Z Marcinem Horałą, posłem PiS, byłym gdyńskim radnym, pełnomocnikiem PiS w wyborach samorządowych na Pomorzu rozmawia Artur S. Górski
- Za rok wybory samorządowe, które dla PiS będą sprawdzianem "dobrej zmiany" po zwycięskim, podwójnie, dla Zjednoczonej Prawicy roku 2015. Czy sukcesy, które odnosi wasza ekipa w polityce socjalnej i poparcie dla tej polityki w skali kraju, przełoży się na wynik wyborczy na Pomorzu?
Marcin Horała: Pomorze jest dla nas najtrudniejszym, jeśli chodzi o stopień poparcia, regionem. Siła pielęgnowanego przez dwie dekady układu władzy jest tutaj szczególnie odczuwalna. Próba przerwania tej potężnej struktury może okazać się trudne. Sprawujemy władzę w Polsce, ale to patrząc na różnego rodzaju instytucje, budżety, struktury społeczne, zarządy, zauważymy, że na Pomorzu większa władza skupiona jest w ręku - w znaczeniu ogólnopolskim, opozycji. Przypuszczam, że sukcesy w wymiarze krajowym, czyli ów pakiet społeczny, który realizujemy, przywracanie sprawiedliwości, przyniesie nam też sukces w wyborach samorządowych. Przejęcie władzy w części pomorskich samorządów samo jednak nie przyjdzie.
- Sukcesy w polityce prorodzinnej są, ale wyniki budżetowe, najpewniej na spory minus, poznamy na koniec roku, strajk młodych lekarzy wam nie służy. Być może przez rok sobie poradzicie, ale w sierpniu rządowa ekipa PiS z trudem zmagała się ze skutkami nawałnic...
Marcin Horała: Siłą rzeczy były błędy. Skala zniszczeń była ogromna. Były błędy komunikacyjne. Ale już po kilku dniach przywrócono prąd w dziewięćdziesięciu kilku procentach pozbawionych energii gospodarstw. Te najbardziej oddalone, najcięższe technicznie, musiały poczekać dłużej, tydzień, dwa. Z perspektywy tych osób nie ważna jest cyfra 95 procent. Te osoby mają poczucie, że nikt się nimi nie interesuje. Trzeba do tego człowieka dotrzeć, przedstawić sytuację. Przy złej woli opozycji i części mediów można zmęczonemu, sfrustrowanemu człowiekowi, walczącemu o dobytek, podstawić mikrofon i kamerę, podgrzewać emocje. Co do samej pomocy nie było większych wpadek. Nie było idealnie. Z każdej takiej sytuacji trzeba wyciągnąć wnioski, uczyć się.
- Sprawdzili się sołtysi, druhowie OSP, tzw. zwykli ludzie w Rytlu, w Sulęczynie, w Lutomiu. Szef MON ugrzęzł w błocie, a MSW robił sobie ustawki medialne, wojewoda mówił o liściach...
Marcin Horała: No i pokazało się bankructwo narracji, że marszałkowie, burmistrzowie są bliżej obywateli, że wszystko w rękach samorządów, że tam kierujmy nasze nadzieje. Tymczasem w sytuacji kryzysowej uciekano się do państwa. Ludzie chcieli, i słusznie, by zadziałały państwowa straż pożarna, wojsko. Nikt przecież nie miał pretensji, że strażacy z państwowej straży pożarnej udrażniają drogi gminne. Państwo zadziałało...
- Teraz zadziała w Sopocie? Czy PiS chce poprzez referendum za odwołaniem Jacka Karnowskiego, a w efekcie poprzez ustanowienie komisarza w Sopocie, przejąć władzę w tym mieście?
