Organizatorzy dość długo czekali z potwierdzeniem plotek sprzed kilku tygodni. Dziś już oficjalnie wiadomo – Justin Timberlake zagra koncert 19 sierpnia na PGE Arena.
Zapewne pokolenie, które wzrastało w latach 90. pamięta zespół 'N Sync (gościł kiedyś w Elblągu!), w którym brylował młokos w blond lokach. Dziś ten młokos to chodząca instytucja. Miliony zarobione na muzyce pozwoliłyby mu już na spokojne życie bez większych obowiązków. Zwłaszcza muzycznych. I tak też kilka lat temu myślano. Bo Timberlake zamiast na komponowaniu skupił się na aktorstwie. Zagrał w kilku wysokobudżetowych hollywoodzkich produkcjach, jak chociażby „The Social Network”, gdzie wcielił się w postać twórcy platformy Napster. Poza tym posiada udziały w MySpace, co czyni go także biznesmenem.
I kiedy się zdawało, że muzyka faktycznie odeszła w zapomnienie, w zeszłym roku wydał aż dwie płyty. Wprawdzie zatytułowane tak samo „The 20/20 Experience”, ale różniące się stylistycznie. Już po odejściu z boysbandu widać było, że nie chce tworzyć głupich piosenek dla mas. Od początku jego płyty były producenckim majstersztykiem, ale wciąż ciążyła na nim łatka tańczącego śpiewaka, który tak naprawdę sukces zawdzięcza bardziej urodzie niż talentowi. Jednak talentu nigdy nie można było mu odmówić.
I potwierdził to najnowszą płytą. Dziś Justin Timberlake to dżentelmen popu. Te siedem lat przerwy, które minęły od wydania poprzedniej płyty wyszły mu dobre. Mógł pomyśleć, określić się. Wyszło genialnie. Odbiorca dostaje nie tylko świetny materiał, ale także staje przed nim artysta świadomy. Co jeszcze bardziej podsyca apetyt przed pierwszym jego solowym koncertem w Polsce.
Organizator koncertu, agencja MJM Prestige, dość długo trzymała wszystkich w niepewności. Kilka tygodni temu gruchnęła plotka o tym, że Amerykanin w ramach swojej światowej trasy wystąpi w Gdańsku. Wiele osób nie wierzyło, wszyscy bardziej stawiali na Warszawę i Stadion Narodowy, ale managment wokalisty był pod takim wrażeniem PGE Areny, że wybór ostatecznie padł na gród Neptuna. Co cieszy podwójnie, bo ten stadion potrzebuje takiej promocji, żeby mógł generować zyski jak najczęstszymi tak dużymi imprezami masowymi, których w roku musi być kilka, a nie jedna.
Przedsprzedaż biletów dla posiadaczy konta na stronie Mastercard zacznie się we wtorek, zaś regularna sprzedaż w piątek 21 lutego, o godzinie 10 – wyjaśniają organizatorzy.
Bilety na trybuny górne PGE Areny kosztują 150 zł i 250 zł. Koszt wejściówki na trybuny dolne to 350 zł i 450 zł (bilet Premium). Wstęp na płytę A to 229 zł, a do sektora Golden Circle 390 zł. Bilety Golden Circle Early Entrance można nabywać za 450 zł. Organizatorzy przygotowali także wejściówki Golden VIP (850 zł) i miejsca w lożach VIP (1200 zł).
Patryk Gochniewski
- 07/03/2014 14:21 - Jazzombi!e Tour w gdyńskim Uchu
- 05/03/2014 16:12 - Rock and Roll nigdy nie umrze
- 05/03/2014 11:57 - Open'er: Taneczne rytmy od Metronomy
- 28/02/2014 13:07 - Open'er: Eklektyczna różnica pokoleń
- 17/02/2014 19:05 - Stefański: Jest 3,4 promotorów, którzy mogą zorganizować koncert takiego artysty
- 14/02/2014 18:43 - Open'er: Foster the People i reprezentanci Polski
- 12/02/2014 22:42 - Open'er: Alternatywny desant zza wielkiej wody
- 12/02/2014 13:06 - Recenzja: Behemoth – The Satanist
- 30/01/2014 20:48 - Młodzi a już wielcy. Kolejne zespoły Open'er Festival ogłoszone
- 24/01/2014 18:10 - Koncert Sandry Nkake w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej