Przerwa w rozgrywkach ligowych nie oznacza nudy dla kibiców. Reprezentanci Polski wyruszyli na wschód, by w Charkowie walczyć o awans do mistrzostw świata. I właśnie z Charkowa pochodzi sparingowy rywal biało-zielonych, z którym zmierzą się w najbliższą niedzielę o godz. 17.00 na PGE ARENIE Gdańsk.
Renoma Ukraińców nie jest to może tego kalibru co FC Barcelony, ale myliłby się ten, kto sądzi, że Metalist Charków to klub niewiele znaczący w futbolowej hierarchii.
Metalist na tle innych prezentuje się całkiem dobrze. W poprzednim sezonie gracze z Charkowa zajęli drugie miejsce na ligowej mecie, a sezon wcześniej osiągnęli ćwierćfinał Ligi Europy. Obecnie gracze z Charkowa są ligowym liderem, z trzypunktową przewagą nad Szachtarem i Dnipro Dniepropietrowsk. Piłkarze Metalista do tej pory zgromadzili 29 punktów w 11 ligowych spotkaniach, z których wygrali dziewięć, a zremisowali jedynie dwa. W najbardziej istotnych spotkaniach charkowscy gracze wysoko pokonali Dynamo Kijów 3:0 i zremisowali 1:1 z Szachtarem.
Ciekawa historia wiążę się z ostatnim meczem na szczycie ukraińskiej ligi, w którym Metalista podejmowało Dnipro. W przerwie tego spotkania (przy stanie 2:1 dla gospodarzy z Dniepropietrowska) na stadionie zgasło światło i mecz został przerwany. Piłkarska Federacja Ukrainy zadecydowała, iż spotkanie będzie dokończone od 46. minuty w terminie późniejszym. Ta decyzja mocno wzburzyła Myrona Markiewicza, trenera Metalista, którego zdaniem jego drużynie powinien zostać przyznany walkower.
Trener z polskimi korzeniami?
Jako ciekawostkę można podać fakt, iż ten urodzony we Lwowie szkoleniowiec, płynnie włada językiem polskim. Markiewicz w roku 2010 przez sześć miesięcy był selekcjonerem ukraińskiej drużyn narodowej, z którą rozstał się w kontrowersyjnych okolicznościach.
Dwa dni przed meczem Lechii z Metalistem na charkowskim stadionie zmierzą się reprezentacje Polski i Ukrainy, w związku z czym w szeregach naszych gości zabraknie powołanych do reprezentacji ukraińskiej ofensywnych graczy: pochodzącego z Brazylii Edmara i mającego serbskie korzenie Marco Devicia. Ten drugi jest zdecydowanym liderem klasyfikacji najlepszych strzelców ukraińskiej Premier Ligi – w 11 spotkaniach zdobył aż 13 goli, czyli dokładnie połowę dotychczasowego dorobku Metalista.
Siła latynoskiego temperamentu
Pod nieobecność wyżej wymienionych, obrońcy Lechii będą musieli szczególnie uważać na sporą kolonię graczy latynoamerykańskich stanowiących o sile Metalista. W środkowej linii karty rozdają Brazylijczycy Cleiton Xavier, Marlos Bonfim i Diego Souza oraz Argentyńczyk Jose Sosa, mający za sobą epizod w Napoli i trzyletni pobyt w Bayernie Monachium. Ale Metalist to nie tylko ofensywa, ale również świetni obrońcy. Dostępu do własnej bramki strzegą m.in.: Senegalczyk Papa Gueye oraz kolejni gracze z Kraju Kawy – Marcio Azevedo i Rodrigo Moledo. Powyższe nazwiska zapowiadają, iż będziemy mogli obejrzeć na PGE Arenie piłkę radosną, techniczną i ofensywną.
Źródło: Lechia Gdańsk
- 13/10/2013 10:30 - Mistrzynie chcą rehabilitacji
- 13/10/2013 10:26 - Leys: Siatkówka to ciągle sport zespołowy
- 13/10/2013 09:56 - Laboratorium Wysiłku Fizycznego i Genetyki w Sporcie
- 12/10/2013 17:49 - Lotos Trefl zaczął zgodnie "z tradycją"
- 09/10/2013 20:35 - Trefl obronił Superpuchar. Vasiliauskas MVP
- 07/10/2013 10:14 - Finał Pucharu Polski Nordic Walking na AWFiS Gdańsk - GALERIA
- 06/10/2013 21:35 - Lepsza jazda niż wynik - po indywidualnych mistrzostwach Polski w Tarnowie
- 06/10/2013 18:43 - Lechia rozbita w Łodzi
- 06/10/2013 18:01 - Derbowe sparingi na remis
- 06/10/2013 17:40 - Blamaż Arki