Gdańscy uczniowie mają nową nauczycielkę. Z kagankiem politycznej oświaty, w ramach "lekcji obywatelskich", wędruje po szkołach Aleksandra Dulkiewicz, prezydent... kandydująca na urząd prezydenta i krzesło radnego. Mówi uczniom, że "zamierza zachęcić mieszkańców Gdańska do powierzenia jej po raz drugi tego urzędu".
- Idzie na"rympał", to objaw paniki przedwyborczej, już nie wystarcza kosztująca 20 milionów złotych propaganda miejskiego portalu? - pyta w "Gazecie Gdańskiej" Kazimierz Koralewski, szef klubu PiS w radzie miasta.
Według art. 108 Kodeksu wyborczego agitacja w szkołach jest zabroniona. Zakaz nie obejmuje zajęć "prowadzonych PRZEZ SZKOŁĘ z zakresu edukacji obywatelskiej". W tym tygodniu A. Dulkiewicz nauczała w Zespole Szkół Samochodowych i Zespole Szkół Łączności. Ten drugi znajduje się na terenie okręgu wyborczego, w którym z pierwszego miejsca ubiega się o mandat w radzie miasta.
Punktem wyjścia do spotkań z młodzieżą klas IV i V jest zwyczajowo fragment książki "O Tyranii" Timothy Snydera. Z lektury rozważań o przemocy w polityce na gruncie praktyk Donalda Trumpa A. Dulkiewicz podpowiada młodym słuchaczom, że także w Polsce "były różne symptomy tego, że władza autorytarna się zbliża". Potwierdza, że za "parę tygodni będzie kandydować w wyborach samorządowych", co oznacza, że wyklucza na razie wyprawę do Brukseli, bo "nie można trzymać kilku srok za ogon". Zachwala swoja pracę potwierdzaną rankingami, ale zauważa też, że "jest dużo do zrobienia i jest plan na to". Mimo utraty prywatności, różnych smyczy i codziennych niedogodności, marzeniem A. Dulkiewicz jest dalsza walka z dzikami w mieście, zieloną komunikacją, szykanowanie kierowców, psucie głównych arterii, no i budżet obywatelski jako przynęta, rodzaj alibi dla miejskiej demokracji...
- Urzędujący prezydent ma zawsze więcej okazji do promowania swojej osoby i bardzo trudno to oddzielić od kampanii wyborczej. W sytuacji spotkań w swoim okręgu wyborczym, tam gdzie startuje się na radnego, osoby sprawujące swój urząd nie powinny nadużywać swojej pozycji - komentuje z kolei Mariusz Andrzejczak, b. radny PO, kandydujący z własnego komitetu na urząd prezydenta w obecnych wyborach.
Z kolei radny PiS Przemysław Majewski, skrupulatny recenzent różnych przedsięwzięć gdańskiej administracji, zauważa, że A. Dulkiewicz rozdaje podczas swojego "obchodu" po szkołach średnich książkę T. Snydera o jednoznacznie politycznym zabarwieniu: - Widać można uczniom mówić o "demokracji", "równości", a jednocześnie nadużywać pozycji prezydenta w walce o reelekcję.
Artur Szostak, lider ruchu "Kocham Gdańsk", nowego pomysłu na organizację gdańskiej przestrzeni samorządowej, nie chce oceniać, czy pani Dulkiewicz łamie zasady czy prawo. - Jedno jest pewne - kwituje w rozmowie z "Gazetą Gdańską" - urzędujący politycy zawsze mają większe szanse, bo pokusa agitowania w czasie pełnienia obowiązków jest zbyt duża. Można to teoretycznie zgłaszać do PKW, ale wiadomo, że to nie przyniesie żadnego efektu. Dlatego trzeba robić swoje...
Czy A. Dulkiewicz faktycznie może mieć rację podpowiadając uczniom, że władza autorytarna się zbliża do Gdańska? A może ona już w Gdańsku jest?
(gg,sts)
- 02/03/2024 18:25 - Gdańsk w obiektywie uczniów ZSS nr 2
- 02/03/2024 12:11 - W hołdzie Wyklętym: Tym co zachowali się jak trzeba...
- 01/03/2024 20:22 - KWW Kocham Gdańsk przedstawił kandydatów do Rady Miasta
- 29/02/2024 20:13 - Tomasz Jezierski: Kochają Gdańsk...
- 29/02/2024 20:08 - Michał Urbaniak o wyborach : Konfederacja gotowa w Gdańsku
- 28/02/2024 14:02 - Piotr Duda w Telewizji Republika
- 27/02/2024 18:03 - KWW Kocham Gdańsk - zbudować coś opartego o zwykłych, normalnych gdańszczan
- 27/02/2024 12:05 - Obszański, Śniegula i Bartuzel w Telewizji Republika
- 26/02/2024 10:29 - W tygodniku „Sieci”: Spisek przeciw polskiej szkole
- 26/02/2024 10:24 - Szumiące zabawy czyli VIII Międzyszkolny Turniej Logopedyczny