Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska, lobbował u ministra Gowina w sprawie zakupu przez resort budynku Centrum Sprawiedliwości należącego do przedsiębiorcy z Kartuz. Wsród lobbystów był także poseł Stanisław Lamczyk (PO), przez lata blisko związany z kartuskim właścicielem.
Tematem gdańskiego tzw. Centrum Sprawiedliwości interesowali się pomorscy politycy Platformy Obywatelskiej. Niektórzy byli na tyle namolni, że minister Jarosław Gowin w końcu rzekł, by już nie nachodzili go w temacie gdańskich sądów na parceli należącej do przedsiębiorcy z Kartuz Bogdana Górskiego.
Jednym z nich miał być poseł Stanisław Lamczyk (PO). Sprawę opisał też ostatnio „Newsweek”. Zadaliśmy posłowi Lamczykowi (PO) kilka pytań na temat spotkań z ministrem Jarosławem Gowinem (PO).
- Część okręgu wyborczego z którego zostałem wybrany podlega właściwości Sądu Okręgowego w Gdańsku. W związku z tym zostałem zaproszony przez dyrektora administracyjnego Sadu Okręgowego w Gdańsku Pana Jana Brodnickiego (którego poznałem przy okazji spotkania w sprawie poprawy sytuacji lokalowej Sadu Rejonowego w Kartuzach) na spotkanie informacyjne poświęcone sprawom zagospodarowania nowych budynków w których działać miał Sąd Okręgowy. Obok mnie w spotkaniu uczestniczyli samorządowcy z Gdańska – stwierdził poseł Lamczyk w przekazanej nam odpowiedzi.
Kiedy miało miejsce spotkanie?
- Z ministrem Jarosławem Gowinem spotykamy się przeważnie na posiedzeniach Sejmu, zazwyczaj są one bardzo krótkie, pozwalające na wymianę kilku zdań. Zarówno obowiązki Pana Ministra, jak i moje ograniczają możliwość dłuższych rozmów – wyjaśnia poseł PO.
Zarówno Bogdan Górski jak Stanisław Lamczyk związani są z Kartuzami. Pierwszy jako kaszubski poseł, którego główne biuro mieści się w Kartuzach, a Górski zaczynał budowanie rodzinnej firmy w tychże Kartuzach. Według ustaleń „Newsweeka” Lamczyk i Górski znają się od 20 lat. Łączyły ich wspólne interesy w branży budowlanej.
Dopytywaliśmy też o wspólne interesy posła z kartuskim przedsiębiorcą Bogdanem Górskim. Poseł przyznał, że owszem współpracował - kilka lat temu.
- Nasz współpraca zakończyła się sprawą sądową – zaznacza poseł Lamczyk.
Jak się dowiadujemy o nieruchomość zabudowaną przez Górskiego dopytywali inni prominentni działacze. Kiedy w 2011 roku posłowie PO – oprócz Lamczyka także Kazimierz Plocke, dopytywali o Centrum w Ministerstwie Sprawiedliwości stanęła już sprawa zakupu budynków wynajmowanych przez sąd od przedsiębiorstwa Górskiego. Ówczesny minister Krzysztof Kwiatkowski uznał, że cena nieruchomości jest za wysoka. PB Górski sporządziło operat wartości zawierający wycenę 210 milionów złotych za gmachy. Pojawiły się też operaty magistratu i ministerialny z szacunkami na 187 mln zł i 167 mln zł. Jarosław Gowin pojawił się w Gdańsku w lutym 2012 roku. Na temat siedziby sądu nadział się podczas obiadu z politykami trójmiejskiej Platformy w znanej trójmiejskiej restauracji. W obiedzie uczestniczył też ówczesny prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszard Milewski (odwołany za sprawę Amber Gold). Tych nieoficjalnych zapytań i spotkań było kilka. „Newsweek” opisuje, jak atmosferę obiadu zepsuła rozmowa Gowina z wiceprezydentem Gdańska Wiesławem Bielawskim, który także wypytywał o zakup budynku i termin przeprowadzki do drugiej części budynku.
Minister – jak opisuje to tygodnik - wybuchnął, przestrzegając wiceprezydenta by nie lobbował na rzecz prywatnego przedsiębiorcy. Zapytaliśmy więc w jakim charakterze wystąpił i w jakim trybie zwracał się pan wiceprezydent Wiesław Bielawski do ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina, dopytując na temat tzw. Centrum Sprawiedliwości, posadowionego na prywatnej parceli przy ul. 3 Maja?
