Po publikacji felietonu pt. „Gdańskie podwórko: czyja Grunwaldzka 597” Urząd Miasta Gdańska zwrócił się z prośbą o sprostowanie. Poniżej komentarz Kacpra Płażyńskiego do prośby Urzędu Miasta i sprostowanie przesłane przez Urząd.
Komentarz Kacpra Płażyńskiego
Urząd Miasta Gdańska w odpowiedzi ma opublikowany na łamach Gazety Gdańskiej felieton pt. „Gdańskie podwórko: czyja Grunwaldzka 597” przesłał poniższą wiadomość. Abstrahując, od tego, że przesłany przez p. Alicję Bittner tekst w żaden sposób nie spełnia wymaganych w ustawie Prawo prasowe przesłanek sprostowania prasowego, z uprzejmości i dbałości o transparentność życia publicznego zdecydowaliśmy się opublikować poniższe „cudo”.
Jednocześnie w kilku zdaniach pozwolę sobie się odnieść do treści przesłanego komentarza.
Pani Alicja Bittner fakty dotyczące sytuacji prawnej kamienicy przy Grunwaldzkiej podaje w sposób wyrywkowy opierając się jedynie na tych, które pasują do narracji prowadzonej przez Urząd Miasta Gdańska i przez prezydenta Adamowicza.
Po pierwsze akt notarialny z 1970 roku na podstawie, którego Spółdzielnia zakupiła nieruchomość gruntową na której stała sporna kamienica, dotyczył jedynie zakupu nieruchomości gruntowej – nie było w nim mowy o zakupie stojącej na jednej z działek objętych tą sprzedażą kamienicą. Tym samym, jeżeli w umowie sprzedaży nie wskazano wprost, że dotyczy ona również znajdującej się na konkretnej działce nieruchomości budynkowej, która przecież stanowi odrębny przedmiot własności od nieruchomości gruntowej, na której została wybudowana – to nigdy nie doszło do jej sprzedaży. Jeżeli jest inaczej to bardzo proszę gdańskie władze o ujawnienie aktu notarialnego z 1970 roku, żebyśmy mogli przekonać się na własne oczy jaka jest prawda.
Ponadto jak już to było wskazane w felietonie, sam Zarząd Spółdzielni, która w 1970 roku nabyła prawo użytkowania wieczystego ziemi, na której znajduje się kamienica w publicznych wypowiedziach wskazuje, że Spółdzielnia nigdy nie był właścicielem tej kamienicy!
Kończąc, prośba do władz miasta Gdańska – proszę nam wyjaśnić jak to się stało, że Spółdzielnia, która miałaby być od 1970 roku właścicielem tej kamienicy tak po prostu oddała miastu możliwość pobierania od mieszkających w niej lokatorów czynszów na rzecz miasta i nie otrzymywała z tego tytułu od Miasta Gdańska żadnej rekompensaty?
Kacper Płażyński
Treść sprostowania przesłana przez Urząd Miejski
W związku z publikacją w artykule pt. "Gdańskie podwórko: czyja Grunwaldzka 597" autorstwa Kacpra Płażyńskiego nieprawdziwych informacji, prosimy o ich sprostowanie.
http://wybrzeze24.pl/gazeta-gdanska-felietony-i-komentarze/gdanskie-podworko-czyja-grunwaldzka-597
Pan Kacper Płażyński pisze:
" Rzecz w tym, że budynek ten od zawsze stanowił własność Skarbu Państwa, a od roku 1990 stanowi własność Gminy Miasta Gdańska. Tym samym podmiot, który nigdy nie był jej właścicielem, z oczywistych względów nie mógł jej sprzedać. Sam Zarząd Spółdzielni publicznie przyznaje, że nie był właścicielem tego budynku, a sprzedał jedynie uzyskane w 1970 roku prawo użytkowania wieczystego gruntu, na którym kamienica została kilkadziesiąt lat wcześniej wybudowana. Jednocześnie prezydent Adamowicz i podlegli mu urzędnicy idą w zaparte i twierdzą, że miasto nie jest właścicielem tego budynku, pomimo że to oni zawierali z lokatorami tej kamienicy umowy najmu mieszkań, administrowali i zarządzali nimi, dokonywali wielu wartych dziesiątki tysięcy złotych remontów, a także pobierali od lokatorów czynsz!"
