Niepowodzeniem zakończyła się świąteczna wyprawa Lechii na Podlasie. Biało-zieloni przegrali w Białymstoku z Jagiellonią 0:1 (0:0).
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
1:0 Taras Romanczuk (83)
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Israel Puerto, Mateusz Skrzypczak, Michał Pazdan (82 Dusan Stojinović) - Tomas Prikryl (73 Tomasz Kupisz), Nene (82 Jakub Lewicki), Taras Romanczuk, Michal Sacek (63 Camilo Mena), Bartłomiej Wdowik - Marc Gual, Jesus Imaz (73 Aurelien Nguiamba).
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Rafał Pietrzak, Henrik Castegren, Joel Abu Hanna, Kristers Tobers, Joeri de Kamps (46 Jarosław Kubicki), Mario Maloca, Kevin Friesenbichler (46 Bassekou Diabate), Marco Terrazzino (88 Jakub Bartkowski), Łukasz Zwoliński, Flavio Paixao
Dla obu drużyn było to ważne spotkanie. Gospodarze w przypadku wygranej mogli powiększyć swoją przewagę nad strefą spadkową. Lechia zdobywając trzy punkty mogła przybliżyć się do bezpiecznego miejsca. Obie drużyny nie dawno zmieniły trenera. Gdańszczanie jeszcze przed przerwą na reprezentację, a Jagiellonia po ostatniej kolejce.
Od początku większą ochotę do gry przejawiali białostocczanie. To gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce i atakowali. Pomysł na grę był coraz mniejszy wraz z odległością do gdańskiego pola karnego. Gdańszczanie rzadko atakowali. W pierwszej połowie brakowało sytuacji bramkowych. Jedyną był strzał Tarasa Romanczuka. Gdy wydawało się, że na przerwę obie drużyny zejdą przy wyniku 0:0 przy akcji Nene piłka trafiła w rękę Mario Malocy. Arbiter bez wahania wskazał na rzut karny. Fatalnie wykonał go Jesus Imaz. Jego strzał obronił Dusan Kuciak, ale zbyt szybko wyszedł przed linię bramkową i arbiter nakazał powtórkę karnego. Ponownie fatalnie wykonał go Imaz, który spróbował delikatnej podcinki w środek brami i Kuciak złapał piłkę. Na przerwę drużyny schodziły więc przy wyniku 0:0.
W drugiej połowie brakowało sytuacji. Bliska zdobycia bramki była Lechia. Jej grę ożywiło wejście Bassekou Diabate. Po jednej z jego akcji piłka przeleciała pod brzuchem Zlatana Alomerovica i wzdłuż białostockiej bramki. Zabrakło dostawienia nogi i wepchnięcia piłki do siatki. Gdy coraz bardziej zanosiło się na bezbramkowe zakończenie meczu gospodarze wykonywali rzut rożny. Gdańska obrona zagapiła się i nikt nie pilnował Tarasa Romanczuka, który głową skierował piłkę do gdańskiej siatki. Chociaż do końca meczu było kilka minut Lechia nie rzuciła się do ofensywy i do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie.
Jagiellonia dzięki wygranej ma 5 punktów przewagi nad strefą spadkową. Lechia w drugim meczu pod wodzą Davida Badii nie zdobyła bramki i do bezpiecznego miejsca traci już 5 punktów.
W sobotę Lechia zagra w Gdańsku z Pogonią Szczecin (godz. 20.00).
TŁ
- 06/05/2023 20:22 - Zagłębie zdegradowało Lechię!
- 28/04/2023 20:58 - Raków zdemolował Lechię
- 28/04/2023 15:32 - Zmarł Franz Josef Wernze
- 22/04/2023 15:54 - Lechia w sytuacji praktycznie beznadziejnej
- 15/04/2023 20:28 - Wrażenie niestety punktów nie daje
- 07/04/2023 14:17 - Zbigniew Deptuła nowym Prezesa Zarządu Lechii
- 01/04/2023 21:58 - Zmiana trenera nie poprawiła wyników Lechii
- 24/03/2023 18:32 - Lech Kulwicki: Oldboje Lechii uprzedmiotowieni
- 21/03/2023 22:17 - David Badia trenerem Lechii
- 21/03/2023 14:54 - Lechia zwolniła Marcina Kaczmarka