Rozmowa z Tadeuszem Aziewiczem, posłem Platformy Obywatelskiej
Uczestniczy Pan w konferencji BGŻ poświęconej prognozie gospodarczej na najbliższe lata. Jakie jest zdanie ekonomistów w tej sprawie?
O ile dziś sytuacja ekonomiczna Polski jest niezła w porównaniu do innych krajów Europy, to – zdaniem świetnego ekonomisty prof. Dariusza Filara – w dalszym czasie prognozy są bardziej sceptyczne.
Dlaczego?
Niestety, na tą chwilę nie widać zewnętrznych sił, które mogłyby nadać impet naszej gospodarce.
A poza tym usłyszał Pan dziś coś ciekawego?
Oczywiście. Chętnie przysłałbym tutaj wszystkich ekonomicznych populistów i niektórych związkowców, którzy sprzeciwiają się prywatyzacji albo obarczają rządzących polityków na przykład o drogie paliwo, ceny żywności czy cukier.
A kogo to wina?
Większość wzrostów cen to skutek tendencji wzrostowych na całym świecie, na które nie mamy wpływu.
Jak wygląda sytuacja z prywatyzacji LOTOS-u? Ostatnio ta sprawa wzbudziła mnóstwo kontrowersji, głównie z powodu potencjalnego przejęcia spółki przez Rosjan.
Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, niż starają się to przedstawiać politycy opozycji, czyli między innymi Panowie Jacek Kurski czy Andrzej Jaworski. Na razie rząd „sonduje” środowisko, by zbadać, jakie mogą pojawić się oferty. Gdy nie będą one satysfakcjonujące, to do prywatyzacji po prostu nie dojdzie.
A czy prywatyzacja jest w ogóle potrzebna?
Zakończył się właśnie program 10 plus, a Lotos jest w dobrej kondycji. By spółka dalej się rozwijała musi mieć dostęp do złóż ropy. To zapewnić może tylko duży inwestor, którego szukamy. Prywatyzacja jest dla Lotosu szansą a nie zagrożeniem, tym bardziej, że ewentualna umowa będzie zakładać, że siedziba spółki zostanie w Gdańsku. Politycy opozycyjni wolą jednak rozpowszechniać nieprawdziwe informacje mówiąc na przykład o tym, że chcemy sprzedać Lotos za 3 miliardy złotych – nie wiem skąd oni wzięli taką kwotę.
Czy prócz Lotosu są jeszcze inne ważne dla pomorskiej gospodarki sprawy, którymi Platforma Obywatelska zajmie się, jeśli po jesiennych wyborach będzie rządzić?
Bardzo ważna jest prywatyzacja Dalmoru, czyli terenu, który jest poniekąd wizytówką Gdyni. Próbowaliśmy zrobić to w już w tej kadencji, lecz wpłynęła do nas tylko jedna oferta, która zresztą była nie do przyjęcia. Dlatego też liczę, że w przyszłej kadencji - jeśli oczywiście dalej będziemy rządzić - uda się tego dokonać. Poza tym liczymy na dalszy rozwój prywatnego już przemysłu stoczniowego w Gdyni.
Czy po jesiennych wyborach dalej rządzić będzie PO?
Ludzie szanują pokorę, więc nie chcę mówić o konkretnym wyniku, ale myślę, że mamy atuty, dzięki którym możemy - jako pierwsza partia III RP - rządzić dwie kadencję z rzędu. Myślę, że taka kontynuacja i pewna konsekwencja z niej płynąca będzie korzystna dla naszego kraju.
Adrian Dampc
adrian.dampc@wybrzeze24.pl
fot. Maciej Kostun
- 03/06/2011 13:06 - Filar: Potrzebne są reformy finansów i administracji
- 03/06/2011 12:14 - Adwokaci poradzą za darmo
- 03/06/2011 09:13 - Znikają stypendia naukowe
- 02/06/2011 20:20 - Polański odwołał przyjazd do Gdyni
- 02/06/2011 15:00 - Kolejny „mecz otwarcia” na PGE Arenie pod znakiem zapytania
- 02/06/2011 12:03 - Oświadczenia "to polskie ogórki" - trójmiejska odpowiedź na bakterię coli
- 02/06/2011 09:16 - Dziki ruszyły do miasta
- 01/06/2011 12:22 - Tramwaj na Grunwaldzkiej dopiero we wrześniu?
- 01/06/2011 09:33 - Dziś Dzień Dziecka
- 01/06/2011 09:02 - Prof. Moska: Idziemy w dobrym kierunku