Powstała na Oruni grupa inicjatywna zbiera podpisy pod wnioskiem o utworzenie Oruńskiej rady osiedla. Osoby, które chcą złożyć jeszcze podpis pod wnioskiem, a nie zrobiły tego wcześniej, mogą to zrobić jeszcze w najbliższą niedziele, 19 grudnia, pod kościołem św. Jana Bosko na Oruni po porannych mszach świętych.
Podpisów pod wnioskiem o utworzenie rady osiedla musi być zebrane ok. 1300, czyli 10 % uprawnionych do głosowania mieszkańców dzielnicy. Po uzbieraniu odpowiedniej ilości podpisów miasto ma 90 dni na rozpisanie wyborów do rady osiedla. Następnie, aby te wybory zaowocowały wyłonieniem rady musi w nich wziąć udział przynajmniej 8 % osób uprawnionych do głosowania. Próg frekwencyjny został wprawdzie obniżony z 10 % do 8 % w sierpniu tego roku, ale dla wielu społeczników chcących zaangażować się pracę na rzecz dzielnicy, wciąż stanowi poważną barierę. Na 30 gdańskich dzielnic, tylko 13 ma swoją Radę.
- Na ten moment zebranych mamy 1200 podpisów. Mamy jednakże zamiar zebrania trochę większej ilości niż jest to wymagane. Ma to być zabezpieczenie na wypadek gdyby jakaś część podpisów byłaby nie ważna, na przykład dana osoba nie byłaby zameldowana na terenie naszej jednostki pomocniczej, dane podane byłby błędnie bądź niekompletnie, bądź wystąpiłby inny błąd - tłumaczy Agnieszka Bartków, członek grupy inicjatywnej z Oruni. - Członkowie grypy inicjatywnej są zaangażowanymi w sprawy dzielnicy mieszkańcami, są oni też zdeklarowanymi na ten moment kandydatami na radych do rady osiedla - dodaje.
Pomimo braków budżetowych oraz uprawnień, mieszkańcy oraz radni entuzjastycznie wypowiadają się o jednostkach pomocniczej Rady Miasta, jaką stanowią rady osiedla. - To jest piękna sprawa i dowód, że można brać sprawy w swoje ręce. Uważam, że właśnie rady osiedli powinny być takim łącznikiem pomiędzy mieszkańcami, urzędnikami czy instytucjami państwowymi. Powinny przecierać szlaki dla ludzi z dobrymi pomysłami, których naprawdę nie brakuje, trzeba tylko im pomóc - tłumaczy Łukasz Hamadyk, radny osiedla Nowy Port.
- Rady dzielnic nie prowadzą samodzielnie inwestycji. Nie są niezależnymi gminami. Rada dzielnicy może sugerować wykonanie określonej inwestycji. Ale jej realizację wykonuje już Miasto. W przypadku Gdańska nie widzę w tej kadencji możliwości znacznego zwiększenia wydatków na rady osiedli – mówił niedawno Paweł Adamowicz w wywiadzie udzielonym portalowi mojaorunia.pl.
Brak pomocy ze strony urzędników nie zraża jednak członków grupy inicjatywnej. - Pomimo niskich kompetencji jakie posiadają w naszym mieście rady osiedli, uważamy że warto zabiegać o utworzenie rady na Oruni. Istotne jest zaznaczenie aktywności mieszkańców dzielnicy, oraz rozpoczęcie przemawiania jednym zorganizowanym głosem w sprawach najważniejszych dla naszego najbliższego otoczenia. Wierzymy że dzięki naszym staraniom, staniemy się grupą która w przyszłość skutecznie będzie lobbować najpotrzebniejsze działania, kwestie i interesy naszej społeczności lokalnej – tłumaczy ideę powoływania rady osiedla Agnieszka Bartków. - Jeżeli chodzi o stosunek Pana Prezydenta czy Urzędu Miasta do naszego projektu i przyszłej naszej rady, to na pewno nie czujemy jakiegoś wyjątkowego wsparcia, uważamy, że powinno to wyglądać inaczej – dodaje.
Rafał Szultk
- 22/12/2010 21:10 - Tak wyglądać będzie terminal lotniska Gdynia-Kosakowo
- 22/12/2010 19:35 - Gdyńska komunikacja w okresie świąteczno-norowocznym
- 22/12/2010 13:43 - Miniatura pod lupą?
- 21/12/2010 22:14 - Jaki budżet na następny rok?
- 20/12/2010 17:48 - Ważą się losy Wielkiej Zbrojowni
- 16/12/2010 21:37 - Rewolucja na Bałtyku
- 15/12/2010 17:45 - Katastrofa smoleńska - premiera książki w Madisonie i Bookarnii
- 15/12/2010 16:34 - „Ścierwo” w Synagodze
- 14/12/2010 18:50 - Poprawki budżetowe Rady Miasta
- 14/12/2010 18:41 - Obchody Grudnia 70. w Gdańsku