Od momentu powrotu do Ekstraklasy, Lechia Gdańsk sześciokrotnie mierzyła się z Lechem Poznań, ale tylko dwukrotnie potrafiła urwać punkty Kolejorzowi. Inna sprawa, że nie przegrała z poznaniakami dwóch ostatnich meczów u siebie, co może stanowić dobry prognostyk przed sobotnim starciem na PGE Arena.
Pierwszy pojedynek obu tych drużyn odbył się w 12. kolejce sezonu 2008/2009. Zdecydowanym faworytem tego spotkania był Lech Poznań, który przyjeżdżał do Gdańska opromieniony remisem w 1. kolejce fazy grupowej Pucharu UEFA z AS Nancy. Lechia z kolei miała na koncie dwie porażki z rzędu (z Jagiellonią Białystok 0:2 i Legią Warszawa 0:3). Mało kto wierzył, że podopieczni Jacka Zielińskiego będą w stanie rywalizować jak równy z równym z drużyną Franciszka Smudy. Niestety ten brak wiary kibiców przełożył się na brak wiary również u piłkarzy, którzy przy ul. Traugutta polegli aż 0:3, po dwóch golach Semira Stilicia i jednym Roberta Lewandowskiego.
O wiele bardziej wyrównany był mecz w 28. kolejce. Lech jeszcze walczył o mistrzostwo Polski, Lechia, mimo zwycięstwa w poprzedniej kolejce z Jagiellonią, wciąż była blisko strefy spadkowej. W porównaniu z listopadowym spotkaniem, tym razem biało-zieloni zagrali z większą wiarą we własne umiejętności i już nie dali tyle miejsca do boiskowych działań rywalom, czego efektem było niezwykle wyrównane starcie, a Lech za sprawą Lewandowskiego, zwycięską bramkę zdobył dopiero w 84. minucie. Wcześniej świetne zawody rozgrywał bowiem Paweł Kapsa.
Zdecydowanie najbardziej wyrównane pojedynki oba zespoły toczyły w sezonie 2009/2010. W 11. kolejce obie drużyny spotkały się w Gdańsku, gdzie padł bezbramkowy remis. I śmiało można powiedzieć, że był to wynik zasłużony, gdyż w pierwszej połowie więcej z gry mieli gospodarze, zaś w drugiej goście z Poznania. Ci jednak z podziału punktu usatysfakcjonowani nie byli. Na konferencji prasowej trener Jacek Zieliński narzekał, na ostrą grę gdańszczan oraz na sędziego, który nie podyktował rzutu karnego za faul na Sławomirze Peszce. Rewanż w Poznaniu w 26. serii również dostarczył niemałych emocji, ale najważniejsze, że padły w nim już gole. Strzelanie rozpoczęli obrońcy: najpierw uderzeniem z rzutu karnego Lecha na prowadzenie wyprowadził Bartosz Bosacki, a parę chwil później wyrównał Sergiejs Kożans, który był… prowodyrem jedenastki dla poznaniaków. Podobnie jednak jak przed rokiem, znów Lech najlepsze zostawił na koniec. Piłkarzy Tomasza Kafarskiego na 11 minut przed końcem meczu dobił Peszko.
Potyczki z ubiegłego sezonu miały już zgoła odmienny przebieg. W 13. kolejce gdańszczanie mierzyli się przy Bułgarskiej z Lechem, opromienionym efektownym zwycięstwem z Manchester City 3:1 w Lidze Europejskiej. I o ile jeszcze Lechiści w pierwszej połowie dzielnie poczynali sobie z mistrzem Polski, w pierwszej połowie mając zdecydowanie więcej z gry, o tyle już w drugiej części spotkania, niepodzielnie rządzili i dzielili na boisku gospodarze. Lech wygrał 2:0 po trafieniach Peszki i Artjoma Rudnieva, ale prawda jest taka, że taki rezultat to i tak był dla Lechii najniższy wymiar kary. Zdecydowanie jednak najlepszy mecz w najnowszej historii pojedynków obu ekip odbył się w 28. kolejce. Zarówno Lechia jak i Lech walczyły wciąż o udział w europejskich pucharach, a porażka przy Traugutta szanse na osiągnięcie tego celu redukowała do minimum. Takie okoliczności sprawiły, że 22 maja kibice zobaczyli w Gdańsku jeden z najbardziej pasjonujących meczów sezonu 2010/2011 w Ekstraklasie. Do przerwy prowadzili piłkarze Jose Marii Bakero po uderzeniu głową Bartosza Ślusarskiego, ale w drugiej połowie koncerty gry Lechistów zaowocował dwoma golami Abdou Razacka Traore.
