Z posłem Januszem Śniadkiem, liderem PiS w woj. pomorskim rozmawia Artur S. Górski
- "Wieczni" samorządowcy z Pomorza uczą prezydenta: Stawianie domyślnego znaku równości między ustrojem zdrajców, którzy zamordowali "Inkę" i "Zagończyka", a kolejnymi rządami Polski po 1989 roku jest zbyt daleko idącym i bolesnym uproszczeniem - napisało w napastliwym tonie w liście otwartym do prezydenta Andrzeja Dudy grono pomorskich samorządowców. Dodaje sprawie smaku, fakt, że niektórzy z sygnatariuszy, jak inspirator listu marszałek Mieczysław Struk, zaczynali swoje kariery w czasach słusznie minionych...
Janusz Śniadek: Listy może wysyłać każdy. Tego nikomu nie odbieram. List jest dla kogoś może smaczny, ale na talerzu bym go nie położył.
- Wróćmy do niedzieli 28 sierpnia...
Janusz Śniadek: Czyli do tego, co rzeczywiście stało się w Bazylice mariackiej? Zostawiamy list na koniec? No, dobrze. Tamtego dnia wspaniała bazylika i ulice starego Gdańska były świadkami uroczystości pogrzebowej naszych narodowych, bohaterów. Pogrzeb stał się manifestacją patriotyzmu. W historii Gdańska najpewniej nie było, i chyba już nie będzie, takiego pogrzebu. Na ten fakt zwrócił uwagę ekscelencja ksiądz arcybiskup Głodź. Zapamiętałem jego słowa, iż patriotyzmem nie można handlować, nie można i nie sposób go zawłaszczyć. Patriotyzm jest tym, co się w sercu ma, lub nie. Homilia była poruszająca i mocna.
- Na koniec nabożeństwa przemówił prezydent Duda....
Janusz Śniadek: I to wystąpienie było emocjonalne, poruszające. Trafiło do serc i do sumień. Jak przystało na głowę państwa przemówienie było swoistym rachunkiem sumienia. Przecież prezydent nikogo indywidualnie nie oskarżył. On mówił o zaniechaniu, które spada na nas wszystkich. Przecież powiedział, że tym pogrzebem nie przywracamy godności "Ince", "Zagończykowi". Oni godności nigdy nie utracili. My przywracamy godność państwu polskiemu.
- Te słowa były dobrze przyjęte...
Janusz Śniadek: Owacyjnie. I to mimo, że była to msza święta. Słowa prezydenta po prostu trafiły do serc słuchaczy. Po nabożeństwie ulicami od Piwnej do Cmentarza Garnizonowego ruszyło morze ludzi. Szliśmy w skupieniu. Ale z wielkimi emocjami. Ludzie z wielu miejsc Polski. Razem. Niektórzy dawali się emocjom ponieść poprzez okrzyki, piosenki, odpalone race. Taka była atmosfera. Niecodzienny kondukt był pochodem ludzi połączonych patriotyzmem.
- Którzy starli się zachować - by przywołać przesłanie grypsu "Inki" - "jak trzeba"?
Janusz Śniadek: Arcybiskup Głodź, zwracając się do prezydenta Dudy, powiedział, że on przemówił "tak, jak trzeba". Homilia generała metropolity Głódzia i wystąpienie prezydenta Dudy uzupełniały się, współbrzmiały.
- Wpisali się w narrację patriotyzmu przywracanego? Wbrew rozmaitym rządcom dusz?
Janusz Śniadek: Przekaz był jednolity. Obu dobrze się słuchało. Obaj stawiali pytanie dlaczego tak późno dzieje się taka ceremonia. Dlaczego po 27 latach. Nie chcę w to wchodzić...
- W co? W szczegóły? W to, że nie było pieniędzy, że był cmentarny wolontariat, że trzeba było oddolnej mobilizacji kibiców, harcerzy, kilku dziennikarzy. Bo wciskano nam innych bohaterów? Bo nie było woli?
Janusz Śniadek: Zabrakło tego wszystkiego. Ale w końcu ulicami Gdańska przeszła narodowa wspólnota. Różni nas wiele, ale połączyła tego dnia chęć złożenia hołdu bohaterom i zamanifestowania patriotyzmu. A nawet gotowości do podobnych poświęceń.
