Co najmniej 1200 związkowców z Grupy Energa uczestniczyło w Gdańsku w przemarszu ulicami miasta. Pracownicy bronią miejsc pracy. Związkowcy protestują przeciwko zwolnieniom i restrukturyzacji w spółkach Grupy Energa. - Pracownicy mają gwarancje zatrudnienia oraz warunków pracy i płacy do 2017 roku - zapewnił Mirosław Czapiewski, dyrektor ds. relacji instytucjonalnych Grupy Energa.
Przemarsz odbywał się pod ścisłą ochroną policji. Funkcjonariusze w bojowym rynsztunku kordonem odgradzali protestujących od siedziby firmy przy Al. Grunwaldzkiej.
Manifestację rozpoczęła pikieta przed siedzibą Energi Operator przy ul. Reja 29. W manifestacji uczestniczyli reprezentanci Grupy z całego kraju, m.in. z Elbląga, Gdańska, Kalisza, Koszalina, Olsztyna, Płocka, Słupska i Torunia oraz z Grupy Enea. Część pracowników nie mogła wziąć udziału w gdańskiej akcji, ponieważ nie otrzymali urlopów.
- Wyszliśmy na ulice miasta żeby wykrzyczeć całą prawdę o złej sytuacji pracowników. Chodzi o wyrzucanie ludzi z energetyki, zabieranie im tych uprawnień, żeby ograniczać, oszczędzać, ale tylko na grzbiecie zwykłego pracownika, bo nikt na górze nie oszczędza na swoich kieszeniach. Pracodawcy mówią o rzekomych przywilejach, tymczasem to są uprawnienia pracownicze, które sami podpisali, a teraz nie chcą ich respektować – powiedział Roman Rutkowski, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Energa-Operator SA Oddział w Kaliszu reprezentujący Wspólną Reprezentację Organizacji Związkowych Grupy Kapitałowej ENERGA.
- Pracownicy mają zabezpieczone wszelkie gwarancje socjalne, mają gwarancje zatrudnienia oraz warunków pracy i płacy do 2017 roku - tłumaczył dyrektor ds. relacji instytucjonalnych Grupy Energa, Mirosław Czapiewski.
Gorąco było przed siedzibą firmy ENERGA-Operator.
– Prawa pracownicze w Polsce są bardziej ograniczone niż w PRL. Żyjemy w państwie, w którym rządzą prezesi wielkich spółek. Okazuje się, że oni nie muszą respektować ani prawa pracy – argumentował Kazimierz Grajcarek, przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”.
W siedzibie władz koncernu w Olivia Business Centre w Gdańsku Oliwie, delegacja przekazała petycję skierowaną do prezesa firmy Mirosława Bielińskiego. Nikt z zarządu Energi nie wyszedł do protestujących. Petycję od delegacji związkowej odebrał dyrektor Mirosław Czapiewski.
- Zły przykład idzie z góry. Sytuacja w grupie ENERGA wynika z przyzwolenia politycznego obecnego układu rządzącego na lekceważące traktowanie pracowników i całego społeczeństwa – komentuje szef gdańskiej „Solidarności” Krzysztof Dośla.
Sprawnie przeprowadzony, spokojny przemarsz nie sparaliżował Gdańska. Kwadrans przed 14. Związkowcy opuścili plac przy hali Olivia, w pobliżu siedziby koncernu.
ENERGA dostarcza energię elektryczną do 2,5 mln gospodarstw domowych i 300 tys. firm.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 01/07/2013 20:39 - Kamień węgielny Pomorskiej Kolei Metropolitalnej
- 01/07/2013 15:11 - CBA sprawdziła majątek Adamowicza - są zastrzeżenia?
- 29/06/2013 15:03 - Nowy dziekan izby adwokackiej w Gdańsku
- 27/06/2013 20:35 - Nowicki: Kuszące jest podążyć w stronę malarstwa
- 27/06/2013 20:28 - Grzenia: Choroba stała się towarem
- 26/06/2013 15:38 - Ważą się losy Stoczni Gdańsk SA
- 26/06/2013 14:42 - Energa rusza na manifestację. Jest zgoda
- 25/06/2013 13:37 - Gdańsk walczy ze skutkami południowej ulewy
- 25/06/2013 09:45 - Absolutorium dla Adamowicza, radna Chmiel zostaje - aktualizacja
- 25/06/2013 08:05 - Miller: zdrowie nie jest towarem, a szpital nie jest fabryką