Koralewski, Esden-Tempska, Szczukowski bronią Zarazińskiej.
Apel do Zarządu Województwa Pomorskiego, do Marszałka o zmianę decyzji w sprawie lokalizacji Wojewódzkiej Przychodni Skórno-Wenerologicznej oraz o przywrócenie na stanowisko dyrektora placówki dr Ewy Zarazińskiej wystosowali Beata Esden-Tempska, Jarosław Szczukowski i Kazimierz Koralewski, członkowie Rady Społecznej placówki.
Przed budynkiem zgromadzili się licznie pracownicy przychodni oraz kilkoro pacjentów.
- Występujemy w obronie dyrektora placówki, doktor Ewy Zarazińskiej, świetnego lekarza specjalisty w swojej dziedzinie – powiedziała Beata Esden-Tempska. – Ona broni poprzez swoją postawę interesów pacjentów. Natomiast mam duże wątpliwości czyje interesy reprezentuje pan marszałek, na pewno nie pacjentów. Pech chciał, że przychodnia usytuowana jest w atrakcyjnej kamienicy, koledzy czekają, żeby urządzić w niej hotel czy winiarnię. Ale w ten sposób nie załatwia się problemu.
- To prezent, który pozostawia pan marszałek odchodząc do Brukseli – powiedział Jarosław Szczukowski, przewodniczący Pomorskiej Rady SLD. – Zaczął od tego, że zlikwidował opiekę endokrynologiczną przy ulicy Katarzynki. Obiekt jest użyczony zakonowi karmelitów, który tam nic nie zrobił więc nawet zysków finansowych nie ma. Straty w zakresie opieki endokrynologicznej są niepowetowane. Najpierw przeniesiono dwa etaty do szpitala na Zaspie teraz już także ich tam także nie ma. Poradnia na Długiej jest kolejną placówką, którą próbuje się załatwić. W normalnych warunkach likwiduje się te zakłady, które funkcjonują źle, nie działające dobrze, ze znakomitą marką, strategiczne. U nas dzieje się odwrotnie. To placówka, która osiąga dochody, inwestuje, zakupiła aparaturę z własnych pieniędzy, z własnych kontraktów, która w Szpitalu Zakaźnym nie może być wykorzystana. Rada Społeczna wielokrotnie rozważała możliwość przeprowadzki tej poradni wiedząc o planach pana marszałka. Proponowaliśmy lokalizacje alternatywne, żadna nie została zaakceptowana. Jednoznacznie sprzeciwialiśmy się błędnej lokalizacji przy ulicy Smoluchowskiego. Pan marszałek powiedział, że musi być po jego myśli i koniec.
- Jesteśmy zbulwersowani odwołaniem pani dyrektor i propozycją likwidacji przychodni w tym miejscu - mówił Kazimierz Koralewski. – Czego nie udało się zniszczyć w PRL dziś się burzy.
- Wszyscy walczyli o to, żeby pacjenci nasi się nie tłoczyli – powiedziała jedna z lekarek przychodni. – Każdy ma przyjść komfortowo do tego typu poradni, żeby sąsiad nie widział, kto przyszedł do dermatologa. Nie ma być tłumów, o to walczyliśmy. A gdzie nasze pieniądze, które włożyliśmy w zakup sprzętu? Zakupy odbywały się kosztem naszych podwyżek, wyrzeczeń, takie były nasze decyzje.
Katarzyna Korczak
Wojewódzka Przychodnia Skórno-Wenerologiczna Fot: Maciej Kostun
- 27/11/2009 17:15 - Młodzi Twórcy Kultury 2009
- 27/11/2009 11:44 - Lewandowski zadba o kasę Europy
- 27/11/2009 08:37 - Kosycarz -nowy album cz IV
- 26/11/2009 18:23 - Starszy brat, starsza siostra
- 26/11/2009 18:20 - Zbiórka dla hospicjum
- 26/11/2009 11:28 - Wampiriada: 60 litrów krwi
- 24/11/2009 06:51 - DKF Kurort
- 24/11/2009 06:50 - Występ Mayi Zakhary
- 23/11/2009 19:56 - Lokale dla wybranych
- 22/11/2009 20:20 - PiS podsumowuje rząd Tuska