nie można kierować się zasadą - zapewnijmy dla każdego coś miłego, ale postawmy na rozwój nauk ścisłych na Politechnice Gdańskiej i na niektóre wydziały Uniwersytetu Gdańskiego. Tylko to zapewni nam na dokonanie dużego skoku rozwojowego - stwierdził Adamowicz.
W sesji uczestniczył Adam Mikołajczyk z departamentu rozwoju Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego, który przekonywał, że warto wykorzystać obecny czas na kluczowe inwestycje, bo w przyszłości nie będziemy mogli liczyć na ich dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Latem magistrat przeprowadził badania nad wizją miasta do 2030 roku. W internetowej ankiecie, w której wzięło udział 3 tys. osób, zadano sześć pytań. Wyniki ankiety zreferowała Katarzyna Drozd-Wiśniewska, (na zdjęciu powyżej) kierownik Referatu Badań i Analiz Społeczno-Gospodarczych UM Gdańsk. I tak, na pytanie „co lubisz w Gdańsku?" najwięcej osób wskazywało zabytki, przestrzeń publiczną, morze i plażę. Pytani o to, co im przeszkadza, wskazywali nieporządek w mieście, złą infrastrukturę drogową i komunikację miejską wraz z brakiem nocnych połączeń. Zbyt mało jest miejsc do spacerów. Miasto po godzinie 22 zamiera, nawet w letnim sezonie. Zdaniem gdańszczan powinniśmy zadbać o imprezy plenerowe i niższe ceny biletów, by nie ograniczać udziału w kulturze. Powinniśmy jak najszybciej poprawić przepustowość miasta. Należy też ściągać zagranicznych inwestorów, co pozwoli na zwiększenie ofert pracy. Nadal jest potrzeba budowy ścieżek rowerowych i koniecznie choćby kilku pływalni.
Według przedstawionych danych GUS, starzejemy się, bo ponad 20 proc. gdańszczan jest już w wieku poprodukcyjnym. A jeszcze 10 lat temu było to 16 procent. Co ciekawe, że liczba osób zatrudnionych wzrosła w tym samym czasie o 17 tys. W okresie minionych 10 lat ubyło 600 gdańszczan i jest ich obecnie 460 tys. Drastycznie spadła też liczba uczniów, co jest wynikiem niżu demograficznego, chociaż nakłady na ucznia wzrosły z 4.7 tys zł w 2003 roku do 10 tys. zł w 2012 roku.
Następnie informację na temat realizacji celów Strategii Rozwoju Gdańska do 2015 roku wygłosił prof. Mariusz Czepczyński, z Katedry Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Gdańskiego, doradca Prezydenta ds. Rozwoju Miasta i Metropolii Gdańskiej (na powyższym zdjęciu). On też był moderatorem dyskusji z udziałem gdańskich radnych.
Zadał pytanie o konkurencyjność Gdańska na tle europejskich miast.
- Barierą jest nasz codzienny brak współpracy z Gdynią. Nie do wyobrażenia jest przyszłość Gdańska pozostającego w takim konflikcie. Kluczowa dla przyszłości miasta jest współpraca w ramach aglomeracji trójmiejskiej. Strategia dla miasta przyjęta zostanie w marcu 2014 r. - powiedział Maciej Krupa.
- Bardzo ważne jest to, że Gdańsk jest portem i istniejący od lat 70-tych korytarz transportowy północ-południe jest wciąż rozbudowywany, powiedział Marek Bumblis (PO).
Przewodniczący Rady Miasta Bogdan Oleszek stwierdził, że mocną stroną miasta są zabytki i trzeba je jeszcze bardziej rozreklamować w świecie. Będą one ściągać jeszcze więcej turystów, którzy postrzegają Gdańsk jako miasto dynamiczne.
Radny Szymon Moś z PO (na powyższym zdjęciu z prawej) zauważył, że równie istotna jest baza akademicka. Rzadziej zdarzało się, że ktoś z Wrocławia czy Krakowa przyjeżdżał tutaj studiować, a częściej to ludzie z Gdańska wyjeżdżali gdzieś dalej na studia. Zasugerował, aby poprzez poprawę bazy akademickiej miasto zaczęło przyciągać studentów z zagranicy, w tym i z Rosji.
Jego sąsiad Dariusz Słodkowski (PO) zwrócił uwagę na konieczność rozwoju połączeń komunikacyjnych Gdańska, aby stał się takim ważnym węzłem kolejowym, drogowym, morskim i powietrznym.
Radny Piotr Grzelak (PO) stwierdził, że nadrzędną w strategii powinna być demografia. Miasto musi być na tyle atrakcyjne, aby pozyskiwać nowych, głównie młodych ludzi.
- Proponowałabym, by strategia odnosiła się tylko do tych kierunków, które za istotne uważać będą mieszkańcy i eksperci - stwierdziła radna Jolanta Banach (SLD). - Aby mówić o nowej strategii powinniśmy zapoznać się ze sprawozdaniem z realizacji strategii z lat poprzednich. Należy uwzględnić specyficzne uwarunkowania zabytkowego Gdańska i ująć kwestię jego rewitalizacji. Nie można też ograniczyć się wyłącznie do haseł. Strategia musi być zbiorem wszystkim tym, czym obecnie i przyszłościowo zajmie się Miasto Gdańsk.
Wła-49
Fot. Włodzimierz Amerski
- 07/10/2013 14:32 - Oświadczenie prezydenta Adamowicza
- 07/10/2013 12:37 - Majątek prezydenta Gdańska pod lupą prokuratury
- 07/10/2013 10:57 - Miller: Referendalna hipokryzja PO
- 04/10/2013 19:00 - Potulski o religii, socjalizmie, papieżu Franciszku, dyktacie pieniądza i inwestycjach…
- 03/10/2013 19:04 - Tajne przez poufne, czyli woda i ścieki
- 01/10/2013 15:54 - W Szadółkach smród krytykujesz – nie pracujesz
- 01/10/2013 08:37 - Zegar CBA tyka dla prezydenta Gdańska
- 30/09/2013 12:05 - Oktoberfest po gdańsku czyli święto piwa w Brovarni Gdańsk
- 30/09/2013 07:12 - Przyjęcie z okazji 70. urodzin Lecha Wałęsy
- 29/09/2013 16:53 - Nagroda Wałęsy dla Chodorkowskiego