W pierwszym dniu spotkań grupy D mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych rozgrywanych w ERGO Arena Węgrzy pokonali Czarnogórę 32:27 (16:12), a Duńczycy wygrali z Rosją 31:25 (13:13).
W pierwszym meczu grupy D mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych Węgrzy bez większych problemów pokonali zespół Czarnogóry 32:27 (16:12). Klasą dla siebie był węgierski bramkarz Roland Mikler.
Węgrzy rozpoczęli od prowadzenia 2:0 i 8:2, praktycznie już wówczas, a była 9 minuta meczu, wiadomo było kto z łatwością sięgnie po komplet punktów w tej rywalizacji. Madziarzy grali dojrzalej, dłużej utrzymywali się przy piłce, a przede wszystkim mieli w bramce Rolanda Miklera. Golkiper skutecznie powstrzymywał ofensywę reprezentacji Czarnogóry. Tego nie można powiedzieć natomiast o jego vis-a-vis. Trener Ljubomir Obradović często dokonywał roszad w bramce, ale bardzo długo na nic się to zdawało.
Węgrzy na chwilę oddali inicjatywę, rywale doprowadzili do wyniku 12:9, jednak za chwilę znów Madziarzy dyktowali warunki. W drugiej części meczu Czarnogórcy kilka razy niwelowali straty do 3 bramek jednak na więcej nie było ich stać. Pierwsze spotkanie mistrzostw oglądało w Ergo Arenie niemal 7 tysięcy widzów. Widać było, że kibice węgierscy mocno wspierani byli przez Polaków. Na trybunach pojawił się nawet transparent przypominający o tradycyjnym braterstwie obu narodów. Ochrona zareagowała chyba jednak zbyt gwałtownie nakazując go zwinąć, kibice wynegocjowali jednak ostatecznie, że przewieszą go w inne miejsce.
- Graliśmy z dobrym zespołem, prowadzonym przez dobrego trenera i ze świetnymi zawodnikami grającymi w Lidze Mistrzów. My z kolei mamy młodą ekipę, dopiero w przyszłości ten zespół będzie grał lepiej, próbowaliśmy walczyć, ale brak doświadczenia był widoczny – podsumował trener Czarnogórców, Ljubomir Obradović.
- Chcieliśmy wygrać pierwszy mecz na turnieju, by zapewnić sobie dobry start, moja drużyna walczyła przez 60 minut, kontrolowaliśmy ten mecz, świetnie zagrał w bramce Mikler, teraz będziemy chcieli przygotować się aby jeszcze lepiej zagrać przeciwko Rosjanom – powiedział trener Węgier Tałant Dujszebajew.
WĘGRY - CZARNOGÓRA 32:27 (16:12)
Węgry: Mikler, Bartucz - Banhidi 7, Jamali 5, Ancsin 5, Ivancsik 4, Faluvegi 3, Bodo 3, Zubai 2, L.Nagy 1, Borsos 1, Pasztor 1, Schuch, Gazdak, Hornyak, K.Nagy.
Kary: 10 min.
Czarnogóra: Mijatović, Ristanović - Borozan 7, Cavor 5, Grbović 5, Sevaljević 4, Lipovina 3, Vujović 2, Melić 1, Petricević, Milasević, Andelić, Radović.
Kary: 8 min.
Sędziowie: Gousko, Repkin (Białoruś).
Widzów: 6 864
Drugi gdański mecz mistrzostw Europy szczypiornistów przyniósł emocje na najwyższym poziomie. Jeszcze w 54 minucie Duńczycy prowadzili z Rosją zaledwie jedną bramką, by wręcz znokautować rywali w końcówce. Skandynawowie wygrali ostatecznie 31:25.
Walka w meczu wicemistrzów Europy – Duńczyków z Rosjanami trwała od pierwszej minuty. Obydwie ekipy popisywały się akcjami na najwyższym poziomie, żadna z nich nie mogła wypracować przewagi większej niż dwubramkowa. Pierwsza połowa toczyła się z lekkim wskazaniem na zespół Rosyjski, to Duńczycy musieli niemal przez cały czas gonić swoich rywali.
W przerwie islandzki trener zespołu duńskiego postanowił nieco zmienić taktykę gry. To zaskoczyło przeciwnika. Teraz to Duńczycy posiadali inicjatywę, ale podobnie jak Rosjanie w pierwszej połowie nie mogli wypracować sobie poważniejszej przewagi. W 52 minucie Dmitrij Kowaliow zniwelował straty Sbornej do jednego trafienia (23:24), jednak w kolejne cztery minuty Rosjanie przegrali 0:4. To był decydujący moment meczu. Duńczycy wspierani przez doskonale broniącego bramkarza nie pozwolili rywalom na zmniejszenie dystansu i od zwycięstwa rozpoczęli walkę w mistrzostwach Europy.
– To był prowadzony fair i dobry mecz. Ciężko grało się przeciwko Rosjanom, ten zespół naprawdę dobrze gra. W drugiej połowie zmieniliśmy nieco naszą taktykę i zaczęło to przynosić skutki, ponadto nieoceniony był nasz golkiper, który zagrał fantastycznie – powiedział po mecz trener Danii Gudmundur Gudmundsson.
- Przygotowaliśmy się dobrze, do tego meczu, wiedzieliśmy z kim gramy. Duńczycy mają dużą ilość świetnych graczy dzięki czemu mogą dobierać ich do swojej taktyki, mogą zagrać wieloma systemami. Wytrzymaliśmy w pierwszej połowie, szkoda, że jej nie wygraliśmy. Daliśmy możliwość rywalom rozgrywania szybkich kontr, szybkich akcji. Sami jesteśmy sobie winni tej porażki – powiedział trener Rosji Dimitrij Torgowanow.
DANIA – ROSJA 31:25 (13:13)
Dania: Landin, Moller - M.Hansen 4, Damgaard 4, Mensah Larsen 4, Lauge Schmidt 3, Christiansen 3, Noddesbo 3, Svan Hansen 2, Mollgaard 2, Lindberg 2, Eggert 2, Balling 1, Toft Hansen 1 oraz Lynggaard, Mortensen.
Kary: 4 min.
Rosja: Bogdanow, Kirejew - Szelmienko 5, Soroka 4, Atman 3, Dibirow 3, Gorbok 3, Żytnikow 3, Czernoiwanow 2, Kowaliew 2 oraz Buzmakow, Czeliszczew, Sziszkariew, Daszko.
Kary: 6 min.
Sędziowali: Gubica, Milosević (Chorwacja).
Widzów: 7 952.
Krzysztof Klinkosz
- 19/01/2016 19:22 - Znamy żużlowy terminarz, Gafurow kapitanem drużyny
- 18/01/2016 22:23 - ME piłkarzy ręcznych: Rosja triumfuje nad Węgrami, Duńczycy uciekli spod topora
- 18/01/2016 18:54 - Ostre strzelanie gdańskich hokeistek
- 17/01/2016 21:36 - Lechia w nowym ustawieniu przegrała pierwszy sparing
- 17/01/2016 21:30 - Marco Paixao: Chcę strzelać gole dla Lechii
- 17/01/2016 00:05 - Lotos Trefl bez punktów w Rzeszowie
- 16/01/2016 23:09 - Trefl znów wypuścił zwycięstwo z rąk, tym razem w derbach
- 16/01/2016 16:53 - PGE Atom Trefl - Pałac LIVE: 3:1 - 19:25, 25:22, 25:17, 25:11
- 15/01/2016 23:05 - Koszykarskie derby Trójmiasta po raz 27.
- 15/01/2016 20:44 - Lechia wyjechała na zgrupowanie