Marcin Horała: Sopocie referendum nie jest inicjatywą PiS, a organizacji społecznej Obywatele dla Sopotu. Ja osobiście, nie mówię jako PiS, mam wątpliwość wobec tej inicjatywy. Oczywiście wszyscy znamy zarzuty pod adresem prezydenta Sopotu, ja je podzielam, mam negatywną jego ocenę. Prezydent Karnowski źle rządzi Sopotem, trzeba go odwołać. Skoro pojawiła się inicjatywa obywatelska to my ją popieramy. Technologia polityczna wskazuje, że powodzenie referendum zależy od poziomu społecznych emocji. Ostatnio spektakularnej sytuacji nie było. Tego się Karnowski ustrzegł. W referendum kluczowa jest frekwencja. Będziemy namawiać i namawiamy sopocian do udziału w referendum i do głosowania za odwołaniem prezydenta Karnowskiego, ale jest ryzyko odpowiedniej frekwencji. Nieudane referendum wzmocni Karnowskiego w perspektywie wyborów samorządowych. To jest kwestia technologii politycznej, więc w moim przekonaniu skuteczne byłoby skoncentrowanie się na wyborach.
- Mówi to kandydat PiS na prezydenta Gdyni?
Marcin Horała: Moje kandydowanie jest prawdopodobne. PiS, jako formacja, musi zdecydować. A i ja nie podjąłem jeszcze decyzji, że będę się ubiegał nominację i o prezydenturę...
- W Gdańsku kandydatem "ponad podziałami" obozu PiS będzie jeden z wiceministrów...
Marcin Horała: Kilka nazwisk krąży, przewijają się w dyskusjach, jesteśmy na etapie konsultacji. Mówimy tu, rozumiem, o konkretnej osobie...
- Mówimy o konkretnym wiceministrze, o byłym prezesie Stoczni Gdańskiej, niegdyś praktykującym w Tczewie radcy, Kazimierzu Smolińskim, wiceministrze budownictwa...
Marcin Horała: No tak, jest on parlamentarzystą, doświadczonym politykiem. Jest jednym z poważnych kandydatów...
- Patryk Jaki buduje swoją pozycję na prezydenturę w Warszawie, Małgorzata Wasserman, też przez komisję - w Krakowie, a co z wyborami w Gdańsku? Obecność Smolińskiego w rządzie skutecznie przekona wyborców w Gdańsku?
Marcin Horała: Kazimierz Smoliński ma przygotowanie w dziedzinie gospodarki, ma doświadczenie i kompetencje. Daje on gwarancję na zerwanie z obecnym stylem rządzenia miastem, ze scementowanymi przez 25 lat układami, nićmi powiązań i zależności. Po naszej stronie jest też styl rządów Pawła Adamowicza, o jego prawnych paroksyzmach nie wspominając. Otworzył on też kolejny front, światopoglądowy. Prowadzić też próbuje politykę zagraniczną choćby w kwestii migracji i napływy imigrantów. Nasz kandydat ma stać po stronie mieszkańców, nie deweloperów, ma służyć obywatelom, a nie lobbystom, ma umieć wypełnić dokumenty...
- ...by za nim nie chodziło CBA i prokurator. PiS nie ma dzisiaj prezydenta w żadnym wielkim mieście, w samorządach rządzi tylko ma Podkarpaciu. Fiasko wyborcze ujawni tarcia wewnętrzne...
Marcin Horała: Jestem dobrej myśli. Zapowiada się ostra rywalizacja. Pracujemy na wynik wyborczy, na uznanie mieszkańców. Jesteśmy bardziej wolnymi ludźmi. Nas nie pętają układy, pętle interesów, obietnic i zobowiązań.
- 30/10/2017 11:17 - Zmiany w ruchu drogowym w Dniu Wszystkich Świętych
- 29/10/2017 18:19 - Zamknięte cmentarze, zoo, molo, domy bez prądu - Orkan "Grzegorz" zaatakował Pomorze
- 28/10/2017 16:28 - Chryzantemy i znicze w dużym wyborze
- 28/10/2017 16:03 - Wystawa "Poczuj modernizm"
- 27/10/2017 11:33 - XLIV sesja Rady Miasta bez większych kontrowersji
- 26/10/2017 18:10 - Kolejny przekręt w mieście – co się stało z głosami?
- 25/10/2017 18:19 - Małe formy teatralne Wielkich Artystów
- 25/10/2017 16:59 - Wojewoda sprawdza prezydenta. Kto kontrolował Forum Gdańsk?
- 25/10/2017 16:53 - Przed XLIV sesją Rady Miasta
- 25/10/2017 12:54 - Pierwsza w Polsce Poradnia Hipercholesterolemii Rodzinnej