Poseł Jaworski wyzywa do debaty na ziemi neutralnej premiera Tuska i ministra Grada

Prawo i Sprawiedliwość wezwało ministrów rządu Donalda Tuska do przedwyborczej debaty. Jednak minister Edukacji Narodowej Katarzyna Hall nie przybyła na debatę z  wiceministrem edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, Andrzejem Waśko. Minister z „gabinetu cieni” PiS zastał jedynie puste krzesło. PiS strzela na oślep – oceniła minister Hall zaproszenie do debaty i komentując na swoim blogu dodała, że program PiS powiela realizowane już przez rząd projekty.  Czy nie lepiej organizować je na neutralnym gruncie, a nie w Centrum Programowym PiS?
Każdy obywatel ma prawo decydować z kim oraz gdzie się spotyka i rozmawia. Ale zaproszenie było  skierowane do ministra. Pani Katarzyna Hall jest ministrem jednego z najważniejszych dla przyszłości narodu resortu – edukacji. Jeśli jest tak pewna, że zna nasz program tym bardziej nie rozumiem, czego miałaby się obawiać. Debatę miały relacjonować media. Nieobecność pani minister to nie tylko objaw lekceważenia opozycji, ale także współobywateli, którzy chcą znać zdanie rządu na temat kształcenia dzieci i młodzieży i płacą podatki na wynagrodzenia ministrów.

Poseł Jaworski nie obawia się debat i rzuci wyzwanie ministrom rządu Donalda Tuska?
- Nie obawiam się debat. Zapraszam do debaty premiera Donalda Tuska i ministra Skarbu Państwa Aleksandra Grada. Proponuję byśmy rozmawiali o gospodarce morskiej, o polskim przemyśle stoczniowym, o rybołówstwie, o przyszłości gospodarki, opartej o ponad pięćset kilometrów wybrzeża.

Przecież premier nie pojawi się w siedzibie PiS?
- Wzywam do debaty na neutralnym gruncie. Niech to będzie Gdynia. To nie jest mój okręg wyborczy. Nie jest też okręgiem wyborczym Donalda Tuska, a nie też Aleksandra Grada.

Panie pośle, dwóch na jednego? Nie obawia się Pan porażki? Trochę czasu minęło kiedy prezesował Pan Stoczni Gdańskiej. Premier i minister jego rządu mają na bieżąco informacje o sytuacji gospodarczej.
- Przekonamy się o tym, kto jaką ma wiedzę i jakie ma koncepcje podczas debaty. Mam nadzieję, że wystartują w szrankach z podwójną przewagą i ani minister Grad, ani premier Tusk nie stchórzą. We dwóch będzie im raźniej. Jestem do dyspozycji.

W debatach chcecie przekonać Polaków do głosowania na PiS? Sondaże róznych pracowni dają jednak znaczną przewagę Platformie. Co prawda ta przewaga waha się zależnie od prowadzącej sondaże pracowni badania opinii społecznej od kilku do nawet kilkunastu punktów procentowych.
- I to je, że te sondaże nie są wiele warte. Są zamawiane za grube pieniądze by tworzyć efekt samosprawdzającej się prognozy. Ostatecznie wynik poznamy po zamknięciu lokali wyborczych i ogłoszeniu werdyktu wyborców. Już podczas wyborów prezydenckich okazało się, jak znacznie nie doszacowano w przedwyborczych sondażach wyniku Jarosława Kaczyńskiego.  Publikowane co kilka dni sondaży nie ma sensu. Chyba, że ktoś chce w ten sposób prowadzić wyborczą kampanię i próbuje przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców.

PiS też może zamówić swoje badania. Obawiacie się, że powielą te publikowane cyklicznie wyniki?
- Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zamawiać sondaży. Prowadzimy naszą kampanię wśród Polaków, spotykając się z wyborcami. Nie zamierzamy wpisywać się w manipulowanie poprzez pseudosondaże prowadzone przez część mediów i niektóre pracownie badawcze.