Liczba zakażeń rośnie i przekroczyła tysiąc, kilkanaście osób zmarło, a media mówią o „epidemii”. Choć w Polsce nie było zachorowań, także Polacy ostrożniej kupują warzywa, a sprzedawcy w trójmiejskich sklepach coraz częściej upewniają o ich polskim pochodzeniu.
Eksperci ostrzegają - to jeszcze nie szczyt zachorowań. Na razie jednak kłopoty ominęły Polskę, za wyjątkiem jednego zachorowania - kobiety, która najprawdopodobniej chorować zaczęła już przed przyjazdem, w Niemczech.
Bakterie Escherichia coli początkowo pojawiły się w Niemczech i to tam – w Hamburgu pojawiło się, jak dotąd, najwięcej zachorowań (ok. 500). Groźną odmianę bakterii E. Coli – EHEC stwierdzono także na ogórkach w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Przypadki zakażenia pałeczkami okrężnicy, powodowanym przez bakterię, stwierdzono w Danii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Francji, Holandii i Austrii.
Groźne nie tylko ogórki?
Początkowo zachorowania wiązano jedynie z ogórkami pochodzącymi z niektórych plantacji w Hiszpanii. Obecnie jednak niemieckie władze nie wykluczają, że źródeł infekcji może być więcej. Hiszpania eksportuje rocznie ok. 8 mln warzyw i owoców, z czego 7 milionów ton trafia na rynek europejski, więc pojawienie się epidemii powoduje w gospodarce kraju olbrzymie straty.
- W chwili obecnej, z uwagi na fakt, iż w Polsce nie zanotowano przypadków zakażeń trudno jest przewidywać jakie zagrożenie stanowią zakażenia –ocenia Anna Obuchowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Gdańsku.
Sanepid dmucha na zimne
Mimo braku stwierdzonych przypadków zakażenia w naszym kraju, Sanepid zintensyfikował działania. Pomorscy inspektorzy powiatowi pobiorą i przebadają próbki ogórków i innych warzyw pochodzących z Hiszpanii oraz ogórków pochodzących z Niemiec, a także ogórków krajowych.
- Próbki będą pobierane w hipermarketach, supermarketach, na targowiskach oraz giełdach owocowo- warzywnych – wyjaśnia Obuchowska.
Inspektorzy szczególne przyjrzeć mają się także nie poddawaną obróbce termicznej żywność w restauracjach i stołówkach. Chodzi na przykład o surówki czy desery z owocami.
Co można zrobić samemu
- Jedzmy wyłącznie polskie ogórki - apeluje premier Donald Tusk i ma rację, bo na polskich ogórkach nie odkryto bakterii. Warto jednak także samemu nie narażać się na niebezpieczeństwo. Jak dbać o bezpieczeństwo?
- Państwowym powiatowym inspektorom sanitarnym polecono rozpowszechnienie ulotki WHO „Pięć kroków do bezpieczniejszej żywności” - zapewnia Obuchowska. Wzór ulotki udostępniamy tutaj.
Pamiętajmy jednak: w Polsce nie pojawiły się jak dotąd zachorowania, a panika nigdy nie rozwiązuje problemu.
Jacek Wierciński
jacek.wiercinski@wybrzeze24.pl
Inne artykuły związane z:
- 03/06/2011 12:14 - Adwokaci poradzą za darmo
- 03/06/2011 09:13 - Znikają stypendia naukowe
- 02/06/2011 20:20 - Polański odwołał przyjazd do Gdyni
- 02/06/2011 15:00 - Kolejny „mecz otwarcia” na PGE Arenie pod znakiem zapytania
- 02/06/2011 14:32 - Aziewicz: "W sprawie LOTOS-u opozycja mówi nieprawdę"
- 02/06/2011 09:16 - Dziki ruszyły do miasta
- 01/06/2011 12:22 - Tramwaj na Grunwaldzkiej dopiero we wrześniu?
- 01/06/2011 09:33 - Dziś Dzień Dziecka
- 01/06/2011 09:02 - Prof. Moska: Idziemy w dobrym kierunku
- 01/06/2011 08:47 - Automatów biletowych SKM jest za mało