Kilkanaście godzin przed ciszą wyborczą z mediami spotkał się lider słupsko-gdyńskiej list PiS do Sejmu poseł Marcin Horała. Zadowolony z kampanii wyborczej zachęcał do głosowania.
- Jestem wstępnie bardzo zadowolony, choć oczywiście pełna satysfakcja będzie po ogłoszeniu wyniku wyborów – mówił na spotkaniu z mediami Marcin Horała, poseł, kandydat na posła Prawa i Sprawiedliwości z Gdyni. – W tej kampanii wyborczej udało nam się dotrzeć do wszystkich co do jednej gminy Pomorza. Odbyliśmy setki spotkań z mieszkańcami regionu, przedstawiliśmy nasz program wyborczy, program dobrobytu, szanujący polskie wartości, ale też program dla Pomorza. Program wielkich inwestycji infrastrukturalnych. Tak się składa, że dziś uzyskaliśmy pozwolenie na budowę odcinka S6 w ramach „trasy kaszubskiej”, a wkrótce ruszy budowa obwodnicy metropolitalnej. Stawiamy też na zieloną energię, na morskie farmy wiatrowe.
Jak dodał, kandydaci zrobili wszystko, co mogli, a „reszta należy do wyborców”.
- W tych ostatnich godzinach przed ciszą wyborczą chcemy namawiać, by Polacy poszli zagłosować, bo to jest najważniejsze, chcemy by była rekordowa, jak najwyższa frekwencja, bo to jest istota demokracji. Ale i nie ukrywam, że tu widzimy szansę dla Prawa i Sprawiedliwości. Myślę, że będzie dobrze, ale decyzja należy do wyborców.
Horała wspomniał, że w czasie spotkań z mieszkańcami Pomorza nie obyło się bez nieprzyjemnych sytuacji.
- Jest pewna grupa ludzi bardzo negatywnie nastawiona do Prawa i Sprawiedliwości – przyznał. – Ale to grupa stosunkowo niewielka. Reakcje pozytywne zdecydowanie przeważały. To dobrze świadczy o Polakach, którzy chociaż nie popierają PiS-u, a jest ich przecież sporo, w większości nie uważają to za powód, by przejawiać jakieś agresywne zachowania.
Lider słupsko-gdyńskiej listy PiS ustosunkował się też do wzrostu popularności Lewicy w przedwyborczych sondażach.
- To przede wszystkim jest wynik zaskakująco słabej kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej – stwierdził. – Myślę, że przez jakiś czas, ta emocja antypisowska grała. Ludzie o poglądach lewicowych popierali PO, aby wygrać z PiS-em. Zobaczyli, że to nie jest możliwe i niejako uznali, że zostali zwolnieni z imperatywu głosowania antypisowskiego. W gruncie rzeczy nie ma to znaczenia, bo partie, które wyrosły, tworzą wielogłowego antypisowskiego smoka, koalicję chaosu. Gdyby PiS nie zdobył samodzielnej większości w Sejmie, byłby to problem, bo powstałaby jakaś egzotyczna koalicja, niespójna, i ryzykiem byłoby powierzyć im zarządzanie państwem – skwitował Horała.
r
- 13/10/2019 21:16 - Wybory 2019: PiS kontynuacja. Polacy zdecydowali
- 13/10/2019 19:56 - Wybory 2019: Gdyńska Lewica liczy na dwa mandaty
- 13/10/2019 18:54 - Dulkiewicz w Lipsku za... żelazna kurtyną
- 12/10/2019 18:52 - Wicemarszałek na skraju ciszy wyborczej - tylko kajaki czy... ?
- 11/10/2019 19:15 - 50 000 tysięcy drzew dla Nadleśnictwa Lipusz
- 11/10/2019 18:53 - Lewica spakowała walizki i wraca do Sejmu
- 11/10/2019 12:22 - Co ukrywa senator Kleina? 4,5 mln zł korekty i rozliczenia z Łebą
- 10/10/2019 18:53 - Wyborczy finisz - Chmiel obłudnie pod bramą TVP Gdańsk, Biedroń kręci (się) w Tczewie, Śnieg na politycznym dnie, Rybicki woli Nowacką
- 10/10/2019 17:33 - "Głos Wybrzeża" w (bez)prawnym cieniu - gazeta czy ulotka europosłanki?
- 10/10/2019 17:16 - Marcin Horała: Koalicja anty-PiS nie będzie w stanie rządzić