A jaki mecz czeka nas w sobotę? Lech z pewnością jest zespołem silniejszym i znacznie lepiej poukładanym niż przy okazji ostatniej potyczki. O Lechii z pewnością nie można powiedzieć tego samego. Z drugiej strony ubiegłotygodniowe zwycięstwo w Lubinie z Zagłębiem świadczy o tym, że piłkarze Kafarskiego powoli wychodzą z kryzysu. A fakt, że spotkanie z wysokości trybun może obejrzeć nawet 35 tys. widzów powinien gdańszczanom tylko pomóc.
Składy Lechii w meczach z Lechem Poznań
Sezon 2008/2009
9.11.2008, Lechia Gdańsk-Lech Poznań 0:3 (0:1)
Lechia: Mateusz Bąk - Artur Andruszczak, Hubert Wołąkiewicz, Jacek Manuszewski, Rafał Kosznik - Piotr Wiśniewski (66 Marcin Kaczmarek), Karol Piątek (66 Andrzej Rybski), Łukasz Trałka, Arkadiusz Mysona (80 Maciej Rogalski) - Paweł Buzała, Maciej Kowalczyk.
15.05.2009 Lech Poznań-Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
Lechia: Paweł Kapsa - Krzysztof Bąk, Peter Cvirik (86 Jacek Manuszewski), Hubert Wołąkiewicz, Artur Andruszczak - Piotr Wiśniewski (70 Maciej Kowalczyk), Karol Piątek, Łukasz Surma, Marcin Kaczmarek - Andrzej Rybski (86 Paweł Buzała), Maciej Kowalczyk.
Sezon 2009/2010
25.10.2009, Lechia Gdańsk-Lech Poznań 0:0
Lechia: Paweł Kapsa - Krzysztof Bąk, Hubert Wołąkiewicz, Sergiejs Kożans, Marcin Kaczmarek - Łukasz Surma, Marcin Pietrowski, Paweł Nowak - Ivans Lukjanovs (56 Piotr Wiśniewski), Jakub Zabłocki (78 Maciej Rogalski), Paweł Buzała (67 Maciej Kowalczyk).
28.04.2010, Lech Poznań-Lechia Gdańsk 2:1 (1:1)
Kożans 33
Lechia: Paweł Kapsa - Marcin Kaczmarek, Hubert Wołąkiewicz, Sergiejs Kożans, Arkadiusz Mysona - Marcin Pietrowski (88 Damian Szuprytowski), Łukasz Surma, Paweł Nowak - Ivans Lukjanovs, Paweł Buzała, Maciej Rogalski (78 Olegs Laizans).
Sezon 2010/2011
13.11.2011, Lech Poznań-Lechia Gdańsk 2:0 (0:0)
Lechia: Sebastian Małkowski - Deleu (73 Tomasz Dawidowski), Krzysztof Bąk, Sergiejs Kożans, Hubert Wołąkiewicz - Łukasz Surma, Paweł Nowak, Marek Zieńczuk (62 Marcin Pietrowski) - Paweł Buzała, Bedi Buval, Abdou Razack Traore (74 Aliaksandr Sazankou).
22.05.2011, Lechia Gdańsk-Lech Poznań 2:1 (0:1)
Traore 78k, 80
Lechia: Paweł Kapsa - Deleu, Luka Vućko, Krzysztof Bąk, Vytautas Andruskievicius - Marcin Pietrowski (54 Bedi Buval), Łukasz Surma, Marko Bajić (66 Lewon Hajrapetjan) - Paweł Nowak, Ivans Lukjanovs, Abdou Razack Traore (90 Jakub Zejglic).
Maciej Kanczak
- 22/10/2011 19:44 - Kolejne przekonywujące zwycięstwo Arki
- 22/10/2011 18:19 - Lechia z Lechem bez bramek
- 22/10/2011 10:07 - Trefl zagra z Czarnymi na przełamanie
- 22/10/2011 10:00 - Arka chce podtrzymać passę
- 21/10/2011 14:16 - Zawirowania żużlowych negocjacji
- 21/10/2011 12:21 - Odstawić Kolejorza na bocznicę
- 21/10/2011 12:09 - ZAKSA dała przykład
- 20/10/2011 10:29 - Asseco przegrało po walce
- 20/10/2011 10:20 - Arka ograła Polonię
- 20/10/2011 08:25 - Lechia wciąż bez Lukjanovsa i Machaja