Trefl Sopot po bardzo dobrej grze od 17 minuty pokonał Stelmet Zielona Góra 81:77 (16:22, 23:18, 21:17, 21:20). Sopocian do wygranej poprowadził Michał Michalak.
Trefl - Stelmet 81:77 (16:22, 23:18, 21:17, 21:20)
Trefl: Leończyk, Vasiliauskas, Lydeka, Bendzius, Michalak - Włodarczyk, Kemp, Stefański
Stelmet: Troutman, Hosley, Hrycaniuk, Zamojski, Koszarek - Cel, Johnson, Burtt, Chanas
Obie drużyny zaczęły od nieskutecznych akcji. Szybciej wstrzelili się zielonogórzanie, którzy po dwóch trafieniach Hrycaniuka i jednym Koszarka prowadzili 6:0. Sopocianie pierwsze punkty zdobyli po prawie 4 i pół minuty gry. Podopieczni trenera Maskoliunasa mieli duże problemy w ataku, popełniali proste błędy i goście powiększali przewagę, która wzrosła do 11 "oczek" po "trójce" Cela. W tym momencie do odrabiania strat wzięi się sopocianie. Skuteczna gra w ostatnich 150 sekundach pierwszej kwarty pozwoliła im zmniejszyć straty do 3 punktów. Niespełna sekundę przed końcem pierwszej ćwiartki "trójka" Burtta powiększyła przewagę gości do 6 punktów po pierwszych 10 minutach.
Początek drugiej kwarty przypominał pierwszą. Sopocianie mieli problemy w ofensywie, a zielonogórzanie powiększyli przewagę do 10 punktów (26:16). Po chwili strata była jeszcze większa i wynosiła 13 punktów. Podobnie jak w pierwszej ćwiartce żółto-czarni ruszli w pogoń w ostatnich 3 minutach. Trzy kolejne "trójki" sopocian spowodowały, że przewaga przyjednych zmalała do 3 "oczek" (32:35). Po dwóch celnych rzutach wolnych Kempa było 36:37. 27 sekund przed końcem drugiej połowy Hosley trafił za "trzy", ale sekund przed zakończeniem pierwszej połowy kolejną "trójkę" trafił Michalak i po 20 minutach sopocianie przegrywali 1 punktem.
Do przerwy Trefl był skuteczniejszy w rzutach z gry, głównie dzięki skuteczności za lini 6,25. Sopocianie trafili 8 na 9 "trójek", a goście 6 na 10. W rzutach za "dwa" lepsi zielonogórzanie 1na 19 przy 5 na 12 sopocian. Zdecydowanym liderem Trefla do przerwy był Michalak zdobywca 13 punktów, w tym 3 na 3 za trzy punkty.
Trzecią kwartę lepiej zaczęli sopocianei. Po trafieniu Vasiliauskasa objęli po raz pierwszy w meczu spotkanie, a po chwili kolejną "trójkę" trafił Michalak. Trefl przeważał przez całą trzecią kwartę utrzymując przewagę w granicach 3-4 punktów, chociaż momentami miał nawet 6.
Czwartą ćwiartkę od celnegu rzutu rozpoczął Stelmet, ale po chwili po trzech skutecznie wykonanych rzutach osobistych przez Michalaka sopocianie byli lepsi o 8 punktów (67:59). Na moment goście zmniejszyli straty do 5 punktów (64:69), ale kolejne cztery punkty zdobyli gracze Trefla powiększając przewagę do 9 "oczek" (73:64), a po kolejnej "trójce" Michalaka nawet do 121 punktów (76:64). Goście przez blisko cztery minuty nie potarfili zdobyć punktu. Niemoc rzutową zielonogórzan tylko na moment przerwał wykorzystując dwa osobiste Troutman. W odpowiedzi 5 punktów zdobyli sopocianie. Goście zdobyli ostatnie 11 punktów w meczu, ale to tylko zmniejszyło rozmiary ich porażki.
Tomasz Łunkiewicz
- 17/11/2014 17:49 - Dwa sety demolki, jeden emocji
- 17/11/2014 15:44 - Hokeistki Stoczniowca dwa razy lepsze od tyskich Atomówek
- 17/11/2014 15:28 - MH Automatyka Stoczniowiec 2014 dwukrotnie pokonany w Toruniu
- 17/11/2014 15:07 - Jerzy Brzęczek trenerem Lechii
- 16/11/2014 18:40 - Konfrontacja żółto-czarnych dla Skry
- 15/11/2014 16:32 - BKS Aluprof - PGE Atom Trefl LIVE: 2:3 - 16:25, 25:21, 25:19, 24:26, 6:15
- 14/11/2014 21:44 - Runda jesienna Lechii: Dramat w dwóch aktach
- 14/11/2014 21:42 - Afera korupcyjna w PZPS. Bartelik: Pomorski Związek nie miał zlecenia na mistrzostwa świata
- 12/11/2014 23:45 - Duet Mnichowska-Maciejewska najlepszy w Ziaja Cup Baba Cup 2014
- 12/11/2014 17:32 - Cuprum przerwało zwycięską serię Lotosu Trefla