Służby prasowe Parlamentu Europejskiego trzymają „gryf tajności” nad kosztami, jakie ponoszą podatnicy na nieudane polityczne misje pod szyldem Unii Europejskiej. Czekamy na odpowiedzi na proste pytania o koszty misji Cox-Kwaśniewski na Ukrainie. Ta kwestia stanie się zapewne przedmiotem zainteresowania nowo wybranego europarlamentu. Zapytania do Komisji Europejskiej i kandydatów na nowego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego skieruje m.in. Anna Fotyga, europarlamentarzystka PiS z Pomorza i była szefowa dyplomacji.
Jeśli determinacji europosłów wystarczy to także OLAF, czyli Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, mający funkcje kontrolne w sprawie nadużyć na szkodę budżetu UE, korupcji oraz poważnych uchybień wewnątrz instytucji europejskich, powinien zająć się kosztami rozmaitych misji.
- Nie dziwi mnie zbytnio to milczenie urzędników i to, że urzędnicy różnych instytucji europejskich starają się ukrywać niewygodne informacje. – komentuje Anna Fotyga i dodaje:
- To zadanie pozostaje aktualne, niezależnie od tego, jakie dalsze dociekania prowadzić będą np. dziennikarze. Kwestie skuteczności, kosztów i osób zaangażowanych są zasadniczymi elementami kształtowania formuły misji dobrej woli, które wykonują byli czynni politycy, czy inne osobistości uczestniczące w polityce międzynarodowej. Europosłowie mogą wykorzystać narzędzia, którymi dysponują, by uzyskać odpowiedzi i na te pytania. Być może staną one podczas przesłuchania kandydatów na szefów Parlamentu Europejskiego – mówi Fotyga.
Nie wykluczone, iż sprawa kosztów misji politycznych pojawi się też podczas wysłuchania politycznego programu nowego przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Przypomnijmy, że warszawskie biuro byłego prezydenta Kwaśniewskiego odpowiedziało nam, że polski podatnik jakoby nie zapłacił za ukraińską misję Cox-Kwaśniewski ani eurocenta. W imieniu byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Anna Wnuk – Błażejczyk, dyrektor jego Biura przekazała nam, iż koszty misji Cox - Kwaśniewski były ponoszone przez Parlament Europejski i rząd Ukrainy, obaj wypełniali misję jako wolontariusze, a strona polska nie miała żadnych wydatków.
Były prezydent zapomniał widocznie, że co roku polska składka do Unii Europejskiej to bagatela 4,4 mld euro. W latach 2014-20 nasza składka, jak już informował Piotr Serafin, wiceminister spraw zagranicznych ds. europejskich, ma wynieść 30 mld euro (125 mld zł). Składają się na nią wszyscy opodatkowani Polacy.
- Obywatele ponosili i ponoszą koszty i mają prawo wiedzieć w jaki sposób Unia Europejska nasze pieniądze wydaje. Zastanowimy się więc jak wspomóc opinię publiczną. Interesujemy się instytucją OLAF. Do tej pory to Komisja Europejska bardziej chce kontrolować instytucje krajowe w związku z funduszami europejskimi. Aparat kontrolny też powinien dotyczyć Komisji Europejskiej, jako instytucji unijnej – dodaje Anna Fotyga.
Z kolei źródła dochodów prezydenckiej pary Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich stały się ponownie przedmiotem zainteresowania opinii publicznej w związku z nieudaną próba odebrania immunitetu poselskiego Mariuszowi Kamińskiemu, byłemu szefowi Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA prowadziło bowiem operację, która dotyczyła domniemania „uchylania się Jolanty Kwaśniewskiej i Aleksandra Kwaśniewskiego od opodatkowania oraz podejmowanie działań mogących utrudnić stwierdzenie przestępczego pochodzenia środków płatniczych”. We wtorek Sejm nie zgodził się na uchylenie immunitetu Kamińskiego. o co wnioskowała Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski i jego żona Jolanta zaprzeczyli, by dokonywali zakupów ze środków pochodzących z nieudokumentowanych źródeł i oświadczyli, że nie po raz pierwszy są ofiarami „brutalnego ataku politycznego Mariusza Kamińskiego i osób z nim związanych”. W latach 2006-07. CBA zajęło się m.in. nieruchomościami Kwaśniewskich, a agenci biura próbowali dowieść, że kupili oni willę w Kazimierzu Dolnym na podstawioną osobę.
