Emocje od pierwszej do ostatniej minuty meczu powoli stają się znakiem firmowym Lechii za kadencji Piotra Nowaka. W sobotni wieczór na Stadionie Energa Gdańsk biało-zieloni pokonali dotychczasowego lidera ekstraklasy – Piasta Gliwice – 3:1 (2:0). Ostatnia bramka padła w 95 minucie, a obie drużyny kończyły mecze w dziesiątkę.
Po raz pierwszy w tym sezonie nastąpiła zmiana w bramce Lechii, etatowego do tej pory golkipera Marco Maricia zastąpił Łukasz Budziłek. Nie miał zbyt wiele pracy, wybronił w kilku groźnych sytuacjach, jednak gol stracony przez Lechię obciąża jego konto. Z powodu chorób i kontuzji nie mogli zagrać Sławomir Peszko i Sebastian Mila. Gdańszczanie zagrali trójką obrońców, do składu wrócili Rafał Janicki i Jakub Wawrzyniak, rolę „wahadłowego” gracza pomiędzy defensywą a linią pomocy spełniał Grzegorz Wojtkowiak.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków gdańszczan. Już w drugiej minucie Flavio Paixao uderzył z narożnika pola karnego jednak piłka poleciała nad poprzeczką. Portugalczyk w 10 minucie wpadł z piłką w pole karne i ponownie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po chwili jego brat, Marco uderzył po ziemi zza pola karnego, ale wprost w ręce Jakuba Szmatuły. Gdańszczanie całkowicie zdominowali lidera ekstraklasy. W 22 minucie powinno być 1:0, najpierw Milos Krasić trafił w Szmatułę, ten wybił piłkę na oślep, wprost pod nogi Michała Maka, który z najbliższej odległości uderzył nad poprzeczką. Gdańszczanie otworzyli wynik w 31 minucie. Znów w polu karnym Piasta zawrzało. Tym razem Szmatua wybił piłkę po strzale M. Paixao, ta trafiła do Grzegorza Kuświka a napastnik Lechii przytomnym strzałem umieścił ją w siatce.
Biało-zieloni grali bardzo dobrze, wymieniali się pozycjami, grali płynnie i szybko. Na środku pola bardzo widoczny był Krasić, Serb coraz lepiej czuje się nad morze i niejednokrotnie prezentował swoje nietuzinkowe umiejętności. Piast zagroził poważnie bramce gdańskiej w 37 minucie, Budziłek z trudem wybił piłkę na róg. Po kornerze Lechia przejęła piłkę, Janicki odegrał do Miachała Maka, który przejął futbolówkę jeszcze przed linią środkową i błyskawicznie pobiegł w kierunku bramki Piasta. Niezagrożony przebiegł przez pół boiska i wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości.
Jeszcze przed przerwą przypomnieli o sobie kibice gdańszczan, którzy swoją oprawą nawiązali do Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. „Gdy wszyscy klęczeli, mieliście siłę stać, pamięć waszych czynów na wieki będzie trwać” – brzmiał napis na transparencie. Wywiesili tez sektorówkę z mogiłą polową, napisem NSZ i wilkami, po bokach zainstalowano biało-czerwone szarfy, a kibice odśpiewali w całości Mazurka Dąbrowskiego.
Dominacja Lechii i szybka gra biało-zielonych dawała nadzieję na kontynuację tego obrazu gry po zmianie stron. Niestety w 48 minucie z boiska wyleciał Krasić, który zobaczył drug a żółtą kartkę – Nie mam wytłumaczenia. Mam 30 lat a zagrałem jak chłopiec, popełniłem straszliwie głupi błąd, i to była tylko i wyłącznie moja wina, na szczęście drużyna potrafiła sobie poradzić i wygrała ten mecz. Przepraszam wszystkich, kolegów z zespołu i kibiców – powiedział po meczu Serb. Piotr Nowak Błyskawicznie zmienił ustawienie drużyny, zdjął Marco Paixao i po kilku minutach Kuświka. Za nich weszli piłkarze defensywni. Piast próbował przejąć inicjatywę, jednak robił to bez przekonania. Gościom udało się zdobyć bramkę kontaktową w 59 minucie. Mateusz Mak z bliska wepchnął piłkę do bramki pod Budziłkiem.