Faktyczny stan prawny przedstawia się następująco:
Skarb Państwa w maju 1970 r. ustanowił na rzecz Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Budowlani” prawo wieczystego użytkowania gruntu celem wzniesienia domów wielomieszkaniowych. Na gruncie oddanym w użytkowanie wieczyste RSM „Budowlani”, istniał budynek mieszkalny przy alei Grunwaldzkiej 597 w którym zamieszkiwali najemcy lokali na podstawie umów zawartych z ówczesną administracją budynków mieszkalnych. Analogiczna sytuacja była z kilkoma innymi, późniejÂÂ wyburzonymi budynkami w ramach budowy przez spółdzielnie istniejącego obecnie osiedla mieszkaniowego, do realizacji którego była zobowiązana RSM "Budowlani" w akcie notarialnym ustanawiającym prawo użytkowania wieczystego gruntu.
Obowiązujące w roku 1970 praw , a konkretnie art. 235ÂÂÂ Kodeksu cywilnego posiadał brzmienie " §1. Budynki i inne urządzenia wzniesione na terenie państwowym przez wieczystego użytkownika stanowią jego własność. To samo dotyczy budynków i innych urządzeń, które wieczysty użytkownik nabył zgodnie z właściwymi przepisami przy zawarciu umowy o oddanie terenu w użytkowanie wieczyste. § 2. Przysługująca wieczystemu użytkownikowi własność budynków i urządzeń na użytkowanym terenie jest prawem związanym z użytkowaniem wieczystym". Ten przepis mimo niewielkich korekt uwzględniających zmiany ustrojowe w Polsce pozostał w swej istocie bez zmian, co stanowiło w późniejszym czasie o podstawie do prawa sprzedaży nieruchomości (budynku wraz z przynależnym gruntem).
Zmiany ustawowe, na mocy których w miejsce Skarbu Państwa pojawiła się jednostka samorządu terytorialnegoÂÂ a spółdzielnie mieszkaniowe uzyskały prawo do zbywania nieruchomości oznacza, że w momencie sprzedaży to jest 15.10.2015 r., przez Spółdzielnię posiadanego prawa, RSM „Budowlani” miała prawo samodzielnie, bez udziału Gminy Miasta Gdańska zgodnie z obowiązującymi przepisami sprzedać posiadane prawo do nieruchomości.
Z uwagi na to, że w budynku przy al. Grunwaldzkiej 597 zamieszkiwali najemcy, zarząd omawianą nieruchomością sprawowała miejska administracja budynków mieszkalnych â zgodne z art. 70, ust. 1 ustawy z dnia 30 stycznia 1959 roku Prawo lokalowe (tj. Dz.U. 1962 nr 7 poz. 227), który wskazuje, że administracją budynku mogą być objęte również budynki niestanowiące własności Państwa. Od roku 2007 do 2016 wspomniany budynek był zarządzany przez Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych. Niemniej prawo do decydowania o prawie do użytkowania wieczystego, i tym samym o budynku, posiadała spółdzielnia.
Po sprzedaży gruntu zarządzający, czyli Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych - ponieważ przestał nim być - zdjął tzw. przypis, czyli czynsz. W październiku 2016 r. stwierdzono, że mieszkańcy wciąż dokonują wpłat na konto GZNK. W związku z powyższym poinformowano ich pisemnie o zaprzestaniu wnoszenia wpłat z tytułu użytkowania lokalu na konto GZNK. Do pisma załączono druk o zwrot nadpłaconych kwot, który mieszkańcy powinni złożyć w GZNK. Jednak nie wszyscy zaprzestali wpłat, dlatego GZNK jeszcze ponawiało pisma wyjaśniające. W chwili obecnej nikt z mieszkańców nie wnosi już żadnych wpłat na konto GZNK. Kwoty wpłacone zostały zwrócone. Jedynie jeden z mieszkańców pomimo pism nie wystąpił i nie wskazał formy zwrotu (ale wpłat nie wnosi).
- 12/03/2018 08:31 - Marian Podgóreczny - nasz MECENAS
- 11/03/2018 17:11 - Koralewski pyta Adamowicza o kampanię w ECS
- 09/03/2018 12:27 - CKZiU nr 1 rozszerza ofertę dla osób niepełnosprawnych
- 08/03/2018 20:42 - Obywatel prezydent w ECS - i nikt więcej! Mównica tylko dla Adamowicza
- 07/03/2018 16:51 - Zmarł Marian Podgóreczny
- 06/03/2018 17:34 - Nowy sprzęt od samorządu i wsparcie od Energi dla pomorskich strażaków
- 06/03/2018 17:19 - Kaczyński kontra Wałęsa przed gdańskim sądem
- 06/03/2018 08:33 - Drugi wernisaż prac ZDolnych Oruniaków
- 05/03/2018 19:54 - Stanisław Szukała: Zima 1982: Do woja za „Solidarność” marsz!
- 05/03/2018 12:30 - IV Defilada Żołnierzy Niezłomnych