Rondo Szyślaka - Architekt znaku pokoju » "Przekażcie sobie znak pokoju".Los, przypadek, okoliczność sprawiły, że Wiesław Szyślak, architekt, ... Zastęp Czarzastego: Nowa Lewica i... frakcja PZPR » Lewica nowa, ale niezupełnie. W partii jej nowego, zadomowionego przewodniczącego Włodzimierza Czarz... Gazeta Gdańsk Gdańskie Grudnie » Już w najbliższy piątek w sieci dystrybucji "Gazety Gdańskiej" ukaże się jej specjalne wydanie: "Gda... Moje grudnie: Czesław Nowak i Stanisław Fudakowski » Czesław Nowak - Jeszcze przed grudniem 1970 jako jeden z nielicznych bezpartyjnych brygadzistów Mors... Godność 13 grudnia: Precz z komuną i rządem Tuska » Oświadczenie Stowarzyszenia „Godność” pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Stowarzyszenie „Godnoś... Prezydent powołał Grzegorza Ksepko w skład Krajowej Rady Sądownictwa » Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Karol Nawrocki postanowieniem z dnia 6 listopada 2025 r. powołał... Forum Wsparcia i Zdrowia w Żukowie » W najbliższą sobotę w Kaszubskim Centrum Sportu w Żukowie otwarte Forum Wsparcia i Zdrowia pod patro... "Merkus" w Bąkowie - inny klimat handlu » Kolejny nowoczesny sklep gdańskiej spółki "Merkus". Po Gdańsku, Sopocie i Gdyni - kolej na Bąkowo na... Wildstein: "Cenzura zawsze występują pod wzniosłymi szyldami" » „Nowe prawa stają się instrumentem ideologicznej inkwizycji, która ściga nieprawomyślnych, jak zwykl... Poparli Karola Nawrockiego w kampanii. "Prezydent zawsze będzie z wami... » Spotkanie w Pałacu Prezydenckim było okazją do podziękowań dla osób, które wspierały Karola Nawrocki...
Gazeta Gdańsk Gdańskie Grudnie
wtorek, 16 grudnia 2025 19:34
Gazeta Gdańsk Gdańskie Grudnie
Już w najbliższy piątek w sieci dystrybucji "Gazety Gdańskiej"
Skrzaty wzięły korty SKT
sobota, 13 grudnia 2025 16:21
Skrzaty wzięły korty SKT
Po raz drugi w ciągu ostatnich 2 miesięcy Sopocki Klub Tenisowy
Terminarz PKO Ekstraklasy 2024/2025
czwartek, 06 czerwca 2024 13:56
Terminarz PKO Ekstraklasy 2024/2025
Inauguracja nowego sezonu PKO Ekstraklasy odbędzie się w piątek 19

Galeria Sztuki Gdańskiej

Staszek
czwartek, 25 września 2025 11:03
Staszek
Był człowiekiem słowa – i to słowa używanego w sposób

Sport w szkole

Rozdano medale w wioślarstwie halowym
sobota, 30 marca 2024 16:46
Rozdano medale w wioślarstwie halowym
22 marca w hali sportowej Szkoły Podstawowej 94 po raz kolejny

"Gdańska" w antrakcie

Żeglarz
piątek, 02 maja 2025 08:00
Żeglarz
Kapitan Nut odważny, romantyczny, bez skazy, poświęcił swoje
Powstaniec z Gdyni
piątek, 05 stycznia 2024 16:35
Powstaniec z Gdyni
„Powstaniec 1863”- to długo oczekiwany film o wielkim bohaterze

Muzeum Stutthof w Sztutowie

2076 dni obozu pod Gdańskiem
piątek, 16 września 2022 18:15
2076 dni obozu pod Gdańskiem
Obóz koncentracyjny Stutthof wyzwoliły wojska III Frontu

Foto "Kwiatki"

Zimowe oblicza Trójmiasta
sobota, 13 lutego 2021 11:08
Zimowe oblicza Trójmiasta
Zimowe oblicze Trójmiasta w obiektywie Roberta
Bohaterski, niemiecki ksiądz upamiętniony w Żarnowcu
czwartek, 18 września 2025 17:09
Bohaterski, niemiecki ksiądz upamiętniony w Żarnowcu
Kompleks klasztorno-kościelny w Żarnowcu to perła północnych
Spotkali się, by oszacować możliwości założenia muzeum
poniedziałek, 10 kwietnia 2017 18:04
Spotkali się, by oszacować możliwości założenia muzeum
Fundacja „Mater Dei”, ta sama dzięki której w dużej mierze

Dlaczego nie głosuję na Tuska

środa, 04 października 2023 12:35
Już dni dzielą nas od kolejnych wyborów. Niektórzy twierdzą, że

Dylewicz: Ciało chce złoty medal

Po niezwykle emocjonującym meczu nr 6 finału TBL, dziennikarze długo rozmawiali z Filipem Dylewiczem, kapitanem Trefla i bohaterem tego spotkania.



