Wynikiem 4:1 zakończył się towarzyski mecz piłkarski pomiędzy zespołami Przyjaciele Hospicjum kontra Reszta Świata, jaki w ramach festynu został rozegrany 5 maja na stadionie PGE Arena Gdańsk.
GALERIA
Był to mecz charytatywny dla potrzeb Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci w Gdańsku. Bilet wstępu na stadion kosztował 5 zł. Cztery gole dla zwycięzców zdobyli: w 12 minucie bokser Mariusz Michalczewski, w 28 Mariusz Duraś, w 37 Michał Ciepłucha oraz w 45 minucie w zamieszaniu podbramkowym Robert Sulewski (na zdjęciu poniżej).
Honorowego gola dla zespołu Reszta Świata, w ostatniej minucie meczu zdobył Tomasz Galiński, dziennikarz Radia Gdańsk. Przed tym celnym strzałem, najpierw jednak podczas przerwy przy stanie 0:3, przegrywający, ale grający niezwykle ambitnie w ataku marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk stanowczym tonem zobligował członka zarządu województwa pomorskiego Ryszarda Świlskiego do bardziej celnego oddawania strzałów w światło bramki przeciwników. Ten fakt uwidoczniliśmy na poniższym zdjęciu.
Następnie komentujący pierwszą połowę meczu red. Tomasz Galiński odłożył mikrofon, zdjął garnitur, przywdział strój sportowy z koszulką o numerze 99 i jeszcze w czasie przerwy został pouczony przez Andrzeja Kowalczysa, kapitana zespołu Reszta Świata o tym, po której stronie znajduje się bramka przeciwnika i aby najlepiej do niej strzelać gole. To również utrwaliliśmy na poniższym zdjęciu.
Grająca w ataku na lewym skrzydle para Galiński – Świlski kilkakrotnie poważnie zagroziła bramkarzowi Andrzejowi Czyżniewskiemu. Ten jednak bronił jak za najlepszych swoich czasów, co nam się również udało utrwalić na poniższym zdjęciu.
Czyżniewski dał się pokonać dopiero w ostatniej 70 minucie meczu, a to tylko dlatego, bo wcześniej ryzykownie interweniując doznał lekkiej kontuzji. Obolały nie zdołał wyłapać piłki po strzale Tomka Galińskiego, ale po wcześniejszym dokładnym podaniu przez współpartnera z ataku Ryszarda Świlskiego. Można zatem uznać, że służbowe polecenie Struka chociaż jednym honorowym golem zostało wykonane.
Pierwsza połowa meczu trwała 30 minut, zaś druga dwa razy po 20 minut, w przerwach z niemal całkowitą wymianą piłkarzy obu drużyn. Jedynie bramkarz Czyżniewski ze zwycięskiego zespołu Przyjaciele Hospicjum nie dał się wymienić, co okupił do tego stopnia bolesną kontuzją, że po swojej ostatniej obronie strzału Galińskiego musiano go znosić z murawy na... noszach.
Po bardzo zaciętym meczu, zawodnicy obu drużyn wzajemnie sobie podziękowali za grę fair play oraz na pamiątkę zrobili wspólne zdjęcie (powyżej). Zwycięscy grający w czerwonych strojach, w swoim składzie mieli jeszcze takich sportowych asów jak gimnastyk Leszek Blanik, wspomniany Dariusz Michalczewski, wioślarz Adam Korol, prezes Gryfa Słupsk Paweł Kryszałowicz czy dyrektor sportowy Lechii Radosław Michalski. Szefem tej aż 29-osobowej drużyny był Marcin Ruszewski.
O kilku mniej zawodników miała grająca w niebieskich strojach drużyna Reszty Świata. Ale w jej składzie było kilku znanych polityków, jak choćby poseł PO i sekretarz Stanu Ministerstwa Zdrowia Sławomir Neumann, ambasador Polski w Hiszpanii Tomasz Arabski czy podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Paweł Orłowski. Trenerem tej drużyny był Jerzy Jastrzębowski. Bramkarz Jarosław Paduch, ksywa DINO, mimo wpuszczenia czterech goli bronił jednak dobrze.
Gdyby nie jego ryzykowne interwencje (na zdjęciu powyżej) mecz zakończył by się większą porażką Reszty Świata. Po DINO w trzeciej części meczu dobrze radziła sobie bramkarka Malwina Ciesielska, bramkarka Checzy Gdynia, która od kilku lat gra również w turniejach "Do przerwy 0:1". W 65 minucie za bardzo jednak wyszła do przodu i umiejętnym uderzeniem piłkarza przeciwników została przelobowana, ale słusznie decyzją sędziów okazało się, że z pozycji spalonej. Tego gola nie uznano. Oprócz bramkarki zagrała również druga kobieta na obronie 21-letnia
Paulina Łapińska, studentka AWFiS Gdańsk, która również zdobywała swoje
piłkarskie doświadczenia na turniejach.pn. Cztery pory roku na
Rozstajach.
Nadmieńmy jeszcze, że bolesnej kontuzji prawej nogi, niemal na początku meczu w starciu z marszałkiem Mieczysławem Strukiem doznał Serge Boska, prezes Saur Neptun Gdańsk. W przerwie zaś Dariusz Michalczewski z okazji przypadających urodzin otrzymał zapakowany w karton prezent i bukiet kwiatów. Wystąpiły też zgrabne dziewczęta z Cheerleadrs de la Salle pod kierunkiem Anny Niedźwieckiej.
Rozgrywany na PGE Arena Gdańsk charytatywny mecz towarzyski był chyba szczególnego zagrożenia, bo na samej murawie zabezpieczało go około 30 ochroniarzy ubranych w żółte stroje. Widocznie z niemal pustych trybun czaiło się jakieś szczególne niebezpieczeństwo. Nam tłumaczono, że co do wzmożonej ochrony, to ponoć takie są obecnie piłkarskie wymogi.
Wła-49
Zdjęcia: Włodzimierz Amerski
Inne artykuły związane z:
- 07/05/2013 18:56 - Niezbędnik historyczny lewicy
- 07/05/2013 18:31 - Mieszkańcy Gdańska za osobową metodą śmieciową
- 07/05/2013 18:23 - Majówka Pracodawców Pomorza w Kolibkach
- 07/05/2013 09:07 - Zakwitły kasztany. Połamania piór!!!
- 06/05/2013 15:23 - Sejm bez Palikota i Ziobry
- 05/05/2013 23:02 - Marsz w Gdańsku: Za rodziną - przeciwko tęczowej ideologii
- 05/05/2013 22:47 - Uczczono 222-rocznicę Konstytucji 3 Maja - GALERIA
- 03/05/2013 11:04 - Mobilne czytanie po angielsku, włosku, grecku
- 03/05/2013 10:39 - Zamknięcie ul. Żuławskiej w dniach 6-10 maja
- 02/05/2013 17:32 - Robota w Brukseli za 32 500 netto miesięcznie - FOTOREPORTAŻ