Siatkarze Lotosu Trefla w inauguracyjnym meczu Plus Ligi zdobyli trzy punkty. Wygrana nie przyszła jednak łatwo. Podopieczni Andrei Anastasiego pokonali w ERGO Arena Effector Kielce 3:1 (20:25, 25:22, 25:21, 25:23).
Lotos Trefl Gdańsk - Effector Kielce 3:1 (20:25, 25:22, 25:21, 25:23)
Lotos: Grzyb 3, Pietruczuk 13, Schulz 18, Paszycki 12, Mika 12, Masny 2, Gacek (libero) oraz Stępień, Jakubiszak, Gawryszewski 7, Romać 3
Effector: Komenda 6, Wohlfahrtstaetter 11, Wachnik 8, Pawliński 16, Maćkowiak 3, Andrić 14, Sobczak (libero) oraz Więckowski, Formela 3
MVP: Michał Masny (Lotos Trefl)
Zaczęło się można powiedzieć planowo. Pierwsze piłki należały do gdańszczan, którzy po plasie Mateusza Miki prowadzili 6:2. Po chwili kibice przecierali oczy ze zdumienia. Goście zdobyli sześć punktów z rzędu, w tym dwa asy Austriaka Petera Wohlfahrtstaetter i wyszli na prowadzenie. Na tablicy wyników pojawił się remis 8:8, ale goście poprosili o challenge i okazało się, że mieli rację. Gdańszczanie gonili rywali, ale nawet jeśli doszli ich na 1 punkt to po chwili popełniali prosty błąd i kielczanie ponownie powiększali straty. Przyjezdni prowadzili 19:14 i 20:16 gdy nastąpił zryw żółto-czarnych, którzy po raz kolejny zmniejszyli straty do punktu (19:20). Goście zdołali przerwać serię punktową gdańszczan, a po zablokowaniu Bartosza Pietruczuka, przejściu przez jednego z graczy Lotosu Trefla linii środkowej i asie serwisowym Maciej Pawlińskiego mieli pięć piłek setowych. Wykorzystali już drugą.
Drugi set zaczął się od gry punkt za punkt. Tak było do stanu 6:6. Od tego momentu inicjatywę przejęli goście. Kielczanie tak jak w pierwszym secie sprawiali gdańszczanom spore problemy zagrywką i bardzo dobrze grali w obronie. Przewaga Effectora w pewnym momencie wynosiła 4 punkty (15:11). Wtedy nieco lepiej zaczęli grać podopieczni trenera Anastasiego. Żółto-czarni mozolnie zaczęli odrabiać straty, aby doprowadzić do remisu 19:19. Końcówka należała już do gdańszczan.
Wygranie seta nie wpłynęło na grę Lotosu Trefla, który źle zaczął trzecią partię. Goście w pierwszej fazie seta bez większych problemów uzyskali 3-4 punktową przewagę. Podopieczni trenera Anastasiego ponownie mozolnie odrabiali starty, ale dość szybko doprowadzili do wyrównania (11:11). Po chwili to żółto-czarni mieli 2-3 punkty przewagi. Kielczanie zdołali wyrównać (15:15), ale ostatnia część seta toczyła się pod dyktando gdańszczan.
Podopieczni trenera Anastasiego dobrze zaczęli czwartego seta. Goście nie zamierzali się poddać i wynik przez długi czas oscylował w graniach remisu. Gdańszczanie nie mogli wypracować sobie większej przewagi, a kielczanie potrafili zniwelować 2-3-punktową stratę. Końcówka należała do żółto-czarnych, którzy po ataku Bartosza Gawryszewskiego mogli się cieszyć z trzech ciężko wywalczonych na inaugurację punktów.
Tomasz Łunkiewicz
- 09/10/2016 20:32 - Gdańskie hokeistki rozbiły oświęcimianki
- 09/10/2016 19:36 - Hokeiści bez bramek i punktów w Tychach
- 09/10/2016 19:09 - Ciężka przeprawa Lotosu Trefla w Sosnowcu
- 07/10/2016 21:15 - Mistrz Polski dał lekcję hokeja w Olivii
- 05/10/2016 21:29 - Marek Fostiak: Równomiernie rozwijamy lekkoatletykę na Pomorzu
- 03/10/2016 13:47 - Przemeblowany Lotos Trefl zaczyna sezon
- 02/10/2016 14:43 - 3 Finał IMŚJ LIVE
- 02/10/2016 10:13 - Zabrakło konkretów i polotu - oceny lechistów po meczu z Legią
- 01/10/2016 20:21 - Najlepszy mecz sezonu. Niestety, dla Lechii zakończył się on bardzo źle
- 30/09/2016 21:41 - Ponownie zdobyć Warszawę