“Nocna zmiana” w Muzeum II Wojny Światowej » Czarna dziura zamiast portretu rotmistrza Witolda Pileckiego, rodziny Ulmów i św. o. Kobego. W nocy ... Koncert symfoniczny w stoczniowej hali CRIST » Stocznia CRIST jest w trakcie przygotowań do nietypowego wydarzenia. Tym razem nie będzie to jednak ... "Gdańska" na przerwie » Pozwolimy państwu odetchnąć chwilę od "złego powietrza i zwierząt drapieżnych" - naturalnego siedlis... Poseł Płażyński u konserwatora upomina się o historię Gdańska » Poseł RP Ziemi Pomorskiej Kacper Płażyński napisał list do nowego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytkó... Zlecenie na Popiełuszkę » 19 października 1984 r. funkcjonariusze SB zamordowali bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. To była zbrodnia... Ksiądz Jerzy Popiełuszko, błogosławiony męczennik » To dla mnie zawsze odpowiedzialność i wyzwanie pisać o Księdzu Jerzym Popiełuszce. Odpowiedzialność,... List do ministra Parella - D. Wałęsa nie udzielała się w opozycji » Wojewódzka Pomorska Rada Konsultacyjna ds. Działaczy Opozycji i Osób Represjonowanych w odniesieniu ... PRO LIVE w Gdańsku » Już po raz 12. na gdańskich ulicach odbył się Marsz dla Życia.Marsz ruszył o godzinie 15 spod Kaplic... Hipokryzja PO: Tusk łoi migrantów, Gdańsk nagradza Białorusina » Bycie w Platformie Obywatelskiej to nieustanne narażanie się na głupie zwroty w polityce Donalda Tus... W obronie ogródków » Od kwietnia Urząd Miasta ogłosił konsultacje społeczne w sprawie uchwalenia nowego Planu Ogólnego, k...
Reklama
PRO LIVE w Gdańsku
wtorek, 18 czerwca 2024 08:25
PRO LIVE w Gdańsku
Już po raz 12. na gdańskich ulicach odbył się Marsz dla
Energa Wybrzeże - Arged Malesa LIVE: 38:50 70:107
niedziela, 23 czerwca 2024 09:31
Energa Wybrzeże - Arged Malesa LIVE: 38:50 70:107
Na godz. 14.00 zaplanowano początek meczu 9. kolejki Metalkas 2.
Transferowa ofensywa w Lechii trwa
piątek, 21 czerwca 2024 15:31
Transferowa ofensywa w Lechii trwa
Już tylko miesiąc został do inauguracji Ekstraklasy w
Terminarz PKO Ekstraklasy 2024/2025
czwartek, 06 czerwca 2024 13:56
Terminarz PKO Ekstraklasy 2024/2025
Inauguracja nowego sezonu PKO Ekstraklasy odbędzie się w piątek 19

Galeria Sztuki Gdańskiej

Wspomnienie o Emilu. Cezary Paciorek Quintet - Emil
piątek, 06 września 2019 17:21
Wspomnienie o Emilu. Cezary Paciorek Quintet - Emil
Jeszcze niedawno w spisie numerów telefonicznych przemykał mi pod

Sport w szkole

Rozdano medale w wioślarstwie halowym
sobota, 30 marca 2024 16:46
Rozdano medale w wioślarstwie halowym
22 marca w hali sportowej Szkoły Podstawowej 94 po raz kolejny

"Gdańska" w antrakcie

Charlie zmienia się w kurczaka
środa, 05 czerwca 2024 13:24
Charlie zmienia się w kurczaka
Od niedawna w Polsce uczniowie nie muszą odrabiać prac domowych.
Powstaniec z Gdyni
piątek, 05 stycznia 2024 16:35
Powstaniec z Gdyni
„Powstaniec 1863”- to długo oczekiwany film o wielkim bohaterze

Muzeum Stutthof w Sztutowie

2076 dni obozu pod Gdańskiem
piątek, 16 września 2022 18:15
2076 dni obozu pod Gdańskiem
Obóz koncentracyjny Stutthof wyzwoliły wojska III Frontu

Foto "Kwiatki"

Zimowe oblicza Trójmiasta
sobota, 13 lutego 2021 11:08
Zimowe oblicza Trójmiasta
Zimowe oblicze Trójmiasta w obiektywie Roberta
Debata w Szemudzie: Dołkowski pyta, Kalkowski kluczy
środa, 17 kwietnia 2024 12:38
Debata w Szemudzie: Dołkowski pyta, Kalkowski kluczy
II tura wyborów samorządowych w gminie Szemud wchodzi w
Spotkali się, by oszacować możliwości założenia muzeum
poniedziałek, 10 kwietnia 2017 18:04
Spotkali się, by oszacować możliwości założenia muzeum
Fundacja „Mater Dei”, ta sama dzięki której w dużej mierze