Lider ekstraklasy grał niezwykle ostro, często faulował, mecz w tym okresie nie mógł się podobać. Mimo gry w osłabieniu gdańszczanie mieli wyśmienitą okazję w 79 minucie. Daniel Łukasik znalazł się w idealnej sytuacji w polu karnym Piasta, dostał piłkę od Aleksandara Kovacevicia, miał czas i miejsce na przyjęcie piłki i uderzenie jednak trafił wprost w Szmatułę.
Agresywna, czasami wręcz chamska gra gości przyniosła wysyp kartek w końcówce spotkania. W 87 minucie z boiska wyleciał Martin Bukata za drugi żółty kartonik. W końcówce gdańszczanie raz jeszcze przycisnęli rywali. W 5 minucie doliczonego czasu biało-zieloni stworzyli sobie liczebną przewagę w planu karnym gości, piłka wędrowała jak po sznurku i trafiła do Pawła Stolarskiego, który umieścił ją w siatce, mimo, że w ostatniej chwili jeden z obrońców gości próbował wybić piłkę z bramki.
- Zagraliśmy źle w pierwszej połowie. Lechia strzeliła nam dwie bramki. W drugiej połowie zdobyliśmy bramkę kontaktową i mieliśmy kilka innych okazji, jednak nie wykorzystaliśmy ich. Lechia wygrała dziś zasłużenie – powiedział po meczu trener Piasta Radoslav Latal.
- Na pewno cieszymy się, że wygraliśmy mecz. Pierwszą połowę zagraliśmy fantastycznie, mieliśmy więcej okazji. W obronie też graliśmy bardzo dobrze. Ponownie dostaliśmy czerwoną kartkę, ale taka jest piłka. Zespół wytrzymał napięcie, powstrzymał Piasta, który zaczął mieć przewagę, a trzecia bramka była tą wisienką na torcie w tym meczu – stwierdził Piotr Nowak.
LECHIA GDAŃSK – PIAST GLIWICE 3:1 (2:0)
Bramki:
1:0 Kuświk (31)
2:0 Michał Mak (38)
2:1 Mateusz Mak (59)
3:1 Stolarski (90+5)
LECHIA: Budziłek - Janicki, Maloca, Wawrzyniak – Wojtkowiak, F.Paixao, Łukasik, Krasić, Michał Mak (82 Haraslin) - M.Paixao (50 Kovacević), Kuświk (57` Stolarski).
PIAST: Szmatuła - Pietrowski, Korun (46 Ipsa), Herbert, Mraz (61 Badia) - Murawski - Mateusz Mak (61 Nespor), Bukata, Vacek, Żivec - Jankowski
Żółte Kartki: Krasić, Michał Mak, Stolarski (Lechia) – Vacek, Hebert, Ipsa, Bukata(Piast)
Czerwona Kartka: Krasić (48 - za dwie żółte) – Bukata (87 - za dwie żółte)
Sędziowali: Bartosz Frankowski oraz Konrad Sapela, Marcin Boniek
Widzów: 11 106
Krzysztof Klinkosz
Inne artykuły związane z:
- 29/02/2016 17:02 - Piotr Nowak: Rozumiemy się coraz lepiej
- 28/02/2016 17:23 - PGE Atom Trefl - Aluprof LIVE: 0:3 (22:25, 21:25, 21:25)
- 28/02/2016 12:14 - Lotos Trefl - ZAKSA LIVE: 3:1 (25:23, 21:25, 25:23, 25:20)
- 27/02/2016 23:20 - Niespodzianki w derbach nie było
- 27/02/2016 22:08 - Do czterech razy sztuka czyli Stoczniowiec w pół drogi do finału
- 26/02/2016 19:32 - Kolejne derby koszykarzy Trefla
- 26/02/2016 14:01 - Lechia zmieni lidera?
- 24/02/2016 21:35 - Koniec europejskiej przygody PGE Atomu Trefla
- 24/02/2016 19:11 - Lotos Trefl z kompletem punktów w Bydgoszczy
- 21/02/2016 18:56 - "Atomówki" zdobyły Łódź