– Oluś zawsze był krętaczem i to małym krętaczem – mówił w pamiętnej rozmowie Józef Oleksy biznesmenowi Aleksandrowi Gudzowatemu, a był przy tym „jak brzytwa”.
Drugi wątek to kontakty i odpłatne usługi „doradcze” prezydenta Kwaśniewskiego.
Przypomnijmy, że były prezydent przyznał, iż od stycznia, od czasów protestów na Majdanie, pracuje dla spółki należącej do ukraińskiego biznesmena Mykoły Złoczewskiego, byłego ministra z czasów prezydenta Wiktora Janukowycza, właściciela największej firmy gazowej w kraju, spółki Burisma Holdings Ltd, zarejestrowanej w Limassol na Cyprze.
Kwaśniewski wielokrotnie w tym czasie zabierał publicznie głos w sprawie Ukrainy, krytykował oligarchów i korupcję. Co nie przeszkadzało mu w związaniu się za wynagrodzeniem z firmą człowieka, który korzystał z przywilejów władzy. Złoczewski to były szef Państwowego Komitetu Zasobów Naturalnych, były minister środowiska i zasobów naturalnych, minister energetyki i wiceszef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Kwaśniewski odpłatnie doradza też prezydentowi Kazachstanu dyktatorowi Nursułtanowi Nazarbajewowi.
- Informacje o powiązaniach byłego prezydenta na Ukrainie, które wyszły na światło dzienne oraz to, iż był zaangażowany w skompromitowane układy podważa jego wiarygodność, jako przedstawiciela Polski i Unii w misjach dobrej woli. Wygląda też na to, iż prezydent Kwaśniewski nie jest tak wpływową osobą, na jaką umiejętnie go kreowano na polskiej scenie politycznej – dodaje była szefowa dyplomacji.
Misja Cox - Kwaśniewski została powołana przez Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza w maju 2012r. jako rezultat uzgodnień między nim i premierem rządu Ukrainy M. Azarowem. Przeloty, hotele, spotkania i rauty dwóch byłych czynnych polityków i ich europejskie splendory musiały kosztować Europejczyków sporo. Misja odbyła 28 wizyt na Ukrainę i kilkanaście w Brukseli i innych stolicach europejskich.
Zapytaliśmy więc za pośrednictwem oficerów prasowych odpowiedzialnych za obsługę polityki zagranicznej Parlamentu Europejskiego jak Parlament Europejski i jego przewodniczący Martin Schulz oceniają skuteczność tych misji? Kto finansował misję Kwaśniewski – Cox na Ukrainie? Jakie Parlament Europejski poniósł koszty finansowe w związku z misją Kwaśniewskiego i Coxa na Ukrainie?
Na razie urzędnicy finansowani m.in. z transferów wpłat z tytułu VAT, procentu DNB oraz naszej składki, realizowanych każdego pierwszego roboczego dnia miesiąca, dwanaście razy w roku, milczą.
ASG
- 16/06/2014 12:47 - OLT i Tusk - Paskudna sprawa…
- 16/06/2014 12:44 - Sławomir Nowak politycznym zombie
- 15/06/2014 20:06 - Jaworski: Jeśli nie ma państwa to nie ma rządu i premiera
- 14/06/2014 21:31 - IX Piknik na Zdrowie
- 12/06/2014 20:27 - Gierszewski: RENK ma się dobrze
- 12/06/2014 11:07 - Historyczna stoczniowa brama ocenzurowana
- 12/06/2014 10:57 - III Forum Inicjowania Rozwoju
- 12/06/2014 08:44 - Cisza wyborcza zakłócona pocztówką?
- 12/06/2014 07:42 - SLD szuka prezydenta: Banach? Szczukowski? Kurylczyk?
- 11/06/2014 08:57 - 25-lecie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej