Emocje do samego końca, kilka naprawdę ładnych akcji, oraz „głośna” atmosfera na hali. Taki był hit 9, kolejki Tauron Basket Ligi. Mierzył się aktualny mistrz Polski z pretendentem, liderem rozgrywek Czarnymi Słupsk. Asseco było mocno podbudowane ostatnim sukcesem w Kraju Basków, a trener Tomas Pacesas wystawił na to spotkanie „euroligowym” skład, więc nieznacznym faworytem przed meczem byli gospodarze.
Asseco Prokom Gdynia – Energa Czarni Słupsk 76:73 (15:24, 17:12, 20:21, 24:16).
ASSECO PROKOM: Ewing 15, Varda 10, Szczotka 8, Witka 7, Wilks 6 - Giddens 16, Videnov 6, Eldridge 4, Łapeta 2, Hrycaniuk 2, Burrell.
ENERGA CZARNI: Bennerman 20, Blassingame 15, Niałek 15, Roszyk 2, Davis 2 - Cesnauskis 11, Oakes 4, Szawarski 2, Leończyk 2.
Gdyńscy koszykarze nienajlepiej rozpoczęli to spotkanie. Myśleli chyba o czwartkowym spotkaniu z Żalgirisem Kowno, które także muszą wygrać, żeby dalej awansować w rozgrywkach. Szybko stracili siedem punktów z rzędu. Bardzo dobrze pokazał się w tej kwarcie Zbigniew Białek (15 punktów w całym spotkaniu). Bardzo dobrze w szeregach Asseco zagrał w pierwszej połowie JR Giddens, który w niecałe 8 minut zdobył 9 punktów co pozwoliło odrobić straty i uniemożliwiło Czarnym zbudowania przewagi punktowej. Na przerwę oba zespoły schodziły przy czteropunktowym prowadzeniu Czarnych. Było 32:36.
Po przerwie lepiej zagrali Czarni. Znów zbudowali oni przewagę kilku punktów, choć na samym początku to Asseco wyrównało. Słupszczanie prowadzili już dziesięcioma punktami i wydawało się, że niespodzianka stanie się faktem. Jednak w ostatniej minucie Asseco odrobiło część strat i na ostatnią ćwiartkę zeszło z pięciopunktową stratą. W ostatniej odsłonie Asseco szybko odrobiło stratę. Zaczęła się gra kosz za kosz. Jednak zmęczeni goście zaczęli popełniać błędy, a podopieczni trenera Pacesasa spokojnie punktowali. Jednak pod sam koniec w ich szeregi wdarła się nerwowość, którą mogli wykorzystać goście, ale Daniel Ewing dobrze rzucał wolne i Asseco pokonało lidera 76:73.
Asseco jest praktyczne gotowe do kolejnego meczu. Już w czwartek arcytrudne spotkanie z Żalgirisem Kowno, którego stawką będzie utrzymanie szans na awans do dalszej fazy Euroligi.
Filip Albertowicz
Inne artykuły związane z:
- 11/12/2010 15:38 - Okazja do rewanżu
- 11/12/2010 15:21 - Jesień dobra, ale pozostaje niedosyt
- 11/12/2010 15:17 - Arkowcy za słabi poza domem
- 10/12/2010 00:15 - Asseco coraz dalej od Top 16
- 09/12/2010 21:55 - Hlib podpisał aneks finansowy
- 06/12/2010 14:02 - Doskonałe rozpoczęcie "Atomówek"
- 06/12/2010 13:25 - Grudzień odpowiedzi
- 04/12/2010 14:18 - Atomówki ruszają do boju
- 04/12/2010 14:02 - Trefl pokonał odwiecznego rywala
- 02/12/2010 16:19 - Wielki tenis w Sopocie?