- Czy kapitan drużyny, Filip Dylewicz jest po takim spotkaniu dumny?
Filip Dylewicz: Może to zabrzmi nieskromnie, ale jestem dumny. Pomogłem zespołowi w dosyć znaczący sposób odnieść bardzo ważny sukces. Jesteśmy dalej w grze o mistrza Polski. Jedziemy do Gdyni zdobyć ten upragniony tytuł. Obecnie jesteśmy na fali, a drużyna Asseco ma nóż na gardle i na pewno nie będą już tak pewni siebie jak po pierwszych dwóch spotkaniach. Było 3:1, jest 3:3, dlatego będzie ciężko wytrzymać psychicznie środowe spotkanie.

- Trefl ma za sobą kompleks gdynian, a Filip Dylewicz też go pokonał.
Filip Dylewicz: Filip Dylewicz nigdy nie miał kompleksu Asseco Prokomu. Psychicznie czuję się bardzo dobrze, fizycznie również. Zastanawiałem się skąd bierze się ta moja nieskuteczność w ataku. W poniedziałek czułem się naprawdę pewnie i w środę to postaram powtórzyć.

- Jak wam się udało wyjść z 1:3 na 3:3?
Filip Dylewicz: Pokazaliśmy charakter. Pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem na miarę mistrzostwa Polski. Pokazaliśmy, że tworzymy kolektyw, że nie ma u nas jakichś indywidualności, tylko zespół, który doskonale funkcjonuje, pomimo olbrzymiej presji. Pomimo, iż wydawało się, że walkę o mistrzostwo już przegraliśmy, to nam udało się wrócić. Czeka nas teraz jeden mecz w Gdyni i postaramy się go wygrać.

- Czego możemy się spodziewać po tym ostatnim spotkaniu?
Filip Dylewicz: Na pewno walki, i my i drużyna z Asseco zdaje sobie sprawę, że to mecz o wszystko i dyspozycja dnia będzie miała kolosalne znaczenie. Życzyłbym sobie, żeby wszyscy moi koledzy zagrali jak ja w meczu nr 6.

- Po meczu z Asseco w rundzie zasadniczej w Ergo Arenie mówiłeś w żartach, że żeby zatrzymać Motiejunasa, trzeba mu wejść wyprostowaną nogą w kolano. W tej serii jednak udaje się go z reguły zatrzymać.
Filip Dylewicz: Myślę, że on sam siebie zatrzymuje w tej serii. Operuje tylko pod koszem i nie zawsze jest to skuteczne, za bardzo forsuje swoje rzuty i za bardzo wierzy w swoje umiejętności indywidualne. Znaleźliśmy sposób poprzez podwajanie tego gracza i widać, że nie jest na tyle doświadczony, by wyciągnąć z tego wnioski oraz uruchomić innych graczy i czasami bierze zbyt dużą odpowiedzialność na siebie. Dla nas jest to dobre i mamy nadzieję, że będzie tak grał również w środę.


alt


- W pewnym momencie meczu przegrywaliście 13 punktami. Jakie wtedy były nastroje na ławce Trefla?
Filip Dylewicz: Nie wiem, nie byłem wtedy na ławce (śmiech). Kiedy przegrywa się 13 punktami w decydującym meczu w walce o mistrzostwo, gdzieś wkrada się zaniepokojenie i zwątpienie, ale przełamaliśmy tę passę i udało się wrócić do gry i wygrać bardzo ważne spotkanie. Jedziemy dalej.

- Po kilkudziesięciu meczach w sezonie ten ostatni gra się "na adrenalinie" czy na przygotowaniu fizycznym?
Filip Dylewicz: Oba te aspekty są bardzo istotne, jednak oczywiście ciała nie da się oszukać i czasami mimo tego, że bardzo się chce ciało mówi stop. Mam nadzieję, że tak nie będzie w środę, że ta bariera psychiczna zostanie przełamana i ciało powie, że chce złoty medal mistrzostw Polski.

- Amerykanie często mówią o takich meczach, że zawodnik jest "on fire". Czy ty chciałeś w każdej akcji piłkę?
Filip Dylewicz: W pewnym momencie tak i nawet czasami Łukasz Koszarek miał do mnie pretensje, że zamiast rolować uciekam na obwód. Po głębszej analizie mogłem kilka akcji zagrać inaczej, ale czułem się dużo lepiej na obwodzie i wierzyłem, że jestem skuteczny, dlatego moje decyzje były nieco inne niż pomysł naszego rozgrywającego. Z góry go przepraszam, ale myślę, że nie będzie miał pretensji do mnie

- Jak oceniasz waszą grę w poniedziałkowym meczu? Dzisiaj Ty byłeś gwiazdą, Łukasz Koszarek podawał, a reszta drużyny głównie absorbowała obrońców.
Filip Dylewicz: Piękne jest to u nas, że każdego dnia jeden gracz ciągnie grę. Ostatnio był to Marcin Stefański, wcześniej był to Łukasz Koszarek. To jest fajne, że nie ma jednej czy dwóch postaci, które ciągną drużynę. Wszyscy są u nas ważni, a to tworzy kolektyw.

Notował FA


Inne artykuły związane z:
Related news items:
Newer news items:
Older news items:
 

Dodaj komentarz


Kod antysapmowy
Odśwież