Czy spółdzielnia mieszkaniowa musi posiadać kanał telewizyjny i biuletyn informacyjny, aby skutecznie docierać do swoich mieszkańców? Ostatnie Zebranie Przedstawicieli Członków Spółdzielni Mieszkaniowej „Rozstaje”, dowiodło, że lokatorzy nie chcą utrzymywać przy życiu spółdzielczych mediów, za które płacą 300 tys. zł rocznie. Podjęto bowiem decyzję o likwidacji kanału telewizyjnego oraz wstrzymaniu wydawania biuletynu „Rozstaje”.
– Wolelibyśmy, żeby za te pieniądze wyremontowano windę – mówi jeden z mieszkańców. – To są przecież nasze złotówki, jesteśmy członkami spółdzielni i chcemy mieć wpływ na to, co się dzieje w SM „Rozstaje” – dodaje.
– Skąd wiemy jaka to jest kwota? Podawała ją, podczas ostatniego Zebrania Przedstawicieli Członków główna księgowa Mirosława Wojciechowska. Wyraźnie stwierdziła, że utrzymanie Działu Multimedialnego SM „Rozstaje” kosztuje spółdzielnię 300 tysięcy złotych – dodaje inna mieszkanka.
Podawane są również inne argumenty na niekorzyść spółdzielczych mediów.
– Niby łamy biuletynu są otwarte dla wszystkich, ale żeby artykuł mógł się w nich ukazać, muszą być spełnione pewne kryteria, a zatem zawierać takie informacje, które zaakceptuje zarząd spółdzielni. Stąd wynika sprzeczność interesów. Są to media spółdzielcze, ale nie dla spółdzielców – słyszę od jednej z mieszkanek.
Co na to zarząd?
Ostatni, utrzymany w żałobnym tonie biuletyn „Rozstaje”, w całości poświęcony jest decyzji ZPCz o zamknięciu osiedlowych mediów. Możemy przeczytać m.in. obszerną korespondencję pomiędzy Radą Nadzorczą a tzw. Komitetem Protestacyjnym. Cytujemy jedynie fragment.
– Nie sposób zgodzić się z prezentowanym przez Państwa stanowiskiem, jakoby zarząd świadomie dezinformował mieszkańców Spółdzielni. Całkowicie nieuzasadnione jest także stwierdzenie, jakoby Zarząd Spółdzielni stanowił ostateczną cenzurę do informacji, jakie mają być przekazywane mieszkańcom – czytamy w liście podpisanym m.in. przez Ryszarda Lenkiewicza, przewodniczącego Rady Nadzorczej SM „Rozstaje”.
Bronią swojej pracy
Zabrali w tej sprawie głos także redaktorzy, którzy na co dzień realizują materiały do kanału spółdzielczego oraz piszą teksty do biuletynu „Rozstaje”.
W artykule autorstwa Krzysztofa Gilewicza pt. „Numeru pięćdziesiątego nie będzie?” czytamy „Taka jest wola [czyli zamknięcie osiedlowych mediów – przypis red.] grupy członków Spółdzielni Mieszkańców. Nie było referendum, nikt nikogo nie pytał o zdanie. Oni wiedzą lepiej co służy mieszkańcom. Mniej wiesz, umrzesz spokojniejszy. To dla dobra wszystkich nie należy podawać informacji o tym co się dzieje na osiedlu, w mieście, jak zmieniają się przepisy prawne i czym mogą skutkować. Nikomu niepotrzebne jest przedstawianie osiedlowego życia kulturalnego.”
W innym artykule Bogusława Olszonowicza pt. „Mądrość w przysłowiach” czytamy: „Fakt posiadania własnej prasy i telewizji przez SM Rozstaje było jednym z elementów wysokiej jej oceny na firmamencie podobnych podmiotów w Polsce. Wielu nam tego zazdrości choćby z tego względu, iż powstaje jedyna w swoim rodzaju dokumentacja działalności Spółdzielni. Słowo zapisane jest zawsze dokumentem, do którego można wracać, natomiast obraz filmowy nie tylko ukazuje zmieniające się z czasem oblicze osiedla, ale również osoby i zdarzenia wyjątkowe, często w wymiarze znacznie przekraczającym granice Rozstajów. Jeśli ktoś i tego nie dostrzega, bądź nie chce, to przypomina właściciela samochodu, który jest w doskonałym stanie technicznym, ale z uporem przekonuje mechanika w warsztacie, że coś tam trzeba poprawić.”