- Włodarze Pomorza swoim listem też chcą się przysłużyć pamięci, a nawet jawią się jako szermierze prawdy, niezłomni. W ich zestawieniu to groteska...
Janusz Śniadek: Można nad tym ubolewać. Można im współczuć. Czyżby nie zrozumieli, co mówca miał do przekazania? Trudno uwierzyć. Nie zauważyli, że w ten sposób wykluczają się ze wspólnoty, żyjącej i poważnie myślącej o polskiej przeszłości. Tej, która ujawniła się na ulicach Gdańska. Są w Polsce ludzie, dla których patriotyzm to słowo brzmiące inaczej, niż dla rzesz tych, którzy patrzą na trumny, na barwy, na przestrzelone mundury, sukienki i pytają o sprawiedliwość.
- Ba, pytają co robią na szczycie schodów autorzy tego listu...
Janusz Śniadek: Proszę nie wymuszać bym oceniał werdykty wyborów.
- Lokalni prezydenci i burmistrzowie przypominają, że od lat, i na wiele sposobów, przywracają pamięć o Żołnierzach Niezłomnych. Ale w ich - pardon - rządzonych przez nich miastach, są ulice poświęcone bolszewickim komiwojażerom. W Słupsku, w Gdańsku, w wielu miejscach Pomorza...
Janusz Śniadek: Nieszczerości ich przekazu można tylko im współczuć. Oni sami wykluczają się ze wspólnoty. O specyfice pojmowania patriotyzmu świadczy deklarowany szacunek dla idei niepodległości, nawet cześć żołnierzom podziemia, połączone z trwaniem znaków totalitaryzmu w miejscach, którymi zarządzają. Są więc oni w stanie czcić ofiary i zbrodniarzy. Jakoś to łączą.
- Jak?
Janusz Śniadek: Trudno mi powiedzieć. Sprawa sumienia. I jeszcze się dziwią, że stawiamy pytania, jak to się stało, że trzeba było czekać 27 lat, aby Polska pochowała swoich bohaterów?
- Jesteśmy w ich przekonaniu bezczelni i wręcz aroganccy. My - pół biedy, ale prezydent?
Janusz Śniadek: Takie stawianie sprawy, że nie możemy pytać i nie ma odpowiedzi, byłoby dowodem na samowykluczenie się z tematu. Hipokryzją jest ich twierdzenie, że mają czyste sumienia i dlatego mają innych pouczać. Nie chcą uczestniczyć w narodowym rachunku sumienia. Tak, jak nie chcieli usunąć symboli hołdów składanych uzurpatorom i zbrodniarzom.
- Sygnatariusze listu napisali: "tragiczne losy Żołnierzy Niezłomnych, ich ofiara i poświęcenie, z całą pewnością zbyt długo pozostawały poza zbiorową pamięcią Polaków. Przyczyny tego stanu rzeczy były złożone" i "Co w tamtych latach robił pan prezydent Duda dla sprawy Żołnierzy Niezłomnych"? Nie ich wina, a zasługa...
Janusz Śniadek: Pewnie jeden z nich, czy jego środowisko, list napisało, a kilku sie dopisało. Tak to wolałbym postrzegać.
- 09/09/2016 08:07 - Gdański Tydzień Demokracji
- 07/09/2016 15:57 - Łapiński: Karnowskiemu w Sopocie jest za ciasno
- 07/09/2016 13:38 - "Świadomy obywatel - szansa dla niepełnosprawnych”
- 07/09/2016 11:45 - Wernisaż "Barok i Beton"
- 07/09/2016 08:08 - „Niezłomna, wyklęta, przywrócona pamięci” – poznaj historię „Inki”
- 05/09/2016 14:00 - Dośla: Liche wróżby Szałamachy
- 05/09/2016 13:42 - Godność: W latach 90. stworzono zamkniętą, uprzywilejowaną, z immunitetem sędziowskim kastę
- 02/09/2016 18:24 - Jerzy Włudzik: Nie mam klapek na oczach
- 02/09/2016 11:42 - Kornel Morawiecki: Mateusz chce wyprzedzać świat
- 01/09/2016 12:50 - 1 września w aptekach ruszył program 75+