Ponad 30 tysięcy związkowców manifestowało w sobotę we Wrocławiu swoje oburzenie polityką finansową i gospodarczą Unii Europejskiej. Wśród europejskich związków zawodowych we Wrocławiu najliczniejsza była reprezentacja "Solidarności". Przez kilka godzin ulicami stolicy Dolnego Śląska maszerowało także kilkuset związkowców Trójmiasta m.in. szef regionu gdańskiego Krzysztof Dośla oraz stoczniowcy.
- Nie możemy pozwolić, aby walka z kryzysem była pretekstem do walki z i pracownikiem i człowiekiem. Nie możemy dopuścić, aby ci krwiopijcy patrzyli do cudzej kieszeni. Kieszeni pracownika i najuboższego - powiedział do demonstrantów, Piotr Duda przewodniczący NSZZ "S".
Przewodniczący Duda krytycznie odniósł się do zakończonego kilkadziesiąt minut przed manifestacją spotkania ministrów finansów krajów UE.
- Spotkaliśmy się we Wrocławiu, aby zaprotestować i pokazać ministrom finansów a tak właściwie krwiopijcom którzy doprowadzili do tego kryzysu a teraz chcą nim zarządzać i mówić nam co jest dla nas lepsze. Mieliśmy taką nadzieję że wręczymy tym paniom i panom naszą petycję ale jak uciekli ukradkiem jak szczury - mówił Duda.
- Władza ma się nie bać obywateli, władza ma słuchać obywateli i wyciągać wnioski - dodał.
Z kolei Krzysztof Dośla w rozmowie z portalem wybrzeze24.pl wieczorem po manifestacji stwierdził, że czas by rządy zastanowiły się jak ratować miejsca pracy.
- Miejsca pracy w przemyśle napędzają koniunkturę, a nie sfera usług. Wzywamy polski rząd do autentycznego dialogu. Mamy dość dyktatu wszechwiedzących, aroganckich ludzi władzy przekonanych o racji jednej tylko, właśnie tej rządzącej nami opcji. Kiedy dialog zastępowany jest przez dyktat mamy do czynienia z monologiem władzy - mówił Dośla.
Ministrowie finansów zaś co chwila mówili o solidarnej Europie. Tymczasem - zdaniem związkowców, politycy są solidarni ale tylko wobec siebie.
- Chcemy walki z kryzysem ale poprzez rozwój, tworzenie miejsc pracy - bezpiecznej pracy. Chcemy pracowniczej Europy dla wszystkich obywateli. Europo pracownicza obudź się! - zakończył swoje wystąpienie Piotr Duda.
Do związkowców przemówiła również Bernedette Segol, sekretarz generalna Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych, która z okazji manifestacji we Wrocławiu nauczyła się swojego wystąpienia po polsku. Szefowa EKZZ podziękowała uczestnikom za liczne przybycie.
- Jesteśmy tutaj aby nas usłyszeli ministrowie finansów. Mówimy "nie" polityce cięć budżetowych, mówimy tak polityce wzrostu zatrudnienia, mówimy "tak" europejskiej solidarności - powiedziała Segol. Jej zdaniem Europa potrzebuje związków zawodowych i dialogu społecznego a nie dla ataków na prawa pracownicze i ograniczania praw socjalnych.
Dzisiejsza demonstracja była pierwszą w Polsce tzw. euromanifestacją, organizowaną przez Europejską Konfederację Związków Zawodowych. Dopisała pogoda. Manifestanci bezpiecznie przemaszerowali ze Stadionu Olimpijskiego na wrocławski rynek. Kolorowy pochód prowadziła orkiestra. Do Wrocławia przyjechali związkowcy z blisko 30 organizacji związkowych zrzeszonych w Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych. m.in. z Hiszpanii, Norwegii, Węgier, Litwy, Niemiec, Portugalii, Czech. Do protestu przyłączyły się także polskie organizacje - Forum Związków Zawodowych i związek zawodowy policjantów.
ASG
- 20/09/2011 12:00 - Jesienny strzał w dziesiątkę Rënku
- 19/09/2011 18:42 - Fotyga kontra Nowak pod koniec września
- 19/09/2011 16:49 - W bawarskim klimacie
- 19/09/2011 16:14 - Informacja nie do końca jawna. Poseł Biernacki się wyłamał
- 19/09/2011 14:34 - Aziewicz: Polska i Litwa - razem byliśmy jedną z największych potęg Europy, kiedy się kłóciliśmy, dwa narody traciły niepodległość!
- 17/09/2011 20:14 - W Sopocie powstanie luksusowe centrum SPA
- 17/09/2011 19:16 - Hołd zdradzonym bojownikom niepodległości
- 17/09/2011 09:24 - Benefis olimpijczyka i rektora WSAiB im. Kwiatkowskiego w Gdyni
- 17/09/2011 09:06 - Potulski: Podręczniki to „złote jajo” wydawnictw
- 17/09/2011 08:35 - Festyn we Wrzeszczu: pomagamy Mateuszowi