Dwa z najciekawszych polskich zespołów ostatnich lat, Lao Che i Pink Freud, łączą siły. Dosłownie. Bo nie tylko zagrają obok siebie, ale i razem.
Są takie dwa okresy w koncertowym życiu klubowym – wiosna i jesień. I kiedy któraś z nich zaczyna coraz mocniej pukać do naszych drzwi, razem z nią przychodzi zazwyczaj ten sam, oklepany do bólu, rozkład jazdy koncertów. Na który już się nie da patrzeć.
Tym razem jest inaczej. Takiego wydarzenia jeszcze nie było. Owszem, zdarzały się wspólne trasy koncertowe, ale Jazzombi!e to zupełnie inna bajka. Bo, oprócz tego, że widzowie dostaną dwa osobne koncerty, to oba zespoły przygotowały wspólny materiał. A znając pomysłowość i Lao Che, i Pink Freud, to można spodziewać się wszystkiego. Jak chociażby odkurzenia utworu „Kukurydza” z repertuaru Koli, czyli hip-hopowego składu, który przed powstaniem Lao Che tworzyło kilku członków dzisiejszego składu tego zespołu.
Formacje znają się od dawna. Niejednokrotnie występowały na różnych festiwalach i któregoś razu w ich głowach zakiełkowała wizja współpracy. Udało się zgrać w czasie i stworzyć interesujący mariaż, dla którego punktem wyjściowym były korzenie obu zespołów w punk rocku.
Jeden i drugi zespół to dziś absolutna czołówka szeroko pojętej sceny alternatywnej w Polsce. Na ich występy bilety wyprzedają się na pniu. Zatem łatwo sobie wyobrazić, co będzie się działo w gdyńskim Uchu. Aż szkoda, że to przedsięwzięcie nie zawita do większej przestrzeni, której w Trójmieście już nie brakuje.
Lao Che to płocka formacja, która powstała w okolicach roku 2000, zaraz po zakończeniu działalności zespołu Koli. Na początku pozostawała trochę w cieniu. Nie podlegając pod dużą, nawet polską wytwórnie, nie byli w stanie przebić się do szerszego grona odbiorców. Jednak ich pierwsza płyta „Gusła” od razu znalazła sporą grupę odbiorców i do dziś jest przez nich uznawana za najlepszą w dorobku Lao Che. „Gusła” były ciężkie. I muzycznie i słowotwórczo, bo traktowały o starosłowiańskich obrzędach. W tym czasie – do tak zwanej szuflady – robili drugą płytę, która o mały włos nie ujrzała by światła dziennego. Mowa o „Powstaniu Warszawskim”, które z miejsca wystrzeliło zespół do czołówki. Dziesięć muzycznych opowieści o najważniejszych wydarzeniach z '44 roku. Wspaniała rzecz. Później przyszedł czas na odważny obraz Polaka-Katolika i jego relacji z Bogiem na płycie „Gospel”, następnie postanowili zerwać łatkę zespołu konceptualnego i nagrali bardzo zróżnicowany „Prąd Stały/Prąd Zmienny”, by w 2012 wydać ostatnią – jak dotąd – płytę „Soundtrack”, która powaliła krytyków na kolana. Nic dziwnego, bo jest to swoisty muzyczny „the best of”. Lao Che na tym krążku zebrali do kupy cały swój bagaż doświadczeń i wyszła z tego jedna z najlepszych płyt tamtego roku.
Pink Freud natomiast to jedna z najbardziej rozpoznawalnych wizytówek Trójmiasta. Zespół debiutował mniej więcej w tym samym czasie, co Lao Che. I podobnie, jak ich koledzy z Płocka, na początku pozostawał w niszy sceny alternatywnej, by kilka lat później, dzięki płytom „Punk Freud” i „Alchemia” otworzyć sobie drzwi największych sal koncertowych w Polsce. Od początku związani ze sceną yassową, jednak w ich muzyce, poza yassem właśnie, słychać wpływy jazzu, indie czy punk rocka. Założona przez Wojtka Mazolewskiego formacja podbiła nie tylko gusta polskich słuchaczy, ale także tych poza granicami kraju. Zespół z powodzeniem koncertuje na całym świecie.
Koncertowo obie formacje to wulkany nieokiełznanej energii, spontaniczności i charyzmy. Za każdym razem porywają publiczność i zaskakują co raz to innymi aranżacjami swoich utworów. Aż trudno sobie wyobrazić co się będzie działo w Gdyni.
Występ w ramach Jazzombi!e Tour odbędzie się dziś, 7 marca, w gdyńskim Uchu (ul. św. Piotra 2) o godz. 20. Bilety w cenie 55zł.
Patryk Gochniewski
- 29/03/2014 18:59 - Jest woda na Marsie! Fenomenalni The Shipyard w B90
- 27/03/2014 19:04 - The Shipyard w B90
- 25/03/2014 17:02 - Kult bez prądu w PFB
- 20/03/2014 20:45 - Muzyka dla każdego w B90
- 07/03/2014 19:32 - Spięty: Jazzombi!e przyłoży z całej siły
- 05/03/2014 16:12 - Rock and Roll nigdy nie umrze
- 05/03/2014 11:57 - Open'er: Taneczne rytmy od Metronomy
- 28/02/2014 13:07 - Open'er: Eklektyczna różnica pokoleń
- 17/02/2014 19:05 - Stefański: Jest 3,4 promotorów, którzy mogą zorganizować koncert takiego artysty
- 17/02/2014 14:44 - Justin Timberlake w sierpniu wystąpi w Gdańsku