Dlaczego nie głosuję na Tuska

środa, 04 października 2023 12:35
Już dni dzielą nas od kolejnych wyborów. Niektórzy twierdzą, że

Krzysztof Dośla: Narodziny nowej Ukrainy w ogniu wojny

Ocena użytkowników: / 21
SłabyŚwietny 
czwartek, 31 marca 2022 18:43

Z Krzysztofem Doślą, przewodniczącym Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” rozmawia Artur S. Górski


- NSZZ „Solidarność” poprzez zorganizowanie punktu recepcyjnego dla kobiet i dzieci w swojej siedzibie w Gdańsku, gdzie uchodźcy mogą pozostać trzy pierwsze u nas dni i pomoc humanitarną związkowych struktur, pokazuje solidarność z ofiarami agresji rosyjskiej na Ukrainę. Czy to gest, czy szansa na trwałą poprawę wzajemnych relacji, na przezwyciężenie ciążących na tych relacjach dramatów z przeszłości?
Krzysztof Dośla: Paradoksalnie przy tragedii wojny pojawiła się szansa zbudowania i przepracowania na nowo stosunków z sąsiadem. Narodowy zryw w wojnie obronnej staje się fundamentem nowoczesnej, prozachodniej Ukrainy. Mam nadzieję, że po stu latach, często wrogich relacji i aktów nieprzyjaznych, choć i tych dobrych do 2022 roku sporo było, następuje szerokie otwarcie się na siebie. Ukraińcy szerzej i dokładniej widzą jakim naprawdę jest polskie społeczeństwo. My mamy szansę lepiej poznać Ukraińców, którzy są Słowianami, są chrześcijanami. Jest to spojrzenie na siebie przez pryzmat pomocy i wsparcia oraz ludzkich dramatów. Ale i pracy. Kilkanaście lat przed 24 lutym 2022 roku, Ukraińcy pojawili się na naszym rynku pracy i zdobyli dobre recenzje. Okazali się sumiennymi pracownikami i dobrymi kolegami. Można codziennie współpracować i żyć razem. Budujemy nową płaszczyznę rozumienia się nawzajem.


– Nie zapominając historycznych dramatów, walki o Lwów w 1919 roku, okrucieństwa rzezi naszych rodaków na Wołyniu i Podolu. Czas na „przebaczamy i prosimy o wybaczenie”, czy jeszcze trzeba dobrej woli?
Krzysztof Dośla: Nie jestem naiwny. Będą brzmiały mocniej lub słabiej głosy i wspomnienia czarnych kart ze wspólnej historii. Historie niedomknięte, nieprzepracowane czekają na naukowców, na skrupulatnych badaczy, a ofiary na godne upamiętnienie. Polska międzywojenna nie potrafiła właściwie rozwiązać tematu ukraińskiego. Z tej drugiej strony też brakowało dobrej woli. Dzisiaj musimy, powinniśmy, spojrzeć na Ukraińców jako na tych, którzy stawiają twardy, bohaterski opór brutalnej inwazji na swoją ojczyznę. Jest w tym gra mocarstw, ale oni walczą i giną w pewnym sensie za nas, za wartości, które są dla nas wspólne, czyli za wolność, za prawa obywatelskie, za miłość do niepodległej ojczyzny.


– Interesy nasze nie są w wielu punktach jednakowe. Ukraina stawiała na Niemcy, we Lwowie ogłoszono jesienią ubiegłego roku rok 2022 rokiem Stepana Bandery, były próby blokowania transportu z Polski, gorszące spory o cmentarz Orląt Lwowskich, ustawianie płyt z paździerzy po to, by zasłonić figury lwów trzymających tarcze z napisami „Zawsze wierny” i „Tobie Polsko”...
Krzysztof Dośla: To, jak myślę, będzie smutna i wstydliwa przeszłość. Najwyższe władze, prezydent Ukrainy, powiedział, że oni już widzą kto jest kim, poznali prawdziwych przyjaciół. Jest szansa na zbudowanie nowoczesnego społeczeństwa. Pobudza ją nadzwyczajna dzielność Ukraińców w obliczu agresji. Za nimi jest trudna droga. Ich państwo nie miało szans w 1920 roku, gdyż Ukraina przybita była wojną światową i wojną domową. Nasze koncepcje federacyjne szybko zakończyły się fiaskiem. Ukraina sowiecka przeszła wielki głód w latach 30. Ukraińcy ocaleli tam, gdzie była II Rzeczpospolita. Chcąc po 1991 roku zbudować poczucie historyczne państwa i tożsamości odwołali się do tradycji powstań kozackich i niestety - do nacjonalizmu.


– Uszytego przez Banderę i jego ludzi z OUN i dominującego na emigracji. Bardziej to było tworzywem niż wiersze ukraińskich poetów?
Krzysztof Dośla: Odwołali się do liderów tożsamościowych, którzy byli pod ręką. Dla nas kojarzyli się tragicznie. Ukraińcy budowali swoją historię. Czy to przewartościują, nie wiem. Nie możemy ich zmusić by kierowali się polskim punktem widzenia. Patrzyliśmy na sąsiada ze wschodu przez dym historii, wydarzeń z ostatniej wojny. Władze Ukrainy uniemożliwiały ekshumacje, rzetelne zbadanie i upamiętnienie polskich ofiar. My zaś, na poziomie elit politycznych, nie doceniliśmy Ukraińców. Zabrakło głębszej refleksji. Cieniem i wyznacznikiem były wydarzenia z lat 1943-47 oraz spojrzenie na ten wielki kraj, jako na jedno z postsowieckich państw. Właściwie siebie nie znaliśmy.

alt


– Od kilku lat na Ukrainie zaczęła dominować orientacja unijna, zachodnia...
Krzysztof Dośla: Myślę, że ona była tam obecna od przynajmniej 2004 roku. Wydarzenia z ostatnich tygodni, tak tragiczne i groźne, dają impuls do budowy nowej jakości we wzajemnych relacjach. Czy będą braterskie, tego jeszcze nie wiem. Teraz są emocje i jest wielka szansa. Podaliśmy dłoń. Ukraińcy ją podjęli. Są wdzięczni za pomoc. Co dalej – czas pokaże. Wiele zależy nie tyle od sytuacji frontowych, być może przyjdzie wyciszenie, ale od tego, czy będziemy odporni na rozmaite próby dzielenia, jątrzenia, podpuszczania.


– Pobrzmiewa nadzieja, że Ukraińcy to naród mający wspólne z nami wartości, oparty na wartościach demokracji i współpracy, z nowymi bohaterami? Z nowoczesnym państwem, już nie jako konglomerat interesów oligarchów, dla których prezydent był co najwyżej notariuszem?
Krzysztof Dośla: Dzień 24 lutego 2022 roku stał się datą graniczną. Następuje sprawdzian. Obyśmy my nigdy nie musieli takiego zdawać. Co do państwa, to przypomnę, że dzisiejszą, niepodległą Ukrainę tworzyli różni ludzie, także ci postsowieccy. 70 lat bolszewizmu odcisnęło piętno. Tragedia wojny też. Jako marynarz wpływałem do Mariupola, dziś tak tragicznie doświadczanego. Był początek lat 90. Pilot naszego statku, ale pod maltańską banderą, opowiedział nam, że jest w jednej czwartej Polakiem, po dziadku i babci i podobnie - Rosjaninem. Został po 1991 roku od razu, bez problemów, obywatelem ukraińskim, ale jego żona, Ukrainka, jako, że była urodzona w Petersburgu, w ówczesnym Leningradzie, obywatelstwa jeszcze nie otrzymała. Społeczeństwo ukraińskie ma wiele rodowodów. Poczynając od Kozaków zaporoskich. Wschodnia Ukraina jest i była rosyjskojęzyczna. Dziś, oprócz Donbasu i Ługańska, odrzuca rosyjską dominację. Zachodnia ma doświadczenie polskie, węgierskie, rumuńskie. To wieli kraj, spichlerz Europy.


– Dynamika zmian jest wielka, szczególnie w obliczu wojny?
Krzysztof Dośla: W 2013 i 2014 roku znaczna części obywateli Ukrainy, z Donbasu, z Doniecka, z Ługańska, a także z Odessy i z Naddniestrza, nie identyfikowała się z niepodległą Ukrainą. Okazało się, że sentymenty i wybory kieruje ku Rosji. W obliczu wojny doszło do pewnego zjednoczenia postaw, ale nie tych separatystycznych. Wojna wywołała wzrost sympatii prozachodnich. Nie wiem, czy to zostanie wykorzystane, czy Ukraińcy nie poczują się zawiedzeni, ale na pewno otwiera się możliwość zbudowania państwa nowoczesnego, w oparciu o orientację prozachodnią. To ważne, gdyż wpływy Rosji były tam od dawna.


