W tygodniku „Sieci” Jarosław Kaczyński w specjalnym wywiadzie deklaruje: Zgłoszę swoją kandydaturę na prezesa Prawa i Sprawiedliwości i poproszę o wybór na kolejną kadencję. Mam siły, mam plan polityczny. Nie chcę też, by ktoś mi zarzucał, że jestem dezerterem, że zostawiam partię i całe nasze środowisko w tak trudnym momencie, w starciu z tak brutalnym, nieliczącym się z niczym przeciwnikiem. Zostaję, walczymy dalej.
W obszernym wywiadzie udzielonym Jackowi i Michałowi Karnowski („Zostaję. Walczymy dalej. Bo stawką jest Polska”) prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński deklaruje, że nie wycofa się z polityki i kierowania partią. Podsumowuje także aktualną sytuację partii, jej kondycję po ostatnich wyborach parlamentarnych i przed wyborami samorządowymi. Jak sam zauważa „ustaliśmy na nogach, walczymy dalej”.
– Zajęliśmy pierwsze miejsce z poparciem niewiele mniejszym niż cztery lata temu. Było to jednak zwycięstwo samotne, zbyt małe, by utrzymać władzę. Tę zasadniczą bitwę wyborczą zatem przegraliśmy. To zła wiadomość dla nas i bardzo zła dla Polski, bo przyszedł rząd, który się już o nasz kraj tak nie troszczy – zauważa Jarosław Kaczyński. – Notujemy jednak bardzo wyraźne ożywienie naszych wyborców oraz grup społecznych, które wcześniej patrzyły na nas krytycznie, miały różne żale. Objazdy po Polsce, które rozpoczęliśmy od razu po zmianie rządu, których jest naprawdę dużo, pokazują większą niż wcześniej liczbę ludzi przychodzących na nasze spotkania, a przede wszystkim nieporównalnie większą energię, gotowość do działania. Jak na początek długiej drogi, która przed nami, nie jest najgorzej.
Prezes Jarosław Kaczyński odnosi się także do narracji obecnie rządzących i mediów im przychylnych o kryzysie w łonie PiS, narastających podziałach, wewnętrznej wojnie i rychłym rozpadzie partii.
– Jesteśmy bardziej zjednoczeni i silniejsi, lepiej przygotowani do dalszej walki, niż sądzą nasi przeciwnicy. Ale oczywiście to trudny moment. Są słabsi ludzie, którzy reagują na utratę władzy w sposób nerwowy, nieprzemyślany, są tacy, którzy mogą chcieć po prostu przyłączyć się do silniejszego, realizując taką najprostszą strategię życiową. Nasz obóz polityczny potrzebuje teraz jedności, zdecydowanego przywództwa, szybkiego przejścia do ofensywy. Dlatego zmieniłem swoje polityczne plany. Wcześniej oceniałem, że kierowanie partią do 2025 r. wystarczy – wyjaśnia prezes PiS.
Jakub Augustyn Maciejewski w artykule „Kto nakręca kryzys rolny z Ukrainą?” podejmuje temat protestów rolników, którzy przede wszystkim oczekują ochrony własnego państwa przed zalewem taniej żywności z Ukrainy. W obecnej sytuacji są bezbronni, bo podlegają unijnym obostrzeniom, które Ukrainy nie dotyczą. Zwraca także uwagę na inną kwestą, która całą sytuację obraca jeszcze bardziej na niekorzyść polskiego rolnika.
Dezinformacja, która przez prowokacje, podkręcanie emocji i zwyczajne kłamstwa wykreowała na Ukrainie fatalny obraz Polaka, która wbija „nóż w plecy” napadniętemu narodowi. Atmosferę podgrzała konsul generalna RP we Lwowie. Eliza Dzwonkiewicz potępiła polskich rolników i przeprosiła „drogich ukraińskich przyjaciół”. „Nie mogę udawać, że nie widzę tych hańbiących Polskę działań na granicy polsko-ukraińskiej”. Jej wypowiedź szybko obiegła ukraiński internet: „Prawdziwy Polak nigdy nie zadałby ciosu w plecy walczącym o wolność sąsiadom”.
Dziennikarz podkreśla, że nie tylko sprawa polskich rolników, ale także w ogóle stosunków polsko-ukraińskich rozgrywana jest wielowymiarowo. Mamy więc do czynienia ze stratami polskich rolników oraz autentyczny problem gry wywiadów i dezinformacji wokół spraw polsko-ukraińskich. Nieznani sprawcy wysypujący zboże z wagonów, tysiące fake newsów w ukraińskim internecie i niefrasobliwe wypowiedzi w stylu polskiej konsul we Lwowie nakręcają atmosferę już nie niechęci, ale rodzącej się polsko-ukraińskiej wrogości. […] A oficer z północy obwodu kijowskiego powiedział wprost, że aktywność rosyjskiej dezinformacji wokół granicy polsko-ukraińskiej nie jest taka bezcelowa. „Rosjanie szykują nową ofensywę. Obawiam się, że z północy. To nakręcanie emocji wokół protestów na granicy może być później wykorzystane do prawdziwego sabotażu i zwalenia winy na Polaków. Tutaj mamy najprawdziwszą wojnę – taka akcja to drobiazg dla rosyjskich służb”.
Dorota Łosiewicz w artykule „Wielka draka w rządzącej koalicji” analizuje, w jakim stopniu podzielona jest koalicja rządząca. Zauważa, że pola konfliktu nie dotyczą już tylko najbardziej widocznego i oczywistego sporu o aborcję, ale także gospodarki czy kontynuowania rozpoczętych już inwestycji. Zwraca m.in. uwagę na kwestię programu mieszkaniowego:
Gdy minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman ogłaszał projekt „Mieszkanie na start”, odcinał się od niego senator Lewicy Krzysztof Kukucki, który w resorcie rozwoju odpowiada dziś za sprawy związane z budownictwem i mieszkalnictwem. Pomysł dopłat do kredytów krytykowali też inni politycy Lewicy. „Nie wierzę. Minister Hetman pytany o krytykę dopłat do kredytów chwali się, że będzie aż 1 mld na budownictwo społeczne. 1 mld na program podażowy. Przecież to ostatnia rzecz, jaką można się chwalić w dobie kryzysu mieszkaniowego […]” – napisała na platformie X (d. Twitter) Dorota Olko, rzeczniczka Razem – partia do rządu nie weszła, ale go wsparła. Już w lutym minister Hetman próbował łagodzić spór. „W tej chwili w Ministerstwie Rozwoju i Technologii pracujemy nad trzema elementami wspierania budownictwa i mieszkalnictwa” – mówił minister w Sejmie, odpowiadając na pytania poselskie.
Dorota Łosiewicz wskazuje także, że koalicję rządzącą dzieli również Zielony Ład czy CPK. Jednak mało kto wie, że także inne trzy litery podzieliły polityków KO, Lewicy i Trzeciej Drogi. Chodzi o ZUS, odwołanie prof. Gertrudy Uścińskiej i brak nowego sternika w Zakładzie. Wszystko wskazuje na to, że… koalicja 13 grudnia jest coraz mocniej rozrywana przez partyjne interesy, biorące górę nad współpracą. […] Na jak długo wystarczy rządzącej koalicji spoiwa, którym jest niechęć do PiS? Przy tak dużej liczbie konfliktów, które ujawniły się nim minęło 100 dni rządu, może się okazać, że nie wystarczy go na całą kadencję – zauważa dziennikarka.
Polecamy także artykuły: Marka Pyzy „Ofiara czy sprawca?”, Stanisława Janeckiego „Komisja do spraw komisji”, Konrada Kołodziejskiego „Porażka króla Europy”, Macieja Walaszczyka „Chorzy z nienawiści”, Piotra Filipczyka „Uratował szkołę przed likwidacją, teraz chce postawić miasto na nogi”, Małgorzaty Wołczyk „Ornamentatorzy nowej władzy”, Marka Budzisza „Czy protesty rolników doprowadzą do politycznej rewolucji w Europie?”, Jana Rokity „Strach przed upadkiem Ukrainy”, Aleksandry Rybińskiej „Pani (niemieckiej) Europy”, Dariusza Matuszaka „Dzieje miliona pocisków”, Grzegorza Górnego „Skąd się biorą elity?”. Godna polecenia jest także rozmowa Gorana Andrijanicia z Dariuszem „Maleo” Malejonkiem, wokalistą i gitarzystą zespołu 2Tm2,3 „Płyta na złe czasy”.
Ponadto w tygodniku także komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztofa Feusette’a, Doroty Łosiewicz, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Samuela Pereiry, Katarzyny i Andrzeja Zybertowiczów.
Więcej w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Artykuły z bieżącego wydania dostępne online w ramach subskrypcji wPolityce.pl: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace
- 05/03/2024 17:06 - Jakubiak i Tumanowicz w Telewizji Republika
- 05/03/2024 15:22 - Gdańskie obchody 40. rocznicy śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki
- 05/03/2024 13:38 - PiS ogłosił listy kandydatów do Rady Miasta Gdańska
- 05/03/2024 09:01 - Kandydaci “Konfederaci - Bezpartyjni - Polska jest jedna - Dla Pomorza”
- 04/03/2024 08:53 - E. Grabarek-Bartoszewicz wystartuje w Gdańsku
- 02/03/2024 18:25 - Gdańsk w obiektywie uczniów ZSS nr 2
- 02/03/2024 12:11 - W hołdzie Wyklętym: Tym co zachowali się jak trzeba...
- 01/03/2024 20:22 - KWW Kocham Gdańsk przedstawił kandydatów do Rady Miasta
- 29/02/2024 20:13 - Tomasz Jezierski: Kochają Gdańsk...
- 29/02/2024 20:08 - Michał Urbaniak o wyborach : Konfederacja gotowa w Gdańsku