Nie trudno zauważyć, że redaktorzy walczą o utrzymanie swoich miejsc pracy. W dobie kryzysu, a szczególnie na fali plajtujących wydawnictw prasowych ich działania można jeszcze zrozumieć.
Balewski przy stole ze zbieranymi podpisami
Przekroczenie granicy...
Gorzej z innymi postawami i zachowaniami. Jak choćby z wykorzystywaniem kościoła i wprowadzaniem wiernych w błąd podczas niedzielnej sumy w kościele pw. Opatrzności Bożej.
– Przewodniczący Akcji Katolickiej Ryszard Balewski podczas kilku mszy świętych oficjalnie wystąpił do wiernych z apelem o podpisywanie przy wyjściu z kościoła oświadczenia przeciwko likwidacji osiedlowej telewizji TVO Gdańsk. Swoimi kościelnymi apelami Ryszard Balewski pomylił swoje role. Nie wyjaśnił dokładnie, jakie były powody podjęcia 19 lutego na ZPCz uchwały niefinansowania spośród 47, jednego osiedlowego programu telewizyjnego o nazwie TVO Gdańsk, wprowadził w błąd wiernych, nakłaniając ich do podpisywania oświadczenia o fałszywej treści. Nie powiedział wiernym, że głównymi powodami likwidacji są ogromne koszty wynoszące ponad 300 tys. złotych rocznie – mówi Włodzimierz Amerski, świadek zdarzenia. – Poczynania kościelne Ryszarda Balewskiego są tym bardziej bezzasadne, ponieważ Zebranie Przedstawicieli Członków z 19 lutego zostało poprzedzone zebraniami pięciu grup członkowskich, na których szczegółowo omawiano kwestie likwidacji TVO Gdańsk i Biuletynu „Rozstaje”. Na tych spotkaniach mieszkańcy mieli możliwość wypowiedzenia się w tych sprawach.
– Balewski nie wspomniał w kościele, że już podczas przedostatniego ZPCz w czerwcu 2012 roku głosowany był wniosek likwidacji biuletynu i osiedlowej telewizji. Tylko jednym głosem wniosek nie został przyjęty – dodaje jedna z mieszkanek.
Czy osiedlowe media są potrzebne w czasach, gdy intensywnie rozwijają się lokalne telewizje internetowe, prezentujące coraz wyższy poziom, jest to rzecz dyskusyjna. Wielu mieszkańców podkreśla niski poziom przygotowywanych materiałów i niską też oglądalność TVO Gdańsk.
Przesadą należy jednak nazwać wykorzystywanie świątyni do agitacji. To nie miejsce i czas na realizację prywatnych celów. Dlaczego ksiądz proboszcz pozwala na takie praktyki w swoim kościele?
Daria Kwiatkowska
fot. Włodzimierz Amerski
Inne artykuły związane z:
- 06/03/2013 17:17 - Port Lecha Wałęsy obsłużył więcej pasażerów
- 06/03/2013 16:13 - Władze Gdańska czekają na „trzynastki”
- 06/03/2013 11:55 - Uszczelnianie nabrzeży Wyspy Spichrzów
- 05/03/2013 15:14 - Porozumienie Gdańsk - Kaliningrad
- 05/03/2013 10:35 - Trzecia edycja Transport Week
- 03/03/2013 15:52 - Nowe oblicze gdańskiej onkologii
- 03/03/2013 15:20 - Mieszkańcy nie chcą się rewitalizować?
- 02/03/2013 09:30 - Wodowanie promu w Stoczni Gdańsk S.A.. 150 osób do... zwolnienia - GALERIA
- 01/03/2013 18:00 - Dziewięć ofert na budowę Pomorskiej Kolei Metropolitalnej
- 28/02/2013 22:39 - Diamenty Forbesa 2013