- W trosce o dobro miasta się zwrócił. Była to rozmowa przed obiadem. Prezydent Bielawski zapytał jak ministerstwo ma zamiar rozstrzygnąć kwestię usytuowania sądów, bowiem docierają do nas dość niepokojące informacje na ten temat. Zapytał o to akurat ministra sprawiedliwości, jako że jest to właściwszy adresat tego konkretnie pytania niż, na przykład, minister obrony. A - zdaniem władz miasta - funkcjonowanie sądów i prokuratury w centrum miasta jest w interesie zarówno wymiaru sprawiedliwości, jak i mieszkańców. A także całej metropolii. Sądy bowiem powinny być w centrum, a nie za obwodnicą – argumentuje w odpowiedzi Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Miasta Gdańska.
W relacji „Newsweeka” minister wręcz zarzucił lobbowanie na rzecz prywatnego przedsiębiorcy.
– Bielawskiemu opadła szczęka. Miało być miło, a główny gość ledwo dotarł do deseru i demonstracyjnie opuścił restaurację – opowiedział jeden z uczestników spotkania w rozmowie z tygodnikiem.
Deser znajduje też potwierdzenie w relacji Antoniego Pawlaka:
- Prostuję, że nie jest prawdą, że minister się zdenerwował tą rozmową i wyszedł podczas obiadu. Zapewniam że dotrwał do deseru – zapewnił nas prezydencki rzecznik.
To jeszcze nic. Kiedy poseł Lamczyk w kuluarach dopytywał ministra o termin przeprowadzki minister Gowin miał zdenerwowany stwierdzić: – Proszę więcej ze mną na ten temat nie rozmawiać!
Fakt ten potwierdza rzeczniczka ministra Patrycja Loose.
- Do pana ministra zwracali się posłowie z Pomorza z pytaniami o inwestycję. Nie było w tym nic dziwnego. Były to ogólne kwestie. Poseł Lamczyk otrzymał od ministra Gowina informację, by zwracał się już w tej prawie do ministra – powiedziała nam ministerialna rzeczniczka.
Kiedy w grudniu minister SW Jacek Cichocki poprosił ministra Gowina o wskazanie, które z inwestycji zdaniem MS powinny być objęte tzw. tarczą antykorupcyjną ministerstwo wskazało kilkadziesiąt inwestycji w tym gdańską. Ministerstwo SW wśród wybranych 19 inwestycji nie umieściło w piśmie z 23 grudnia ub.r. gdańskiego Centrum Sprawiedliwości (działki między PUP, dworcem autobusowym, a aresztem śledczym przy ul. Kurkowej) jako tego, które powinno być objęte ochroną antykorupcyjną, ani inną np. ze względu na bezpieczeństwo państwa. Mimo to sprawie od maja b.r. przyglądało się CBA. W 2009 r. przedsiębiorca wydzierżawił obiekty gdańskiemu wymiarowi sprawiedliwości, który od dłuższego czasu borykał się z kłopotami lokalowymi. Ostateczna cena - w myśl umowy podpisanej 24 maja br., wyniosła 157 mln zł. W budynku mieszczą się Sąd Rejonowy Gdańsk - Południe w Gdańsku, kilka wydziałów Sądu Okręgowego w Gdańsku.
ASG
Inne artykuły związane z:
- 25/11/2012 11:47 - Wielki marsz w Gdańsku w obronie wolności mediów
- 24/11/2012 09:37 - Cudo latało nad Trójmiastem
- 22/11/2012 20:44 - Parkingowe eldorado władzy
- 22/11/2012 19:19 - Na Rozstajach nie chcą Zarządu
- 21/11/2012 13:56 - Gutkowski wycofał się z Vendée Globe
- 20/11/2012 13:09 - Biernacki: Terroryzm nie zna granic
- 20/11/2012 13:04 - Wałęsa przeprasza sam siebie. Wyszkowski oświadcza – Nigdy!
- 20/11/2012 08:39 - Zarząd SM Rozstaje do odwołania i tylko 150 mieszkań
- 19/11/2012 19:35 - Przerzedzona stawka regat Vendée Globe
- 19/11/2012 10:10 - Miller: Piechociński musi wejść do rządu. Jest dla niego miejsce – miejsce Nowaka