– Od ugody perejasławskiej w XVII wieku między hetmanatem Kozaków i Bohdanem Chmielnickim a Wasylem Buturlinem, wysłannikiem cara, na mocy której Ukraina została poddana władzy caratu...
Krzysztof Dośla: Wojsko i służby Rosji robiły wszystko, by utrzymać wpływy, by Moskwa panowała nad Kijowem. Obsadzała stanowiska i liderów religijnych. Rozpad ZSRS dał im niepodległą Ukrainę. Nie na długo, bo Moskwa zwróciła uwagę na sąsiada, by wpływy odzyskać i go sobie podporządkować. Mimo to Ukraina trwa. Przeszła przez „Pomarańczową rewolucję” z 2004 roku. Na przełomie 2013 i 2014 roku wybuchły krwawe rozruchy w Kijowie, w Odessie, w Doniecku. To jest kraj powstający z kolejnych przełomów. Wstrząsem była aneksja Krymu. Przeszła bardzo łagodnie. Od tego czasu na Ukrainie wiele się zmieniło. W 2014 roku, tak jak i w 2022 roku „Solidarność” nie stała z boku. Podejmowaliśmy, także tu, w Gdańsku, szereg akcji solidarności z Ukraińcami.


– Mamy na wschodzie wojnę w pełnej nieomal skali więc i zakres pomocy jest większy?
Krzysztof Dośla: Od wybuchu wojny uruchomiliśmy pomoc humanitarną. Nasze ośrodki turystyczne, którymi administrujemy w Spale i w Jarnołtówku, przekazaliśmy na miejsca dla uchodźców. Przebywa w nich 500 uciekinierów przed grozą wojny. To dzieci z domu dziecka oraz matki z dziećmi. Już szóstego dnia od wybuchu wojny przybyły do ośrodka w Spale dzieci z domu dziecka wraz z opiekunami. Związek uruchomił dodatkowe wsparcie finansowe. Współpracujemy intensywnie z Caritas. Włączyły się w pomoc struktury branżowe, poszczególne regiony „Solidarności”, związkowi emeryci. Wielu członków związku jest wolontariuszami oraz przyjęło do swoich mieszkań rodziny z Ukrainy.


– Rząd i parlament uruchomili system zasiłków, w tym w ramach 500 plus, dla tych  którzy przekroczyli granicę ukraińsko-polską.
Krzysztof Dośla: Zauważyłem, że te osoby nie pytają nas o zasiłki. Pytają o pracę, o możliwość pracy i o pomoc w zatrudnieniu. Trudniej jest na rynku pracy kobietom. Temat przepracujemy z wojewodą, z urzędami pracy, w radzie dialogu.


– To ważne, ale ważniejsze jest, że z państwa oligarchów, wojna obronna tworzy fundament wspólnoty, opartej na legendzie o przelanej krwi...
Krzysztof Dośla: Jest proza życia codziennego i jest historia o bohaterstwie, sprawdzeniu kto jest kim. My mamy naszych bohaterów. Będą i nowi bohaterowie Ukrainy. Oni już są, pojawią się kolejni. To m.in. pracownicy polskich stoczni, fabryk, sklepów, kierowcy, którzy potrafili zostawić bezpieczne miejsce i ruszyć do swego kraju, by bronić domów, bronić ojczyzny. Jednego dnia przez granicę wracało 10 tysięcy mężczyzn. Nowi bohaterowie to bracia Kliczko, obok tych co pracowali u nas na budowach, w stoczniach. To ukraińskie wojsko, rząd i prezydent Zełeński, sprawujący urząd nad podziw, nawet zaskakująco, godnie. Nowa Ukraina to nie ludzie sowieccy i nie nacjonaliści. Przez osiem lat nasi sąsiedzi zbudowali nowoczesną armię, o wysokim morale. Bronią się już 35 dni. Bez wsparcia mieszkańców, zwykłych ludzi, nie walczyli by tak długo. Nawet jeśli bataliony ochotnicze ktoś wyposażył, zasponsorował, dziś to jest wartościowe wojsko. Ile by trzeba było im płacić za życie? Idea wolności ceny nie ma.


– Wojna to nie romantyzm, nie rzewna piosenka.
Krzysztof Dośla: Czasami i ona się przydaje. Tak, to jest przede wszystkim dramat ludności. Do Gdańska docierają kobiety mające za sobą trasę 1500 kilometrów. Zostaną, bo w im miastach trwa wojna. Obrazy przerażają. Mariupol, Charków, Chersoń, wielkie, ludne miasta, liczące przed wojna od 300 tysięcy do ponad miliona mieszańców czyli, jak Gdynia, jak Łódź, przypominają po bombardowaniach zdjęcia polskich miast i miasteczek z 1939 roku,  Gdańska i Warszawy z 1944 i 1945 roku. Siła woli, patriotyzm pozwalały nam trwać. Czego Ukrainie z całego serca życzę.


Inne artykuły związane z:
Related news items:
Newer news items:
Older news items:
 

Dodaj komentarz


Kod antysapmowy
Odśwież