Słaba obrona, nieskuteczny atak, brak lidera, który by pociągnął drużynę do przodu. To wszystko złożyło się na porażkę Asseco Arki Gdynia z Buducnost Voli Podgorica w rozgrywkach Eurocup. Na własnym parkiecie żółto-niebiescy ulegli rywalom 61:78.
„Podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza znajdują się obecnie na 4 miejscu w tabeli i odnotowują niezły bilans 3 wygranych i 4 porażek. W zdecydowanie gorszej sytuacji są goście prowadzeni przez Petara Mijovia, który zastąpił zwolnionego z powodu słabych wyników Slobodana Subotica. Wygrali oni bowiem tylko 1 z 7 rozegranych meczów. Żółto-niebiescy pokonali już przyjezdnych w Podgoricy (62:59), a oprócz tego lepsi byli również w pierwszym spotkaniu z EWE Baskets Oldenburg (78:74) i na wyjeździe w Trento (91:80)”. Tak środowe spotkanie rozgrywane w Hali Gdynia zapowiadali działacze Asseco Arki Gdynia.
Pierwsze punkty zdobyli goście. Po trójce Armaniego Moore’a było 6:3 dla Podgoricy. W połowie pierwszej kwarty z dystansu trafił Leyton Hammonds i zrobiło się 6:6. Goście jednak szybko odskoczyli na kolejne sześć punktów, i sytuacja koszykarzy znad Bałtyku zrobiła się nieciekawa. Na trzy minuty przed końcem tej części meczu było 8:16. W końcu Krzysztof Szubarga ograł obronę i zdobył punkty spod kosza, a chwilę potem po przejęciu piłki trójkę dołożył Dariusz Wyka. Do remisu 16:16 doprowadził nie kto inny jak ... bodaj najniższy zawodnik na parkiecie - Szubarga. Na pierwszą przerwę drużyny schodziły przy stanie 18:18.
Drugą część efektownym wsadem rozpoczął Wyka, dając swej drużynie pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie. Nie trwało to jednak długo. Goście po trzech minutach prowadzili 22:20. W połowie drugiej części spotkania było 23:29. Trener Frasunkiewicz zmuszony był wziąć czas, by na nowo ustawić swoich zawodników. Na niewiele się to jednak zdało. Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy Arka przegrywała 27:36. Po gwizdku na kolejną przerwę było jeszcze gorzej... żółto-niebiescy do rywali tracili 11 punktów.
Po zmianie stron Arka zaczęła odrabiać straty. Po dwóch minutach trzeciej kwarty na tablicy świetlnej widniał wynik 34:41. Koszykarze z Podgoricy jednak nie dawali za wygraną i również zdobywali punkty. W połowie trzeciej kwarty było 37:45. Niestety odrabianie strat szybko się skończyło. Na trzy minuty przed gwizdkiem było 40:54. Koszykarze z Gdyni byli bezradni. Na ostatnią przerwę w meczu żółto-niebiescy schodzili ze świadomością, że przegrywają aż 23 punktami...
Na początku czwartej kwarty obraz gdy się nie zmienił, to goście trafiali do kosza. Po dwóch minutach ostatniej części meczu prowadzili 51:76. W takiej dyspozycji, w jakiej tego dnia byli Arkowcy, niewiele byli w stanie zmienić. Asseco przegrało z Buducnost 61:78.
r
- 27/11/2019 23:06 - Trefl pomęczył się z Visłą
- 26/11/2019 21:34 - W derbach Północy Lotos PKH dał sobie wydrzeć wygraną w Toruniu
- 24/11/2019 22:57 - Lotos PKH przegrał batalię z Jastrzębiem
- 24/11/2019 22:22 - Trefl wygrał za "trzy" w Lubinie
- 22/11/2019 20:30 - Lotos PKH nie ma sposobu na Podhale. Nowotarżanie lepsi po raz trzeci w tym sezonie
- 19/11/2019 20:00 - Znakomita trzeci tercja dała LOTOS PKH wygraną nad liderem!
- 17/11/2019 20:59 - Podhale zamknęło Lotosowi PKH drogę do Pucharu Polski
- 17/11/2019 20:44 - Indykpol AZS wygrał wymianę ciosów z Treflem
- 15/11/2019 23:11 - Lotos PKH wygrał w Katowicach po karnych
- 13/11/2019 23:00 - Trefl rozbił Asseco Resovię