Mecze piłkarskiej wiosny z udziałem Lechii Gdańsk obfitują w bramki. Po pięciu bramkach z Podbeskidziem, w sobotę w Kielcach strzelono w sumie o jedną więcej, ale to gospodarze cieszyli się ze zwycięstwa. Po błędach w defensywie biało-zieloni przegrali 2:4 (1:1) zaś Korona wygrała na własnym boisku po raz pierwszy od połowy lipca.
Trener Piotr Nowak musiał z konieczności zmienić zestawienie defensywy, zamiast pauzujących za kartki Jakuba Wawrzyniaka i Rafała Janickiego zagrali Grzegorz Wojtkowiak i Gerson. Defensywa Lechii od pierwszych minut grała niepewnie i szybko Gerson oraz Wojtkowiak złapali żółte kartki. O ile jednak reprezentant Polski z upływem minut zaczął grać lepiej o tyle Brazylijczyk jest jednym ze współodpowiedzialnych za ostateczną porażkę. Na błotnistym boisku w Kielcach gospodarze zaatakowali od pierwszych minut i ogrywali trójkę obrońców z Gdańska. Już w 8 minucie Łukasz Sierpina wymanewrował gdańskich defensorów i znalazł się z piłką w polu karnym. Marko Marić powstrzymał go odważnie choć nieprzepisowo. Szkoda, ze gdański golkiper ułamek sekundy wcześniej nie zorientował się, ze kielczanin za mocno wypuścił sobie piłkę i miał małe szanse na dojście do niej. Sędzia wskazał na „wapno”, do piłki podszedł Cabrera, który silnym strzałem przy słupku otworzył wynik meczu. Goście dopiero po około 20 minutach zaczęli przejmować inicjatywę. Ich akcje były składniejsze i groźniejsze. Można jedynie żałować, że w pierwszej połowie trafili do bramki tylko raz. W 34 min. rzut rożny wykonywał Sławomir Peszko, zagrał do Mario Malocy, ten odegrał do Wojtkowiaka, który strzałem głową umieścił piłkę w siatce tuż przy słupku.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, mimo kilku szans gdańszczan. Za to tuż po przerwie zaszły kluczowe dla spotkania wydarzenia. Najpierw Gerson spóźnił się z interwencją i powalił wychodzącego na czysta pozycję Cabrerę, działo się to tuż przed polem karnym. Brazylijczyk obejrzał za to druga żółtą kartkę, choć nie mógłby mieć pretensji do sędziego gdyby ten od razu pokazał mu kartkę czerwoną. Do rzutu wolnego z 18 metrów podszedł Aankaour strzelił minimalnie obok muru, tak, że piłka, która wychodziła już ze światła bramki, zahaczyła o rękę Grzegorza Kuświka. Po raz drugi w meczu sędzia zaordynował karnego i po raz drugi egzekwował go Cabrera. Tym razem Marić wyczuł intencje strzelca, jednak silnie uderzona piłka przełamała ręce bramkarza. Po 10 minutach po raz trzeci w meczu gola strzelił Cabrera. Kielczanie rozpoczynali grę od rzutu rożnego, pierwszy strzał na bramkę odbił Marić, jednak tuż przed nim stał Hiszpan, który „w parterze” skierował piłkę do siatki. W całej sytuacji można było doszukiwać się spalonego, jednak sędzia gola uznał.
Gdańszczanie grali znów nieskutecznie, stracili kilka szans by zdobyć gola kontaktowego i jak to w takich przypadkach bywa musieli po raz kolejny wyciągać piłkę z własnej siatki. Po zamieszaniu w polu karnym Maloca tak niefortunnie wybijał piłkę, że skierował ją głową do własnej bramki. Piotr Nowak mimo, że grał w dziesiątkę w dalszym ciągu ofensywnie ustawiał zespół, wprowadził na boisko trzeciego napastnika. Gra „do przodu” dała gdańszczanom jedynie zmniejszenie różnicy bramkowej. W 74 minucie Kuświk wykorzystał podanie od Wojtkowiaka, zrobił obrót w polu karnym i strzelił w długi róg bramki Zbigniewa Małkowskiego. Biało-zieloni do końca starali się atakować, jednak wynik spotkania nie uległ już zmianie i po optymistycznym początku piłkarskiej wiosny Lechia znów wypadła poza pierwszą ósemkę ekstraklasy.
KORONA KIELCE - LECHIA GDAŃSK 4:2 (1:1)
Bramki:
1:0 - Cabrera (8-karny)
1:1 - Wojtkowiak (34)
2:1 - Cabrera (50-karny)
3:1 - Cabrera (60)
4:1 – Maloca (72-samob.)
4:2 - Kuświk (74)
KORONA: Małkowski - Rymaniak (58 Gabovs), Wierchowcow, Dejmek, Sylwestrzak - Zając (76 Przybyła), Jovanović, Trafford (46 Fertovs), Aankour, Sierpina - Cabrera.
LECHIA: Marić - Wojtkowiak, Maloca, Gerson - Haraslin (50 Stolarski) - Łukasik (60 M. Paixao), Krasić, Mila, Peszko (69 Mak) - Kuświk, F. Paixao.
Żółte kartki: Rymaniak (Korona) - Gerson, Wojtkowiak, Maloca (Lechia)
Czerwona kartka: Gerson (47' za drugą żółtą)
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 5103
kli/
- 26/02/2016 19:32 - Kolejne derby koszykarzy Trefla
- 26/02/2016 14:01 - Lechia zmieni lidera?
- 24/02/2016 21:35 - Koniec europejskiej przygody PGE Atomu Trefla
- 24/02/2016 19:11 - Lotos Trefl z kompletem punktów w Bydgoszczy
- 21/02/2016 18:56 - "Atomówki" zdobyły Łódź
- 20/02/2016 09:49 - Lotos Trefl - Jastrzębski Węgiel LIVE: 1:3 (15:25, 25:20, 19:25, 17:25)
- 19/02/2016 17:20 - Piotr Nowak: Podtrzymać płynność gry w Kielcach
- 16/02/2016 18:41 - Lotos Trefl - Zenit LIVE: 1:3 (19:25, 25:22, 17:25, 15:25)
- 16/02/2016 15:40 - Ferie zimowe na kortach STK w Sopocie
- 15/02/2016 20:17 - Śmigielski show daje zwycięstwo Treflowi