Gdyński SLD przeciwny zaostrzeniu prawa aborcyjnego

W niecałe dwie godziny udało się zebrać 120 podpisów, co daje imponujący wynik – około podpisu na minutę. W okolicach Hal Targowych, na rogu ulic 3 maja i Wójta Radtkego w Gdyni, działacze gdyńskiego SLD zbierali podpisy pod projektem ustawy przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce.

– Niestety podpisy zbieraliśmy niecałe 2 godziny, bo zaczął padać deszcz. Niemniej jednak w tym czasie zebraliśmy 120 podpisów i wydaje mi się, że jest to dobry wynik jak na taki krótki okres czasu, bo statystycznie wychodzi mniej więcej jeden podpis na minutę. W zasadzie cały czas ktoś był przy stoliku i podpisywał projekt, także akcja przebiegła bardzo dobrze – powiedział „Gazecie Gdańskiej” Mariusz Falkowski, przewodniczący rady miejskiej SLD w Gdyni.

To nie koniec gdyńskich działań przeciwko zaostrzeniu „prawa aborcyjnego”.
– Będziemy starali się przynajmniej jeszcze z cztery, pięć razy wystawić nasze stanowisko w różnych miejscach w Gdyni. Mieliśmy zamiar stać dłużej, ale plany pokrzyżowała nam pogoda – powiedział Mariusz Falkowski.

Zbieranie podpisów w Gdyni, mimo kapryśnej pogody, przebiegło dobrze. Nieprzychylne komentarze były wyjątkami.
– Byłem zaskoczony pozytywnym odbiorem – większość ludzi z przychylnością się podpisywała. Oczywiście było parę osób, które miały odmienne zdanie, czy machali ręką i w ogóle nie chcieli się dowiedzieć jaka jest idea zbierania tych podpisów. Pojawiły się chyba trzy takie ostrzejsze komentarze: jeden, że jesteśmy „mordercy”, kolejny, że „Kaczor jest najlepszy, a PiS tu zrobi porządek”, ale typowo agresywnych incydentów nie było. Byłem tym zaskoczony, bo temat wydawał mi się kontrowersyjny. Ludzie, którzy nie chcieli podpisać projektu po prostu dziękowali, ale duża część się podpisała – powiedział Mariusz Falkowski.

W zbieraniu podpisów wzięli udział znamienici politycy i działacze, w tym również, pochodząca z Gdyni, Joanna Senyszyn.
– Była Joasia Senyszyn, była Sława Jakubik, byłem ja, Michał Gajowy i dwie osoby z młodzieżówki. Bardzo pozytywna akcja. Spróbujemy jeszcze „wyjść na zewnątrz” zbierać podpisy w weekend, w przyszłym tygodniu i do końca czerwca – powiedział Mariusz Falkowski.

Co ciekawe do podpisania projektu ustawy nie garnęły się osoby młode, a ludzie nieco starsi.
– Większość osób w tym czasie i miejscu to byli ludzie 50 plus i nieco zmartwiło mnie, że większość ludzi młodych w ogóle nie była zainteresowana. Absolutnie nie byli agresywni, ale po prostu nie chcieli się nawet dowiedzieć po co tam jesteśmy. Większość podpisujących to właśnie emeryci lub osoby powyżej 50-tki i byłem nieco zdziwiony, bo ci ludzie z chęcią podpisywali. Wyszli do nas nawet sprzedawcy ze sklepów i się podpisywali, także akcja wypadła po prostu sympatycznie – powiedział Mariusz Falkowski.

Zbierający podpisy bardzo pozytywnie odebrali całą akcję.
– Trochę ulotek rozdaliśmy, więc myślę, że było dobrze. Cały czas był ruch przy stoliku i myślę, że ciężko byłoby zebrać więcej w takim czasie i w takich warunkach atmosferycznych. Wiadomo, że podpisanie zajmuje chwilę czasu, bo trzeba podać między innymi PESEL, ale cały czas ktoś siedział przy stoliku i podpisywał, a przecież nie staliśmy tam długo – powiedział Mariusz Falkowski.

Nie jest to jedyna gdyńska flanka w sprawie „prawa aborcyjnego” – działaczki Platformy Obywatelskiej zamierzają zbierać podpisy w Gdyni na nadmorskim bulwarze pod koniec tygodnia.

GG