Z mec. Jackiem Bendykowskim, przewodniczącym klubu Platformy Obywatelskiej w Sejmiku Województwa Pomorskiego rozmawia Artur S. Górski
- Jeśli wierzyć sondażom preferencji wyborczych PO ma problem z konkurencyjnym ugrupowaniem, odwołującym się do podobnego elektoratu. Jak pan ocenia perspektywę ewentualnej współpracy między formacją Ryszarda Petru, czyli partią Nowoczesna, a Platformą Obywatelską?
Jacek Bendykowski: Są sondaże, według których Platforma jest wyżej niż Nowoczesna, a są i takie, gdzie jest niżej. Są wahania koniunktury, zależnej od tego, kto i jak często pokazuje się w telewizorze w ciągu tygodnia.
- Ryszard Petru jest nadmiernie lansowany przez media? Jego formacja liczy sobie mniej posłów, niż PO ma senatorów...
Jacek Bendykowski: Nie wywiodę z tego wniosku, że jest on nadmiernie lansowany. Biorę też poprawkę na aktywność posłów, nie tyle na ich liczebność. Nowoczesna zabiera głos w sprawach istotnych więc jej przedstawiciele są pokazywani. Są nowi i tym samym atrakcyjni dla mediów. Mówią też atrakcyjnym językiem. Nie dostrzegam specjalnej promocji. Drażni mnie jednak maniera, wynikająca z przyjętego założenia marketingowego Nowoczesnej, szczególnie nagminna przez pierwsze powyborcze dwa miesiące, iż każda niemal ich wypowiedź zaczynała się od zwrotu "za PO było tak samo, ale to nie znaczy, że trzeba zło zwalczać złem". Był trend w Nowoczesnej na szukanie w Platformie "chłopca do bicia". To się zmieniło po wyborze Schetyny na szefa Platformy...
- Być może Nowoczesna liczy po zmianie w PO na współpracę?
Jacek Bendykowski: Raczej zwycięża w niej poczucie, iż taka retoryka to droga donikąd. Na dłuższą metę nie mam obaw co do naszych relacji. Nowoczesna to nasz elektorat. Biorąc pod uwagę polityczną racjonalność to przed kolejnymi wyborami może dojść do jakiejś fuzji tych partii, do wspólnych list. Do tego czasu będzie rywalizacja, by zająć lepsze miejsce w tej "sfuzjowanej" formacji koalicyjnej. Byłoby dobrze, gdyby Nowoczesna grała fair.
- Petru gra lub zagra nie fair?
Jacek Bendykowski: Tak jak wspomniałem nie podobała mi się narracja Nowoczesnej choćby w dyskusji o służbie cywilnej. Stawianie na równi tego, iż część konkursów w przeszłości bywała nierzetelnie poprowadzona z likwidacją konkursów i de facto likwidacją służby cywilnej uważam za nieuprawnione i osłabiające siłę argumentów. PiS nie próbuje przecież tworzyć służby cywilnej, ale likwiduje służbę cywilną, uderza w koncepcję budowy kadry urzędniczej, która ma charakter apolityczny i jest wyłącznie propaństwowa. Nie można sugerować, że przez 25 lat nic się nie zadziało. Pazerność PO na stanowiska, która miała charakter indywidualny, jest absolutnie nieporównywalna z tym, co dzieje się dzisiaj.
- Przez ostatnie lata była dominacja jednaj opcji na scenie politycznej, samorządowej, w telewizji...
Jacek Bendykowski: Platforma tak naprawdę weszła do TVP w piątym roku swoich rządów. Dzisiaj każdy widz telewizji publicznej ma świadomość, że nie da się porównać dzisiejszej stronniczości "Wiadomości" i ich prorządowego charakteru z tym, co działo się przez ostatnie trzy lata. Być może była zachwiana proporcja między obecnością polityków PIS w studiu, a ich reprezentacją parlamentarną, ale dzisiaj mamy do czynienia z propagandą. Zatem i w tym narracja Nowoczesnej, zestawiająca PO i PiS, była przeciwskuteczna.
- Czy istnieje już zarysowana oś sporu między administracją rządową, czyli Urzędem Wojewódzkim, a samorządem terytorialnym, czyli Sejmikiem i Urzędem Marszałkowskim?
Jacek Bendykowski: Na Pomorzu takiej osi sporu nie dostrzegam. Nie nastąpiły na dzisiaj takie działania Urzędu Wojewódzkiego, które miałyby sugerować wrogie nastawienie. Oś sporu o ile się pojawi to na linii rząd-samorząd. Partie nie różnią się ilością kreowanych afer, czy proporcją ludzi uczciwych i kompetentnych, ale różnią się ideologią. PiS jest partią, która jest raczej stawiającą na centralizację. PiS ma zamiar majstrować przy deregulacjach prawnych dotyczących zarządzania środkami unijnymi. Mimo, że Komisja Europejska wysoko ocenia wszystkie regionalne programy operacyjne. O ile PiS uważa, że władza powinna być scentralizowana by być skuteczniejsza o tyle PO uważa, że dobre państwo to państwo zdecentralizowane, w którym władza centrali jest w miarę ograniczona.
- Różnie z tym bywało...
Jacek Bendykowski: Każda władza próbuje się rozpychać, ale ideowo zakładamy, że władza powinna być ograniczona i zdecentralizowana.
- 17/02/2016 21:08 - I Międzyszkolny Konkurs dla niepełnosprawnych uczniów
- 17/02/2016 20:37 - Zaprzeczenie ideałom podzieliło Gdańsk Obywatelski
- 16/02/2016 15:14 - Profesor Szarfenberg o bezwarunkowym dochodzie podstawowym
- 13/02/2016 21:00 - Gala Evening Pracodawców Pomorza 2016
- 13/02/2016 19:35 - Małżonkowie - idźcie na randkę!
- 11/02/2016 19:49 - Kulturalne ferie w Gdańsku
- 11/02/2016 19:38 - Marek Theus: Nie dobijajcie polskiego handlu!
- 09/02/2016 21:19 - „Bastion Wałowa” – mleko się rozlało
- 09/02/2016 13:29 - Śpiewno-tanecznie i charytatywnie dla TPG
- 09/02/2016 13:07 - Gdyński Związek Pracodawców "NORD" chce reprezentować gdyńskich pracodawców