Jak sobie zapewnić lojalność urzędnika piastując zaszczytną funkcję prezydenta miasta z tysiącletnią historią, Miasta Wolności i Solidarności? Do pensji urzędniczej dokładając mu miejsce w razie nadzorczej. Oczywiście za stosowną, godziwą gratyfikację. Tak, by wraz pensją zarabiał rocznie ok. 300 tys. złotych. Oczywiście wykładane nie z własnego (Broń Boże!) portfela, ale z miejskiej kasy.
Na nic sarkania malkontentów, że to płaca dwa razy za to samo, czyli za reprezentowanie miasta. No właśnie, czy miasta? Czy może firmy, przedsiębiorstwa, z definicji nastawionego na zysk? Nad którym to zyskiem, czerpanym z kieszeni mieszkańców, czuwa właśnie rada nadzorcza, rozliczając z efektów zarząd tejże firmy.
I tak w 2014 roku
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz (zawieszony działacz PO) do pensji prezydenckiej 148 752,81 zł dorobił w radach nadzorczych GPEC i Zarządu Morskiego Poru Gdańsk dalsze 95 147,80 zł. Z dywidendy z tytułu akcji zasilił swój portfel 54 480 zł. Skorzystał też z funduszu socjalnego na 650 zł.
Danuta Janczarek, sekretarz miasta Gdańska, z tytułu zasiadania w Radzie Nadzorczej Zakładu Utylizacji na Szadółkach uzyskała dodatkowe 36 816 96 zł.
Mimo emerytury, dość skromnej jak na inne dochody, wynoszącej w ub. r. 57 632 zł Danuta Janczarek zarobiła sekretarzowaniem miastu nad Motławą 179 192,95 zł.
Teresa Blacharska, gdańska skarbnik, czuwająca nad miejską kasą, za tą czujność otrzymała od gdańszczan 185 050,48 zł.
Dorobiła też do pensji w radach nadzorczych Gdańskiego Zakładu Komunikacji Miejskiej 40 119,96 zł i Biura Inwestycji Euro Gdańsk 2012 – 64 665 zł.
Skarbnik wzięła też sobie do serca reformę emerytalną, wydłużającą wiek emerytalny i pracuje, chociaż ZUS wpłacił jej w ub.r. 124 770,78 zł
Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska za zasiadanie w radach nadzorczych TBS „Motława” i GIK sp. z o.o. zapewnił sobie łączny dochód 110 896,21 zł. Za prace w urzędzie odebrał zaś 185 440,90 zł.
Andrzej Bojanowski, wiceprezydent Gdańska, za pieczę nad Międzynarodowymi Targami Gdańskimi otrzymał 40 119,96 zł, a nad Biurem Inwestycji Euro Gdańsk 2012 dalsze 70 665 zł. Praca urzędnicza przyniosła mu w ub. r. 186 913,46 zł.
Nowi, bo od końca 2014 r., zastępcy prezydenta Pawła Adamowicza, czyli Piotr Grzelak i Piotr Kowalczuk w ub. r. jeszcze w radach nadzorczych nie odnaleźli swego miejsca. Nie zdążyli.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 12/05/2015 13:04 - Andrzej Duda wygrywa pierwszą turę
- 10/05/2015 20:49 - Duda wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich
- 07/05/2015 20:32 - Gdańskie obchody zakończenia wojny
- 07/05/2015 11:29 - Komorowski na(a)reszcie
- 07/05/2015 06:04 - Egzamin dojrzałości nie zaskoczył abiturientów
- 06/05/2015 14:02 - Piekarski: druga tura okaże się wyborem mitycznego "mniejszego zła"
- 06/05/2015 13:38 - Gdańsk pożegnał Grassa
- 05/05/2015 12:33 - Holenderski Gdańsk?
- 05/05/2015 12:04 - Poważne wsparcie kandydata PiS - „Solidarność” popiera Andrzeja Dudę
- 05/05/2015 11:41 - Posadź drzewko w Matemblewie