Mistrzostwa świata w siatkówce w sieci prokuratury

Czy Gdańsk będzie nadal uczestniczył we współorganizacji i promowaniu się w związku z Mistrzostwami Świata w męskiej siatkówce, które mają odbyć się za dwa lata zależy od… decyzji prokuratury. Miasto Gdańsk miało wyłożyć na promocję związaną z planowanymi na 2014 rok mistrzostwami siedem milionów złotych.

Do organizatorów Polskiego Związku Piłki Siatkowej i spółki Polska Siatkówka trafiło już 2,5 miliona złotych w transzach: milion złotych w 2010 r. półtora miliona w tym toku. Na kolejne lata miały być z miejskiej kasy wydane na ten cel odpowiednio w 2013 – 1,5 mln zł i w 2014 – trzy i pół miliona zł.

Tymczasem nad rozdysponowaniem środków od dwóch tygodni pieczołowicie pochyla się Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Miasto Gdańsk może więc wystąpić  w charakterze nie tyle sponsora, co pokrzywdzonego. Jak się dowiadujemy do Polskiego Związku Piłki Siatkowej oraz do gdańskiego magistratu wpłynęły już zawiadomienia o wszczęciu śledztwa w sprawie domniemanego nadużycia uprawnień przez przedstawicieli Polskiego Związku Piłki Siatkowej z siedzibą w Warszawie. Chodzi m.in. o podpisanie z władzami Katowic niezgodnej ze statutem związku umowy dotacyjnej o wspólnej realizacji międzynarodowego turnieju – mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn. Miało to doprowadzić do szkody w majątku PZPS na co najmniej 410 tys. zł. Warszawska prokuratura wszczęła też śledztwo czy nie zostały narażone na uszczuplenie finanse Katowic, Łodzi, Krakowa, Wrocławia oraz Gdańska i Bydgoszczy. Chodzi przy tym o co najmniej 1 milion 732 tysiące zł. Zdaniem prokuratury do uszczuplenia gminnej kasy doszło poprzez „niezgodne z przeznaczeniem wykorzystanie dotacji pochodzących od tych miast na ich promocję i organizację Mistrzostw Świata w Piłce siatkowej w 2014 roku przez władze Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

Z zarzutami prokuratury nie zgadza się prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski, upatrujący w śledzie skutek walki wyborczej o stanowiska w zarządzie piłkarskiego związku, nie mający sobie nic do zarzucenia.
- Poczekajmy spokojnie na ostateczną decyzję prokuratury. Jestem pewien, że wszystko było w porządku. To Gdańsk był największym beneficjentem naszych starań o organizację zawodów. Gdańsk będzie gościł największe siatkarskie imprezy w randze mistrzostw Europy i oczywiście mistrzostwa świata. Wszelkie nasze działania promujące Gdańsk możemy udokumentować. Nikt nie robił fikcji i miasta nam nie wnosiły skarg. Praca została wykonana zgodnie z umową i należała się za to zapłata. To prokuratorskie śledztwo to bzdura totalna – broni się Przedpełski, pytany o swój udział w badanej przez prokuraturę sprawie.
Gdańskie władze podchodzą zaś do sprawy organizacji mistrzostw już większą ostrożnością po piśmie z warszawskiej prokuratury.
- Gdańsk może być w tej sprawie pokrzywdzonym. Organy państwowe to ustala. Do prezydenta Gdańska przed kilku dniami dotarło pismo od prokuratora zawiadamiające o wszczęciu śledztwa – potwierdza Antoni Pawlak, rzecznik prasowy Prezydenta Miasta Gdańska.

Czy Gdańsk w związku z tym wycofa się z tej formy promocji?
- Nasze dalsze kroki oraz decyzje dotyczące współpracy i promocji miasta przy okazji siatkarskich mistrzostw świata będą uzależnione od efektów pracy i wniosków prokuratury. Zatem czekamy na efekty śledztwa. Nie wpłaciliśmy całej siedmiomilionowej kwoty, przewidzianej umową, ale jest ona przekazywana w rocznych transzach – informuje Antoni Pawlak, prezydencki rzecznik. 

 
Prokuratura zajmie się też sprawdzeniem, czy usługi promocyjne, za które Gdańsk zapłacił, zostały faktycznie wykonane.
- Śledztwo toczy się w sprawie działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i doprowadzenia spółki Polska Siatkówka oraz PZPS do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie co najmniej 1 mln 732 tys. zł, należącym do Katowic, Łodzi, Gdańska, Krakowa, Wrocławia i Bydgoszczy poprzez wystawienie przez spółkę Sport Events z siedzibą w Warszawie faktur za - jak twierdzi prokurator Dawid Hieropolitański - „rzekome wykonanie usług promocyjnych i usług doradczych na rzecz miast oraz PZPS, wprowadzając pokrzywdzonych w błąd, co do faktycznego wykonania tych usług” – tyle warszawski prokurator.

A prezes PZPS?
- Miasta dają pieniądze na promocję i są z realizacji umowy sprawozdania. Nic nie było za darmo płacone. Promocyjne działania zostały na rzecz miast wykonane. Bzdurą jest twierdzenie, że na przykład Kraków coś stracił. Z Krakowem nie mamy umowy, a list intencyjny. Kraków na razie nic nie płacił, ani złotówki, a mimo to miasto jest przez cały rok promowane. Czy któreś  miasto ma zastrzeżenia do realizacji umowy? Bydgoszcz też powinna być zadowolona bo promowana jest na razie bez kosztów z jej strony - upiera się prezes Przedpełski.

Zatem dlaczego prokuratura zajęła się sprawą? Tu prezes PZPS ma gotową odpowiedź.
- W Polsce to staje się regułą, ta walka konkurencyjna. Związek już wykonał olbrzymią pracę. Organizujemy wielką imprezę. Jednak nie wszystkim widać to pasuje. Moi konkurenci w związku zawiadomili prokuraturę o bzdurnych domniemaniach. Mamy czas wyborczy. Domyślam się kto chodzi do prokuratury  – opowiada prezes PZPS.

18. Mistrzostwa świata w piłce siatkowej mężczyzn mają być rozegrane na przełomie listopada i grudnia 2014 r. Turniej odbędzie się w sześciu miastach - w Krakowie, Łodzi, Katowicach, Gdańsku - Sopocie, Wrocławiu i Bydgoszczy. W mistrzostwach wezmą udział 24 krajowe reprezentacje. Turniej zostanie rozegrany pod patronatem Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej, a jego głównym organizatorem będzie Polski Związek Piłki Siatkowej. Będzie to pierwszy w historii siatkarski „mundial”, rozgrywany w Polsce.
ASG