Siatkarze Lotosu Trefla pokazali, że porażka z Cuprum Lubin była tylko wypadkiem przy pracy. Podopieczni Andrei Anastasiego przegrali w Bełchatowie ze Skrą 2:3 (27:29, 19:25, 30:28, 25:19, 14:16).
PGE Skra Bełchatów - Lotos Trefl Gdańsk 3:2 (29:27, 25:19, 28:30, 19:25, 16:14)
PGE Skra: Uriarte 6, Wlazły 26, Kłos 9, Wrona 8, Conte 17, Marechal 15, Tille (libero) oraz Brdjović, Winiarski 2, Piechocki (libero), Lisinac 2, Muzaj
Lotos: Falaschi 1, Troy 28, Gawryszewski 18, Grzyb 6, Mika 17, Schwarz 9, Gacek (libero) oraz Schulz, Stępień
MVP: Mariusz Wlazły
Skra to jedna z drużyn z którą Lotos Trefl nigdy w PlusLidze nie wygrał. Obie drużyny grały ze sobą dziesięć razy i gdańszczanie zdołali wygrać tylko 4 sety. Biorąc pod uwagę formę w tym sezonie mecz zapowiadał się na zacięty, chociaż po ostatniej porażce Lotosu Trefla z Cuprum nie spodziewano się, że podopieczni Andrei Anastasiego poważnie zagrożą bełchatowianom. Spotkanie można było określić derbami "żółto-czarnych", bo takie barwy mają oba kluby
Zaskoczeniem musiał być więc początek meczu, bo gdańszczanie szybko zdobyli kilka punktów przewagi. Było 10:5 dla Lotosu Trefla, gdy Skra zaczęła gonić i szybko zredukowała straty. W grze punkt minimalnie przeważali gdańszczanie, ale w końcówce seta nas swoją korzyść rozstrzygnęli go bełchatowianie.
W drugiej partii od początku przeważała Skra. Gospodarze kontrolowali grę i pewnie wygrali seta.
W dwóch pierwszych partiach bełchatowianie gnębili gdańszczan zagrywką. Skra w dwóch setach zanotowała 13 asów! To wynik rzadko spotykany w całym meczu nawet pięciosetowym. Sam Marchal miał po dwóch partiach 6 asów.
Trzeci set był od początku wyrównany. Przed drugą przerwą techniczną bełchatowianie zaczęli uzyskiwać przewagę i wydawało się, że skończą mecz w trzech setach. Gdańszczanie się nie poddali. Doprowadzili do emocjonującej i zaciętej końcówki, obronili piłkę meczową, a po chwili zakończyli set zwycięsko.
Czwartego seta lepiej zaczęli bełchatowianie, ale Lotos Trefl szybko odrobił straty i przejął inicjatywę. Skra popełniała dużo błędów i gdańszczanie doprowadzili do pierwszego w historii starć obu ekip tie breaka.
W decydującym secie początkowo żadna z drużyn nie mogła uzykać większej przewagi. Na zmianę stron zespoły schodziły przy wyniku 8:5 dla Skry, ale gdańszczanie doprowadzili do remisu 12:12. W kolejnej emocjonującej końcówce Lotos Trefl miał piłę meczową, ale bełchatowianie się obronili, a po chwili Mariusz Wlazły skończył mecz.
Tomasz Łunkiewicz
- 18/11/2014 21:01 - Los żużla w Gdańsku nadal niepewny
- 17/11/2014 17:49 - Dwa sety demolki, jeden emocji
- 17/11/2014 15:44 - Hokeistki Stoczniowca dwa razy lepsze od tyskich Atomówek
- 17/11/2014 15:28 - MH Automatyka Stoczniowiec 2014 dwukrotnie pokonany w Toruniu
- 17/11/2014 15:07 - Jerzy Brzęczek trenerem Lechii
- 16/11/2014 14:18 - Trefl pokonał Stelmet
- 15/11/2014 16:32 - BKS Aluprof - PGE Atom Trefl LIVE: 2:3 - 16:25, 25:21, 25:19, 24:26, 6:15
- 14/11/2014 21:44 - Runda jesienna Lechii: Dramat w dwóch aktach
- 14/11/2014 21:42 - Afera korupcyjna w PZPS. Bartelik: Pomorski Związek nie miał zlecenia na mistrzostwa świata
- 12/11/2014 23:45 - Duet Mnichowska-Maciejewska najlepszy w Ziaja Cup Baba Cup 2014