2 milionów widzów ma już niebawem zasiąść przed ekranami telewizorów i z zapartym tchem oglądać program powstającej właśnie pierwszej kaszubskiej telewizji CSB.TV. Informuje o tym dzisiejsze lokalne wydanie „Gazety Wyborczej”.
Na pierwszej stronie gazety czytamy: „Ekipa TV Gdańsk zaczepia na korytarzu Artura Jabłońskiego: - U nas zwolnienia, niech pan nas weźmie do pracy w swojej telewizji - proszą. Prezes Zrzeszenia Kaszubsko Pomorskiego wyjaśnia, że telewizja kaszubska ruszy jesienią. W grudniu Artur Jabłoński przestanie być prezesem. Jednak jego wpływy w regionie nie tylko nie zmaleją, lecz wzrosną od jesieni kiedy to z satelity Hot Bird popłynie sygnał pierwszej kaszubskiej telewizji. Telewizję organizuje Jabłoński przez swoją rodzinną spółkę Media Kaszëbë prowadzącą już kaszubską rozgłośnię radiową.” No cóż, wygląda na to, że sprawne posługiwanie się polszczyzną i przyzwoita znajomość angielskiego plus umiejętność czytania cyrylicy, dziś już nie wystarczą dziennikarzom, którzy chcą być konkurencyjni na medialnym rynku pracy.
„Dziennik Bałtycki” informuje dziś o innej medialnej ciekawostce. Wydawać by się mogło, że bezpłatny dostęp do Internetu jest spełnieniem marzeń wielu ludzi, którzy dotąd byli pozbawieni dobrodziejstwa kontaktu ze światem. Okazuje się jednak, że siła zabobonu i plotki jest wciąż potężna. Otóż władze Gdyni instalują w peryferyjnych dzielnicach miasta przekaźniki hot-spotów, w skrócie – bezprzewodowy Internet. Ale zamiast radości i wdzięczności ludność się zbuntowała. Dlaczego? Ludzie boją się, że hot-spoty emitują szkodliwe dla zdrowia fale.
W „Dzienniku” czytamy - „Trwają odbiory techniczne specjalnych urządzeń, jednak niektórzy gdynianie na wieść o ich zamontowaniu zaczęli obawiać się m.in. niekorzystnego promieniowania. I chociaż specjaliści podkreślają, iż hot-spoty są całkowicie nieszkodliwe dla człowieka, to w sprawie ich montowania na dzielnicowych szkołach i przedszkolach napływają skargi, kierowane przez rodziców do dyrektorów tych placówek.
Pedagodzy zmuszeni są im tłumaczyć, iż urządzenia nie wywołają żadnych, negatywnych skutków zdrowotnych dla ich dzieci.”
Gdynianie znani są z buntowniczej natury i przywiązania do tradycyjnych rozwiązań, mimo na siłę lansowanej przez ratusz tezy, że to miasto na wskroś nowoczesne i otwarte na innowacje miasto. Dowodem na to może być przytaczany przez gazetę inny przypadek społecznego oporu wobec decyzji urzędników.: „To nie pierwszy przypadek, gdy władze Gdyni, chcąc wprowadzić nowoczesne rozwiązania techniczne w mieście, napotykają na opór części mieszkańców. Podobnie było z planem rozbudowy linii trolejbusowej na osiedle Fikakowo. Choć trolejbusy są ciche i ekologiczne, część mieszkańców protestowała, obawiając się m.in.... hałasu i oszpecenia dzielnicy.”
Apelujemy zatem do mieszkańców Gdyni – więcej zaufania do władzy! Ona naprawdę chce dobrze.
Za to władza w Gdańsku jest bardzo tajemnicza, choć z pewnością też chce dobrze. Na str. 10. Dziennika” znajdziecie krótki tekst o wciąż nierozstrzygniętym przetargu na lokal zwany popularnie „Kondratówką”. Sprawa jest najwyższej wagi, bardzo delikatna i wymaga umiejętności negocjacyjnych i dyplomatycznych. Pewnie dlatego nie wiemy, kto jest zainteresowany dzierżawą lokalu. Ba! Nawet skład komisji przetargowej jest ściśle tajny. To pewnie z troski o transparentność całego przedsięwzięcia.
Dariusz Olejniczak
- 18/03/2010 09:01 - Autorski przegląd prasy: Ma być lepiej, czyli normalnie
- 15/03/2010 12:32 - Autorski przegląd prasy: Uciec, ale dokąd?
- 13/03/2010 09:38 - Autorski przegląd prasy: W Gdańsku wszystko dobrze, same sukcesy, świetlana przyszłość
- 12/03/2010 10:22 - Autorski przegląd prasy: głupców ci u nas dostatek
- 11/03/2010 09:30 - Przegląd prasy: Na lądzie, wodzie i w powietrzu
- 09/03/2010 08:46 - Przegląd prasy: Tramwajowy zawrót głowy
- 08/03/2010 09:14 - Przegląd prasy: Panie górą!
- 06/03/2010 09:22 - Przegląd prasy: Sopot za zamkniętymi drzwiami
- 05/03/2010 10:43 - Przegląd prasy: Komu stadion, komu g...
- 04/03/2010 09:08 - Przegląd prasy: horror na szynach